Łączna liczba wyświetleń
wtorek, 26 sierpnia 2014
Zapraszam na nowy blog
Nie dawno założyłam nowego bloga jest tam z 5 rozdziałów ale są w miarę ciekawe.
http://teenagelove-leonetta.blogspot.com/
zapraszam .
karolina
wtorek, 19 sierpnia 2014
OP na konkurs.
To moja praca na konkurs Tini Verdas przy okazji ją pozdrawiam. Wysłałam ją już dawno ale chce wam się nią pochwalić bo moim zdaniem się udało .
- Tak to dlaczego dzisiaj ją spotkałem i kiedy się spytałem jak się
dogadujecie to powiedziała że jest
dobrze ale tęskni bo nie widzieliście się dwa tygodnie .- Zapytał i
podniósł brwi do góry.
-Pamiętasz tą imprezę
,co zostałam z domu bo stwierdziliśmy że mam 14 lat o sobie poradzę –przytakną
głową a ja zaczęłam opowiadać dalej – Kiedy już spałam usłyszałam że po domu ktoś chodzi ,błam przekona że to
ty więc zeszłam na duł zobaczyłam Diego . Powiedziałam mu że
jeśli przyszedł do ciebie to że jesteś
na imprezie. Odparł że wie , powiedziałam mu że chce iść spać on
powiedział że nie pójdzie .
Leonie
i Violetto.
Leonetta One
Shot TU NIE MIAŁ ZNACZENIA WIEK.
Włączcie muzykę bez niej nie ma klimatu
Leon 20 latek chodzi
do studia 21 mieszka w Meksyku ale z powodu
szkoły przeprowadził się do Argentyny . Obecnie mieszka w domu Germana
Castillo i jego 14-letnią córką Violettą
. Dogadywali się bardzo dobrze . Leon wiedział że może jej powiedzieć wszystko
a ona czuła to sama .
Pewnego dnia Violetta siedziała z gitarą w ręku chciała ale
nie mogła zapomnieć tego dnia tego wydarzenia jego rysów twarzy . Diego tak miał na imię był koszmarem jej życia codziennego
ale też najlepszym przyjacielem Leona .
Patrząc przez okno zauważyła ulewę było ciemno tak jak w jej sercu .
Chłopak o zielonych
oczach wszedł do pokoju swojej przyjaciółki .Usiadł koło niej i delikatnie
położył swoją dłoń na jej .
Violetta:
- Co się dzieje od tygodnia jesteś
jakąś smutna –powiedział .
- Wydaje ci się – i
znowu go okłamałam .
- Wiem że kłamiesz,
Mała mów –tak bardzo chciałam mu powiedzieć.
- Naprawdę nic
pokłóciłam się z Fran.
-Leon ja tak nie mogę
–rozpłakałam się a on mnie natychmiastowo przytulił.
- Dziękuje że jesteś
–wyszeptałam .
- Zawsze będę
–powiedział –To co w końcu się stało.
Otarłam łzy i
postanowiłam to powiedzieć.
Zaczął się do mnie
przysuwać więc się przestraszyłam i zaczęłam się odsuwać ,nie miałam gdzie
uciec bo stałam przy ścianie i tam on zaczął – i znowu zaczęłam płakać to tak
boli ale wiem że teraz przynajmniej Leon wie
- Skrzywdził cię –
Kiwnęłam co oznaczało tak
-Cicho ,zabije go on
nie jest moim przyjacielem ty jesteś najważniejsza .
Nie odzywałam się nie
wiedziałam co powiedzieć najlepszym wyjściem było milczenie.
Narrator :
Lata mijały od tamgi
zdarzenia Leon chodzi już trzeci rok do studia Violetta ma 16 lat z roku na rok
stawała się bardzo kobieca . Leon czasami miał mentlik w głowie jak rano na
śniadanie wchodziła kiedyś uważał ją za nastolatkę a kiedy teraz na nią patrzy
serce mocniej bije ale to nie może się zdarzyć . On ma 22 lata za 3 lata kończy
szkołę ,będzie musiał się ustatkować .A teraz nie może latać za 16latką .
Jednak uczucia brały swoje w jego sercu nawet zaczęły chodzić po głowie . Violetta mała krucha trzyma się
na pewno trauma zostanie w jej życiu już pewnie mało komu zaufa . Nie wie czemu
ostatnio zaczyna coś czuć do Leona ale to dla niej nie Możliwe on ma 22 lata
dla niego jestem małolatą zawsze sobie tak wmawiała .
Leon :
To był
normalny dzień wróciłem ze studia rzuciłem swoje rzeczy walnąłem się na łóżko usłyszałem
pukanie i w drzwiach wyłoniła się Violetta .
- Violetta opanuj się
mów co chciałaś- powiedziałem
- Pomógł byś mi z
fizyką nic nie czaję a jutro mam egzamin .- zrobiła maślane oczka . Nie
uśmiechało mi się ślęczeć przy fizyce ale się zgodziłem .
- No dobra pomogę ci
, masz już i tak dużo jedynek- powiedziałem bez zastanowienia .
- Łoł twoje poczucie humoru przeszło na nowy poziom
jeszcze gorszy .- i znowu mi ciśnie taki wiek .
- Chodzi pomogę ci
–już nie dyskutowała .
Po godzinie nauki
świrowaliśmy nasze usta zaczęły się do siebie zbliżać i się spotkały w
namiętnym pocałunku.
. Wiem że kiedy się
od. siebie oderwiemy to ta bajka się skończy Nie odrywaliśmy się od własnych ust jeden dotyk jej skóry
powodował dreszcze które nie opisze ich .Za dużo przeciwności losu nas czeka to
nie może być prawda .
Prysło oderwaliśmy
się od siebie to się stało wiedziałem że
nadejdzie i się stało.
- Violu ja wiem że
nie jestem ci obojętny ,a ty jesteś częścią mojego życia .-Wyznałem ci moje uczucia ,co dalej zrobisz to twoja
decyzja .
Wyszedłem do parku
moje myśli kłóciły ale nie tylko one moje serce z zdrowym rozsądkiem . Usiadłem
na ławce zadawałem sobie pytanie dlaczego to się stało . Jej rodzice mnie
zabiją . Spacerowałem zobaczyłem w od dali szczęśliwą parę .
-Leon - usłyszałem z oddali Violettę . Odwróciłem się i zobaczyłem ją
która już byłą w moich objęciach.
-Kocham cię ,ale nie
jako brata . –powiedziała i następnie dodała – To ty –zwróciła się
-Ja- zacząłem się
jąkać
- Leon to ty jesteś
miłością mojego życia .-powiedziała a następnie się pocałowaliśmy . Nasze usta
tańczyły ,wierzyliśmy w magie która nas łączyła .
-Będę zawsze cię
kochał aż po grób .
Objąłem ją swoją ręką
i szliśmy przez piękną alejkę róż . Nie liczyliśmy czasu ważne było że jesteśmy
razem .
- Idziemy do domu ?-
zapytałem a ona przytaknęła . W domu panowały pustki nikogo nie było
zauważyliśmy kartkę na drzwiach od lodówki .
Wyjechaliśmy na dwa tygodnie do Meksyku
załatwić parę rzeczy z twoimi rodzicami Leonie.
Pieniądze macie w szufladzie proszę was nie
mniszcie domu . Znowu !!!!
Mama i Tata
- To co mamy dom dla siebie nigdzie nie wychodzisz ??-
zapytała
- Nie zostawię cię samą jak wtedy – miałem do siebie
jeszcze wyrzuty
- To nie twoja wina –powiedziała i następnie zmieniła temat
– Co jemy ??-znowu była uśmiechnięta .
- A co księżniczka sobie zamarzy – zapytałem
- Naleśniki- usiadła na blacie i zaczęła machać nogami .
- Oczywiście , już się robi .-włączyłem radio i zaczęliśmy
robić naleśniki i przy tym wygłupiać . Po zjedzonej kolacji oglądaliśmy jakiś
film nie zwracaliśmy uwagę na to co oglądamy tylko na siebie . Zaczęliśmy się
całować delikatnie położyłem dłoń na jej tali.
Nie chciałem jej zrobić krzywdy tyle przeżyła a to jeszcze
dziecko .
Na szczęcie nie przeszkadzało jej to i całowaliśmy się
dalej .
Violetta:
Nie wiedziałam czy on
przypadkiem nie chce jednego . Byłam gotowa to z nim zrobić bo go kochałam .
Bałam się ale on by mi nie zrobił krzywdy .
- Violetta nie możemy
i się ode mnie odsuną – Jesteś za młoda , obiecuje ci zrobimy to kiedy skończysz osiemnaście lat .
- Nie Leon zrobimy to
w dniu moich 18-nastych urodzin i właśnie w ten dzień wezdmiemy ślub i się
ujawnimy –powiedziałam
A on zamiast
odpowiedzieć mnie pocałował .
- Tak będzie
Narrator :
Lata mijały Violetta stawała się coraz bardziej kobieca został nie cały miesiąc do jej 18 –nastych urodzin. Właśnie w tedy postanowili się pobrać . Tak to nie była głupia obietnica .
Lata mijały Violetta stawała się coraz bardziej kobieca został nie cały miesiąc do jej 18 –nastych urodzin. Właśnie w tedy postanowili się pobrać . Tak to nie była głupia obietnica .
Dzień ślubu
Ksiądz powiedział
możecie się pocałować i w tedy wpadli nasi rodzice na ślubie było 10 osób nie
licząc rodziców .
- Co wyście narobili
– zaczęli się drzeć .
-Pokochaliśmy się .
- Myśleliśmy że was
znamy
- Nie nie znacie nas
nie wiedzieliście że zostałam brutalnie zgwałcona wieku 14 lat .
I tak właśnie cała
prawda wyszła na jaw .
Co się teraz z nimi
dzieje Leon i Violetta mają 2 dzieci . Skończyli studia Leon ma 27 lat a
Violetta 21 .
Zawsze się kochali
ale nie wiedzieli o tym . A jeśli chodzi o Diego dostał 8 lat więzienia dopiero
teraz go złapali.
Koniec
.....................................................................................................................................................................
I co nadaje się na konkurs . Już wysłałam ale chcę znać waszą opinie miłego czytanka mojego blloga .
Kocham was ale ostatnio mnie zawiedliście ponieważ nie było żadnego komentarza pod moim rozdziałem .
Buziaczki
karolina
środa, 13 sierpnia 2014
Rozdział 8 ( Romeo i Julia dobrze się czujesz?? Coś brałaś?)
Violetta:
-Violetta!!-wybudził mnie zamyśleń
- Słucham - powiedziałam
- Właśnie chodzi o to że nie słuchałaś -wyjaśnił mi
- No dobra nie słuchałam
- To co idziemy do studia bo musisz się zapisać za tydzień zaczynają się przesłuchania -oznajmił
- Jasne idziemy - następnie wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do studia .
- O czym tak myślałaś ?- zapytał a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.
-o tym jakiego mam cudownego chłopaka -skłamałam
-Violka- mówi tak jak widzie że ściemniam
- No dobra myślałam o śnie -powiedziałam
- A co takiego się śniło mojej królewnie .?-Ale on jest słodki
-Ale mnie nie wyśmiejesz- opowiedziałam mój walnięty sen a kiedy skończyłam zobaczyłam Leona z dziwną miną .
- Romeo i Julia dobrze się czujesz ?Coś brałaś ?- powiedział a ja go walnęłam w tą pustą głowę
- Idę bez ciebie - byłam na niego obrażona
- A wiesz gdzie jest studio ?- i tu mnie miał
- No nie wiem ale dam sobie radę -udałam pewną
- Do świąt dasz radę - palną
- ha ha boki zrywać
- Wyczuwam tu sarkazm -odpowiedział
- A to jednak nie masz tam tak pusto - dobiłam go fajnie kłócimy się na środku parku jakiś chłopak się dziwnie przygląda Leonowi .
- Przybliżył się do mnie a ja oparłam się o drzewo i się pocałowaliśmy a on wyszeptał mi na ucho
-żartowałem , choć do studia .
Szliśmy jakieś 10 minut . Kiedy doszliśmy zobaczyłam budynek a na nim wielki napis "Studio 21"
Weszłam do szkoły wszyscy śpiewali i tańczyli to jest moje miejsce na ziemi .
- Czujesz to ??- zapytał Leon
- tak , to jest to miejsce na ziemi -odpowiedziałam to co czułam . Nagle do nas przeszedł mężczyzna ok 40 lat gdzieś go widziałam ale nie pamiętam .
- Cześć Pablo -odezwał się Leon
- Leon widzę że przyprowadziłeś koleżankę -powiedział Pablo
- Nie to Violetta moja dziewczyna - jak ja lubię jak on to mówi.
- Zapisujesz się do studia - mężczyzna zwrócił się do mnie
- Tak , spróbuje ale wątpię że mi się uda-
- Na pewno dasz sobie radę -pocieszył mnie
Z daleka zobaczyłam ją nie wieże że ją zobaczyłam .
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,To zakończenie wiem . Sorry że tak długo ale mam pewne sprawy i musze je załatwić
Jutro chyba next
Kocham was i jeszcze mały szantażyk 5 komów
wtorek, 5 sierpnia 2014
Konkurs !!!!
Hej !!!!!!!!!
Wiem ogłaszałam .
Kolejny konkurs ostatnio strasznie było mi przykro że nikt nie chciał brać udziału w tamtych .Więc postanowiłam ,spróbować jeszcze raz. Więc polega na tym żeby napisać one shot o wybranej pracy.Pierwsza zasada:
- Nie ma zasad
Pracę przysyłać na :
karolina10mvm@gmail.com
Czas od 05.07.2014 - 12.07.2014
*Tylko o bohaterach z Violetty, oczywiście możecie wplatać innych aktorów .
Nagrody :
1 miejsce :
To tydzień prowadzenia ze mną bloga (np. pisanie rozdziałów albo cokolwiek ci się zamarzy) , do tego jeden z nowych bohaterów będzie miał / miała imię zwycięzcy .
Przykład :
Wygrany ma na imię Natalia i tak nazywam przyszłą bohaterkę .Ale będzie dobrym charakterem w opowiadaniu .
2 miejsce :
Post z wywiadem o laureacie konkursu .
Najlepiej wyjaśnię:
Do laureata który zajął drugie miejsce wysyłam wywiad a następnie publikuje na stronie .
(oczywiście bez danych typu gdzie mieszka ,tylko co lubi robić )
3 miejsce:
Kolaże (3), i niespodzianka ode mnie
Wyróżnienie ;( są 3 wyróżnienia )
- kolaże , i rozdziały napisane specjalnie dla nich.
Wszystkie pracę zostaną umieszczone na moim blogu.
Nawet jeśli praca nie została nagrodzona albo wyróżniona będzie nazwa bloggerki lub imię i pierwsza litera nazwiska napisana na podziękowaniu.
Zachęcam .Proszę nie zawiedzicie mnie .
Kocham Karolina
Wiem ogłaszałam .
Kolejny konkurs ostatnio strasznie było mi przykro że nikt nie chciał brać udziału w tamtych .Więc postanowiłam ,spróbować jeszcze raz. Więc polega na tym żeby napisać one shot o wybranej pracy.Pierwsza zasada:
- Nie ma zasad
Pracę przysyłać na :
karolina10mvm@gmail.com
Czas od 05.07.2014 - 12.07.2014
*Tylko o bohaterach z Violetty, oczywiście możecie wplatać innych aktorów .
Nagrody :
1 miejsce :
To tydzień prowadzenia ze mną bloga (np. pisanie rozdziałów albo cokolwiek ci się zamarzy) , do tego jeden z nowych bohaterów będzie miał / miała imię zwycięzcy .
Przykład :
Wygrany ma na imię Natalia i tak nazywam przyszłą bohaterkę .Ale będzie dobrym charakterem w opowiadaniu .
2 miejsce :
Post z wywiadem o laureacie konkursu .
Najlepiej wyjaśnię:
Do laureata który zajął drugie miejsce wysyłam wywiad a następnie publikuje na stronie .
(oczywiście bez danych typu gdzie mieszka ,tylko co lubi robić )
3 miejsce:
Kolaże (3), i niespodzianka ode mnie
Wyróżnienie ;( są 3 wyróżnienia )
- kolaże , i rozdziały napisane specjalnie dla nich.
Wszystkie pracę zostaną umieszczone na moim blogu.
Nawet jeśli praca nie została nagrodzona albo wyróżniona będzie nazwa bloggerki lub imię i pierwsza litera nazwiska napisana na podziękowaniu.
Zachęcam .Proszę nie zawiedzicie mnie .
Kocham Karolina
niedziela, 3 sierpnia 2014
One Shot Leonetta cz.4
Violetta:
Nie odchodzą , nie zmyją tylko na parę sekund kiedy przychodzi do mnie i mnie przytula, ale kiedy od niego się odsuwam moje myśli kierują się w stronę ojca .
- Leon?Mogę cię o coś spytać.- zapytałam kiedy leżeliśmy w tuleni przed telewizorem.
- Wal - powiedział z uśmiechem chociaż wiem że też go to przerasta.
- Czy nie żałujesz że w tedy z tobą usiadłam mogłeś żyć spokojnie .- powiedziałam
- Violetta jest cholernie trudno ,ale ja nigdy nie żałowałem bo wiem że jesteś miłością mojego życia
Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć tylko się w niego wtuliłam a następnie pocałowałam go .Nasze pieszczoty trwały by dłużej gdyby nie dzwonek do drzwi .
Zaczęłam w głowie panikować że to policja albo gorzej mój ojciec . Leon przekręcił klucz a w nich zobaczyłam Thomasa z Fran nie dziwie się że przyszli razem są przecież parą.
- Może przeszkadzamy- zapytała się
Chociaż się nie dziwię Leona koszula rzucona a ja z pomiętą bluzką.
- Nie , o garnęłam szybko pokój i usiedliśmy w salonie
- Leon mam do ciebie propozycje -odezwał się pierwszy
- Jaką ??- był zdziwiony
- Chciałbym żebyś...................zdawał do studia -powiedział
- Ale .......- nie dano mu dokończyć bo przerwała mu Fran
- Skończyłeś gimnazjum a to najlepsza szkoła po gimnazjalna i zdecydowanie dla ciebie .
-Fran ja nie mam pieniędzy- powiedział- wiesz ile musiał bym pracować żeby się do robić na tę szkołę.
- Wiem dla tego rozmawiałam z beto ,wiesz którym- zaczęła
- Kojarzę ale do rzeczy Fran.
- Powiedział że słyszał jak śpiewałeś i że opłaci ci naukę ale za to będziesz jego asystentem - powiedziała i pisnęła .
- Leon to dla ciebie ogromna szansa - powiedziałam
-Nie wiem zastanowię się - odpowiedział zmieszany
- Masz czas do jutra , zadzwonisz do nas , ok to my lecimy do kina . -Ciał - Następnie wyszli z domu.
Już miałam coś powiedzieć na temat studia ale przerwał dzwonek do drzwi. Odważnym krokiem otworzyłam drzwi a w nich stali dwóch policjantów .
- Dzień dobry , Czy tu mieszka pan Leon Verdas - zapytał
- A o co chodzi-nie chciałam mówić że jest
- Został oskarżony o pobicie ze skutkiem uszkodzeniom cielesnym.
- Violetta ,kto to ?-zapytał Leon a ja prawię zemdlałam
- Pan Leon Verdas? - zapytał.
- Tak , musimy pojechać na komendę został pan oskarżony za pobicie .
- Zostawcie mnie nic nie zrobiłem - zaczął się awanturować aż wszyscy sąsiedzi wyszli na klatkę schodową . Chciałam temu zapobiec ale na marne Leona zabrali a z dala słyszałam szepty.
- To taki spokojny chłopak , nigdy nie miał kłopotów ,- słyszałam rozmowę dwóch starszych bab
- To pewnie prze tą dziewczynę .
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam ,aż wreszcie usnełam
Sen Violetty ( Ps tam nie ma na końcu diego ok .)
Obudziłam się z krzykiem babcia Leona pobiegła i do mnie przyszłą i odrazu mnie przytuliła .
Dwa tygodnie później :Dzień rozprawy w sądzie
Nerwy szastały mną od sirotka kiedy to się zacznie siedzę przed salą i czekam kiedy mnie wezwą jako światka .
- Świadek Violetta Castillo proszona na sale - cała w nerwach weszłam
- Proszę imię i nazwisko , wiek ,zawód .
-Violetta Castiollo , Mam 17 lat i nie dawno skończyłam gimnazjum.
- Więc co pani wie w tej sprawię - sędzia zapytała.
- Pamiętam cały ten dzień . Spotkałam ojca w parku nie wróciłam na noc więc zrobił mi awanturę . Bałam się wrócić do domu bo wiedziałam że ojciec mnie znowu pobije .
- Ale to nie prawda , ta gówniara kłamie - w trącił się mój ojciec .
- Proszę o spokój- uciszyła go sędzia więc mogłam spokojnie dokończyć
- Leon poszedł tam ze mną po moje rzeczy ,zaczęła się awantura . Ojciec chciał już na mnie podnieść rękę wiec Leon broniąc mnie uderzył go i tak zaczęła się bójka .
-On jest nie winy to ojciec mnie bije .
Zaczęła się na rada po pietnastu minutach . Sędzia się odezwała .
- W imieniu sądu skazuje Leon Verdasa za winnego i skazuje go na dwa lata pozbawienia wolności .
- Coooooooooooooooo- nie mogłam uwieżyć on jest nie winy .
Dwa lata później :
Leon :
Właśnie wychodzę z paki mam dzisiaj spotkać się pierwszy raz z Violettą . Zabroniłem jej mnie odwiedzać bo widziałem jak tam jest dla niej nie bezpiecznie .
Usiadłem w parku tam gdzie zawszę się spotykaliśmy z Violettą.
Zobaczyłem ją pierwszy raz od długiego czasu. trochę się zmieniła :
ale na lepsze:
No ja też trochę :
No tak jestem już pełnoletni mam 19 lat .
Zobaczyłem ją z wózkiem pewnie kogoś znalazła .\
- hej ,kto to - zapytałem i zajrzałem w wózek .
-Twój i mój dowód miłości .
Powiedziała i przekreciłęm ją woku własnej osi i pocałowałem .
- Kocham cię
- Ja ciebie też kocham .
2060 rok:
I taka była nasz historia - powiedziała Violetta do swej w wnusi .
- Jak myślisz ja z Alexsem mamy szanse .- zapytała moja wnuczka
- Oczywiście - Wtedy leon przyszedł i mnie pocałował
- Nigdy nie żałuje -powiedział
Koniec
............................................................................................................................................................
Oceniajcie w skali 1 do 10 .
ok papatki myśle że wam się spodoba .
kocham.
Nie odchodzą , nie zmyją tylko na parę sekund kiedy przychodzi do mnie i mnie przytula, ale kiedy od niego się odsuwam moje myśli kierują się w stronę ojca .
- Leon?Mogę cię o coś spytać.- zapytałam kiedy leżeliśmy w tuleni przed telewizorem.
- Wal - powiedział z uśmiechem chociaż wiem że też go to przerasta.
- Czy nie żałujesz że w tedy z tobą usiadłam mogłeś żyć spokojnie .- powiedziałam
- Violetta jest cholernie trudno ,ale ja nigdy nie żałowałem bo wiem że jesteś miłością mojego życia
Nie wiedziałam co mam mu powiedzieć tylko się w niego wtuliłam a następnie pocałowałam go .Nasze pieszczoty trwały by dłużej gdyby nie dzwonek do drzwi .
Zaczęłam w głowie panikować że to policja albo gorzej mój ojciec . Leon przekręcił klucz a w nich zobaczyłam Thomasa z Fran nie dziwie się że przyszli razem są przecież parą.
- Może przeszkadzamy- zapytała się
Chociaż się nie dziwię Leona koszula rzucona a ja z pomiętą bluzką.
- Nie , o garnęłam szybko pokój i usiedliśmy w salonie
- Leon mam do ciebie propozycje -odezwał się pierwszy
- Jaką ??- był zdziwiony
- Chciałbym żebyś...................zdawał do studia -powiedział
- Ale .......- nie dano mu dokończyć bo przerwała mu Fran
- Skończyłeś gimnazjum a to najlepsza szkoła po gimnazjalna i zdecydowanie dla ciebie .
-Fran ja nie mam pieniędzy- powiedział- wiesz ile musiał bym pracować żeby się do robić na tę szkołę.
- Wiem dla tego rozmawiałam z beto ,wiesz którym- zaczęła
- Kojarzę ale do rzeczy Fran.
- Powiedział że słyszał jak śpiewałeś i że opłaci ci naukę ale za to będziesz jego asystentem - powiedziała i pisnęła .
- Leon to dla ciebie ogromna szansa - powiedziałam
-Nie wiem zastanowię się - odpowiedział zmieszany
- Masz czas do jutra , zadzwonisz do nas , ok to my lecimy do kina . -Ciał - Następnie wyszli z domu.
Już miałam coś powiedzieć na temat studia ale przerwał dzwonek do drzwi. Odważnym krokiem otworzyłam drzwi a w nich stali dwóch policjantów .
- Dzień dobry , Czy tu mieszka pan Leon Verdas - zapytał
- A o co chodzi-nie chciałam mówić że jest
- Został oskarżony o pobicie ze skutkiem uszkodzeniom cielesnym.
- Violetta ,kto to ?-zapytał Leon a ja prawię zemdlałam
- Pan Leon Verdas? - zapytał.
- Tak , musimy pojechać na komendę został pan oskarżony za pobicie .
- Zostawcie mnie nic nie zrobiłem - zaczął się awanturować aż wszyscy sąsiedzi wyszli na klatkę schodową . Chciałam temu zapobiec ale na marne Leona zabrali a z dala słyszałam szepty.
- To taki spokojny chłopak , nigdy nie miał kłopotów ,- słyszałam rozmowę dwóch starszych bab
- To pewnie prze tą dziewczynę .
Próbowałam zasnąć ale nie mogłam ,aż wreszcie usnełam
Sen Violetty ( Ps tam nie ma na końcu diego ok .)
Obudziłam się z krzykiem babcia Leona pobiegła i do mnie przyszłą i odrazu mnie przytuliła .
Dwa tygodnie później :Dzień rozprawy w sądzie
Nerwy szastały mną od sirotka kiedy to się zacznie siedzę przed salą i czekam kiedy mnie wezwą jako światka .
- Świadek Violetta Castillo proszona na sale - cała w nerwach weszłam
- Proszę imię i nazwisko , wiek ,zawód .
-Violetta Castiollo , Mam 17 lat i nie dawno skończyłam gimnazjum.
- Więc co pani wie w tej sprawię - sędzia zapytała.
- Pamiętam cały ten dzień . Spotkałam ojca w parku nie wróciłam na noc więc zrobił mi awanturę . Bałam się wrócić do domu bo wiedziałam że ojciec mnie znowu pobije .
- Ale to nie prawda , ta gówniara kłamie - w trącił się mój ojciec .
- Proszę o spokój- uciszyła go sędzia więc mogłam spokojnie dokończyć
- Leon poszedł tam ze mną po moje rzeczy ,zaczęła się awantura . Ojciec chciał już na mnie podnieść rękę wiec Leon broniąc mnie uderzył go i tak zaczęła się bójka .
-On jest nie winy to ojciec mnie bije .
Zaczęła się na rada po pietnastu minutach . Sędzia się odezwała .
- W imieniu sądu skazuje Leon Verdasa za winnego i skazuje go na dwa lata pozbawienia wolności .
- Coooooooooooooooo- nie mogłam uwieżyć on jest nie winy .
Dwa lata później :
Leon :
Właśnie wychodzę z paki mam dzisiaj spotkać się pierwszy raz z Violettą . Zabroniłem jej mnie odwiedzać bo widziałem jak tam jest dla niej nie bezpiecznie .
Usiadłem w parku tam gdzie zawszę się spotykaliśmy z Violettą.
Zobaczyłem ją pierwszy raz od długiego czasu. trochę się zmieniła :
ale na lepsze:
No ja też trochę :
No tak jestem już pełnoletni mam 19 lat .
Zobaczyłem ją z wózkiem pewnie kogoś znalazła .\
- hej ,kto to - zapytałem i zajrzałem w wózek .
-Twój i mój dowód miłości .
Powiedziała i przekreciłęm ją woku własnej osi i pocałowałem .
- Kocham cię
- Ja ciebie też kocham .
2060 rok:
I taka była nasz historia - powiedziała Violetta do swej w wnusi .
- Jak myślisz ja z Alexsem mamy szanse .- zapytała moja wnuczka
- Oczywiście - Wtedy leon przyszedł i mnie pocałował
- Nigdy nie żałuje -powiedział
Koniec
............................................................................................................................................................
Oceniajcie w skali 1 do 10 .
ok papatki myśle że wam się spodoba .
kocham.
czwartek, 31 lipca 2014
One shot Leonetta cz.3
Dedykuje ten rozdział Hermionie z i NieWidoCznej M
Moje w gorącej wodzie kąpane macie OS.
Violetta:
Wróciliśmy z Leonem do domu bardzo mnie to boli jak on może myśleć że nic się nie stało . Stało się i to dużo . Byłam w objęciach Leona czułam się dobrze, przynajmniej to miałam . On i jego babcia oni byli moją rodziną prawdziwą . Weszliśmy a ja szybko puściłam Leona i pobiegłam do łazienki , zamknęłam ją na klucz zjechałam po ścianie .Słyszałam wołanie ale próbowałam to zagłuszyć .Byłam tak słaba obiecałam być silna ale nie mogę do dzisiaj to mnie przerasta ile razy już słyszałam że jestem nie potrzebna to tak boli . Oparłam się o umywalkę i spojrzałam na swoje odbicie .Przywróciłam swoje wspomnienia :
Byłam małą dziewczynką miałam 10 lat i dwa warkoczyki które zrobiła mi Olga ona jedna mnie naprawdę kochała. Siedziałam w pokoju jak zwykle tata nie pozwalał mi nigdy nigdzie wyjść . Musiałam codziennie zmagać się z nudą . Wyszłam z pokoju zobaczyłam że drzwi od poddasza są od twartę. Weszłam po cichu bo tata zabraniał mi tam wchodzić . To co tam zobaczyłam wszystkie ubrania mamy i pamiętnik od tego ja zaczęłam pisać . Drzwi się odchyliły a w nich staną ojciec ślina podeszła mi do gardła.
- Tatusiu przepraszam nie chciałam - powiedziałam błagając
-Co mnie to obchodzi tykasz się nie swoich spraw , Wiesz co jaki tatusiu wiesz to żałosne - powiedział a mi zaczęły napływać łzy do oczu .I w tedy to się stało pierwszy raz mnie uderzył . Od tamtej pory codziennie mnie bił i od kąt skończyłam 16 lat nawet dotykać.
Ze złego wspomnienia wybudził mnie Leon :
- Violetta otwieraj bo wyważę drzwi -ruszyłam się z miejsca i przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi i wtuliłam się w Leona.
- Już cicho będzie dobrze -powiedział chociaż wiem że on nie jest w Lepszej kondycji
- Leon nie nie będzie -powiedziałam i zdjęłam bluzkę i pokazałam moje blizny.
- Już nikt ci nie zrobi krzywdy ,obiecuje - powiedział
- Boję się wrócić do domu , za to co powiedziałam mu w parku .- rozpłakałam
- Nie pójdziesz ze mną po ciuchy i z powrotem do mnie - powiedział nadal mnie tuląc
-Ja nie jestem pełnoletnia mam dopiero 17 lat ,nie dawno skończone- powiedziałam
-Nie obchodzi mnie to - powiedział i się zebraliśmy.
Pod domem:
-Nie Leon boje się tam wejść -już chciałam się wracać
- Jesteś ze mną nic ci się nie stanie - pocieszył mnie
- Obiecujesz ?- zapytałam
- Obiecuję -powiedział
Otworzyłam bramę , następnie weszliśmy do domu .
- O panienka wróciła- powiedział z ironią
- Też cię n nienawidzę-powiedziałam
- A co on tu robi ?- zapytał
- Pomaga mi się spakować , ciesz się mnie już tu nie będzie ,chodzi Leon- skierowałam się do mojego chłopaka.
Nie odzywając się spakowałam moje potrzebne rzeczy nie zabrakło tam pamiętnika mojej mamy który chowałam 6 lat przed ojcem .
Mieliśmy już wychodzić kiedy ojciec podszedł do mnie złapał za nadgarstek i pociągną na kanapę
- Nigdzie nie idziesz - powiedział
- Zostaw jął - odezwał się Leon
- A co mi gnoju zrobisz co pobijesz albo jeszcze lepsze naślesz policje ,ciekawe kto uwierzy 16 latkowi a nie sławnemu adwokatowi -powiedział z ironią .
Usiadł obok mnie na kanapie objął mnie i zaczął dotykać nie mogłam się oswobodzić .
Leon się wkurzył i rzucił się na niego . Zaczęli się bić a ja nie wiedziałam co mam zrobić .
Chciałam ich rozdzielić, ale mi się nie udało . Leon szybko uderzył mojego ojca i szybko złapał mnie za rękę . Byliśmy już w jego domu bałam się on zniszczy mu życie on jest do tego zdolny .
Ja pamiętam jak dawał pieniądze nauczycielką żeby mnie cisnęły z nauką.
Zasnęłam w jego objęciach z myślą że to dopiero początek.
...................................................................................................................................................................
Mam pomysła na następną część jednak będzie cieszycie się .
Moje w gorącej wodzie kąpane macie OS.
Violetta:
Wróciliśmy z Leonem do domu bardzo mnie to boli jak on może myśleć że nic się nie stało . Stało się i to dużo . Byłam w objęciach Leona czułam się dobrze, przynajmniej to miałam . On i jego babcia oni byli moją rodziną prawdziwą . Weszliśmy a ja szybko puściłam Leona i pobiegłam do łazienki , zamknęłam ją na klucz zjechałam po ścianie .Słyszałam wołanie ale próbowałam to zagłuszyć .Byłam tak słaba obiecałam być silna ale nie mogę do dzisiaj to mnie przerasta ile razy już słyszałam że jestem nie potrzebna to tak boli . Oparłam się o umywalkę i spojrzałam na swoje odbicie .Przywróciłam swoje wspomnienia :
Byłam małą dziewczynką miałam 10 lat i dwa warkoczyki które zrobiła mi Olga ona jedna mnie naprawdę kochała. Siedziałam w pokoju jak zwykle tata nie pozwalał mi nigdy nigdzie wyjść . Musiałam codziennie zmagać się z nudą . Wyszłam z pokoju zobaczyłam że drzwi od poddasza są od twartę. Weszłam po cichu bo tata zabraniał mi tam wchodzić . To co tam zobaczyłam wszystkie ubrania mamy i pamiętnik od tego ja zaczęłam pisać . Drzwi się odchyliły a w nich staną ojciec ślina podeszła mi do gardła.
- Tatusiu przepraszam nie chciałam - powiedziałam błagając
-Co mnie to obchodzi tykasz się nie swoich spraw , Wiesz co jaki tatusiu wiesz to żałosne - powiedział a mi zaczęły napływać łzy do oczu .I w tedy to się stało pierwszy raz mnie uderzył . Od tamtej pory codziennie mnie bił i od kąt skończyłam 16 lat nawet dotykać.
Ze złego wspomnienia wybudził mnie Leon :
- Violetta otwieraj bo wyważę drzwi -ruszyłam się z miejsca i przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi i wtuliłam się w Leona.
- Już cicho będzie dobrze -powiedział chociaż wiem że on nie jest w Lepszej kondycji
- Leon nie nie będzie -powiedziałam i zdjęłam bluzkę i pokazałam moje blizny.
- Już nikt ci nie zrobi krzywdy ,obiecuje - powiedział
- Boję się wrócić do domu , za to co powiedziałam mu w parku .- rozpłakałam
- Nie pójdziesz ze mną po ciuchy i z powrotem do mnie - powiedział nadal mnie tuląc
-Ja nie jestem pełnoletnia mam dopiero 17 lat ,nie dawno skończone- powiedziałam
-Nie obchodzi mnie to - powiedział i się zebraliśmy.
Pod domem:
-Nie Leon boje się tam wejść -już chciałam się wracać
- Jesteś ze mną nic ci się nie stanie - pocieszył mnie
- Obiecujesz ?- zapytałam
- Obiecuję -powiedział
Otworzyłam bramę , następnie weszliśmy do domu .
- O panienka wróciła- powiedział z ironią
- Też cię n nienawidzę-powiedziałam
- A co on tu robi ?- zapytał
- Pomaga mi się spakować , ciesz się mnie już tu nie będzie ,chodzi Leon- skierowałam się do mojego chłopaka.
Nie odzywając się spakowałam moje potrzebne rzeczy nie zabrakło tam pamiętnika mojej mamy który chowałam 6 lat przed ojcem .
Mieliśmy już wychodzić kiedy ojciec podszedł do mnie złapał za nadgarstek i pociągną na kanapę
- Nigdzie nie idziesz - powiedział
- Zostaw jął - odezwał się Leon
- A co mi gnoju zrobisz co pobijesz albo jeszcze lepsze naślesz policje ,ciekawe kto uwierzy 16 latkowi a nie sławnemu adwokatowi -powiedział z ironią .
Usiadł obok mnie na kanapie objął mnie i zaczął dotykać nie mogłam się oswobodzić .
Leon się wkurzył i rzucił się na niego . Zaczęli się bić a ja nie wiedziałam co mam zrobić .
Chciałam ich rozdzielić, ale mi się nie udało . Leon szybko uderzył mojego ojca i szybko złapał mnie za rękę . Byliśmy już w jego domu bałam się on zniszczy mu życie on jest do tego zdolny .
Ja pamiętam jak dawał pieniądze nauczycielką żeby mnie cisnęły z nauką.
Zasnęłam w jego objęciach z myślą że to dopiero początek.
...................................................................................................................................................................
Mam pomysła na następną część jednak będzie cieszycie się .
Kocham karolina
środa, 30 lipca 2014
Rozdział 7
Violetta:
Nie mogłam uwierzyć pamiętali o moich urodzinach byli wszyscy nawet mój tata . Rzuciłam się Leonowi na szyje .
- To twoja sprawka - oskarżyłam go
- Nie odpowiadam bez adwokata- powiedział dumnie, ale ja już wiem jak go ugiąć
-Ramallo!!!- zawołałam
- Dobra to ja , ale wszyscy są wini - wydał ich
- Może skończymy już tą Anne Marie Wesołowską (Pamiętacie:p) i zaczniemy imprezę- Zaproponował Maxi .
- Najpierw życzenia debilu -powiedziała do niego Natalia
- A no tak - przypomniało mu się
Najpierw wepchną się do mnie Andres :
- Violu wszystkiego najlepszego spełnienia marzeń -Nie dokończył bo postanowił powiedzieć mi na ucho
- Wiem że Leon jest ładny i wgl ale ja jestem wolny nie zmarnuj tej szansy -powiedział szeptem ale każdy i ta go słyszał.
Leon podszedł do Andresa i powiedział
-ścigamy się do studia-zapytał. On bez wahania się zgodził i szybko pobiegł
- Leon ile działa ta sztuczka - zapytał Maxi
- Od jakiś 5 lat , dziwne że się nie zorientował
W tym czasie podeszłą do mnie Natalia
- Hej , Życzę ci żeby ten uśmiech nigdy nie schodził ci z twarzy i o spełnienie twoich najpiękniejszych marzeń . -powiedziała i następnie dała mi prezent ładnie opakowany.
Później podeszła do mnie reszta moich przyjaciół i obdarzyła mnie życzeniami i drobnymi upominkami
Włączyliśmy muzykę zaczęliśmy do niej tańczyć . Była wolna muzyka więc tańczyłam z Leonem przytulanego.Było mi tak ciepło boje się że stracę to strasznie się boje .
godzina 2.00.. Sen Violetty( Po imrezię )
- Halo gdzie ja jestem- pocihu zapytałam
- W twoim koszmarze - usłyszałam słowa
- Kim jesteś - zapytałam
- Snem z którego się nie uwolnisz.
- Jak to - zapytałam
- jesteś wcieleniem Juli , a twój Leon Romeo
- Pamiętaj nic nie dzieje się bez przczyny
Obudziłam się z krzykiem :
To tylko sen nic więcej idę spać
.................................................................................................................................................................... dOBRA JESTEM co pyk pyk i jest rozdzialik jak myślicie o co chodzi z tą Julią co?
Ta wiem robie wam smaka
Kocham i całuje karolina
Nie mogłam uwierzyć pamiętali o moich urodzinach byli wszyscy nawet mój tata . Rzuciłam się Leonowi na szyje .
- To twoja sprawka - oskarżyłam go
- Nie odpowiadam bez adwokata- powiedział dumnie, ale ja już wiem jak go ugiąć
-Ramallo!!!- zawołałam
- Dobra to ja , ale wszyscy są wini - wydał ich
- Może skończymy już tą Anne Marie Wesołowską (Pamiętacie:p) i zaczniemy imprezę- Zaproponował Maxi .
- Najpierw życzenia debilu -powiedziała do niego Natalia
- A no tak - przypomniało mu się
Najpierw wepchną się do mnie Andres :
- Violu wszystkiego najlepszego spełnienia marzeń -Nie dokończył bo postanowił powiedzieć mi na ucho
- Wiem że Leon jest ładny i wgl ale ja jestem wolny nie zmarnuj tej szansy -powiedział szeptem ale każdy i ta go słyszał.
Leon podszedł do Andresa i powiedział
-ścigamy się do studia-zapytał. On bez wahania się zgodził i szybko pobiegł
- Leon ile działa ta sztuczka - zapytał Maxi
- Od jakiś 5 lat , dziwne że się nie zorientował
W tym czasie podeszłą do mnie Natalia
- Hej , Życzę ci żeby ten uśmiech nigdy nie schodził ci z twarzy i o spełnienie twoich najpiękniejszych marzeń . -powiedziała i następnie dała mi prezent ładnie opakowany.
Później podeszła do mnie reszta moich przyjaciół i obdarzyła mnie życzeniami i drobnymi upominkami
godzina 2.00.. Sen Violetty( Po imrezię )
- Halo gdzie ja jestem- pocihu zapytałam
- W twoim koszmarze - usłyszałam słowa
- Kim jesteś - zapytałam
- Snem z którego się nie uwolnisz.
- Jak to - zapytałam
- jesteś wcieleniem Juli , a twój Leon Romeo
- Pamiętaj nic nie dzieje się bez przczyny
Obudziłam się z krzykiem :
To tylko sen nic więcej idę spać
.................................................................................................................................................................... dOBRA JESTEM co pyk pyk i jest rozdzialik jak myślicie o co chodzi z tą Julią co?
Ta wiem robie wam smaka
Kocham i całuje karolina
poniedziałek, 28 lipca 2014
Rozdział 6
Zeszłam jak co rano na śniadanie zdziwiło mnie to że jest jeden talerz a koło niego karteczka spojrzałam na napis na niej .
Droga Córeczko !!!!
Nie chcieliśmy cię budzić wiedz napisaliśmy list . Od razu przejdę do rzeczy wyjechaliśmy na tydzień na spotkanie biznesowe we Franci . Po rób coś przecież to normalny dzień możesz sobie pójść na zakupy masz pieniądze w schowku .
Buziaczki Tatuś .................
Ta zapomniał ale się nie dziwię to nie pierwszy raz kiedy spędzam sama urodziny i nikomu nie mówię że już były. Przynajmniej pójdę na zakupy ale sama nie mam humoru zaciągać dziewczyn ani Leona pewnie się uczy na egzamin na prawko. Ubrałam:
Nie miałam ochoty ubierać się dziewczęco jak zwykle kochałam uroczy styl ale dzisiaj nie miałam na niego ochoty . Wyszłam z domu zamknęłam go na klucz a następnie wrzuciłam go do plecaka . Po chwili dostałam wiadomość od taty.
Kup sobie coś ładnego na dzisiejszy wieczór .
Ps. O nic mnie nie pytaj .
Zdziwiła mnie ta wiadomość ale nie miałam nawet chęci zawracać sobie tym myśli .
Byłam przed wielką galerią handlową weszłam do jednego sklepu a później do drugiego i tak chodziłam
po galerii jakieś dwie godziny kiedy już miałam wszystko kupione i chciałam wychodzić kiedy zobaczyłam wchodzących razem do Galerii Leona z Fran .Zdziwiłam się dlaczego razem byli w galerii . Violetta skarciłam się w myślach ale postanowiłam ich śledzić . Słyszałam kawałek rozmowy .
- Leon oby się nie dowiedziała - Powiedziała Francesca
- Spokojnie jestem pewien że się nie dowie , wyobrażasz sobie minę jak się dowie .- Odpowiedział jej Leon.To nie możliwe on mnie zdradza nie Violka ty zawszę tak masz że robisz zamiast myśleć w przyszłości sama się dowiem więc lepiej nie będę się odzywać. Po chwili namysłu postanowiłam Wróciłam do domu i rozpakowałam moje małe zakupy następnie weszłam na facebook i zaczęłam oglądać zdjęcia mojego chłopaka nigdy nie miałam czasu zobaczyć jego profilu
Miał na prawdę świetne zdjęcia wo gule on jest taki przystojny . Siedziałam tak i przekopywałam internet z nudów to chyba najgorsze urodziny w życiu .
W tym samym czasie Resto band :(godzina 16.00):
Leon :
- No tutaj-darłem się na Ludmiłę
- jak mam to zawiesić .Co?- zapytała
- No przez ten sznurek -wskazałem jej palcem
- Przecież się tego nie da zawiesić- powiedziała
- jak nie jak tak - zacząłem z nią dyskutować
w końcu się wkurzyłem zszedłem z drabiny i jej zawiesiłem tą wielką ozdobę jakkolwiek to się nazywa . Pan German cały czas coś chodził i pomagał jak i reszta przecież tylko raz ma się 17- naste urodziny . Przed osiemnastką robi się spokojne imprezy a osiemnaście plus zrobimy jej taką osiemnastkę że dziewczyna zapamięta to sobie do końca życia a na razie będzie spokojnie .
Szybko się ze wszystkim zwijam bo muszę jął jakoś tutaj zaciągnąć.
Pół godziny później :
- Dobra lecę po Violettę za jakąś godzinę będę . Wyszedłem z baru schowałem łańcuszek do kieszeni skóry żeby przypadkiem nie zauważyła . Po 10 minutowym spacerku podszedłem pod jej dom zadzwoniłem dzwonkiem czekałem aż otworzy . Po paru sekundach zjawiła się była jakaś smutna .
- Hej kotku wszystkiego najlepszego- powiedziałem - Pamiętałeś - zdziwiła się
- Jak mogłem zapomnieć - powiedziałem i dałem jej buziaka . -
-Nie szykujesz się - zapytałem
- Nie a dokąnt przecież miałem cię zabrać gdzieś więc ojciec kazał żebyś poszła sobie kupić coś ładnego .
- AA dobrze poczekasz - powiedziała
- Na ciebie zawszę
Violetta:
Przebierałam się w zestaw najpierw zdjęłam sweter i spodnie i nałożyłam na siebie wybrany zestaw Poszłam się umalować i spiąć sobie ładnie
włosy. Po jakiś 45 minutach byłam gotowa tam gdzie idziemy
Zeszłam na duł i zobaczyłam Leona piszącego z Fran . Nie zwracając zbytnio na to uwagi powiedziałam że jestem gotowa . Wyszliśmy i następnie Leon zawiązał mi oczy chustką i prowadził mnie sama nie wiem gdzie weszliśmy do jakiegoś budynku zdjał mi opaskę a ja nie mogłam uwierzyć
- To dla mnie?????
--------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest opóźniony ale jest wyszedł fajny jutro chyba napiszę o przyjęciu . Komentujcie jak wam się podoba
Ps , jak też za bardzo nie wiem jak będzie wyglondało przyjęcie
Kocham Karolcia
Droga Córeczko !!!!
Nie chcieliśmy cię budzić wiedz napisaliśmy list . Od razu przejdę do rzeczy wyjechaliśmy na tydzień na spotkanie biznesowe we Franci . Po rób coś przecież to normalny dzień możesz sobie pójść na zakupy masz pieniądze w schowku .
Buziaczki Tatuś .................
Ta zapomniał ale się nie dziwię to nie pierwszy raz kiedy spędzam sama urodziny i nikomu nie mówię że już były. Przynajmniej pójdę na zakupy ale sama nie mam humoru zaciągać dziewczyn ani Leona pewnie się uczy na egzamin na prawko. Ubrałam:
Nie miałam ochoty ubierać się dziewczęco jak zwykle kochałam uroczy styl ale dzisiaj nie miałam na niego ochoty . Wyszłam z domu zamknęłam go na klucz a następnie wrzuciłam go do plecaka . Po chwili dostałam wiadomość od taty.
Kup sobie coś ładnego na dzisiejszy wieczór .
Ps. O nic mnie nie pytaj .
Zdziwiła mnie ta wiadomość ale nie miałam nawet chęci zawracać sobie tym myśli .
Byłam przed wielką galerią handlową weszłam do jednego sklepu a później do drugiego i tak chodziłam
po galerii jakieś dwie godziny kiedy już miałam wszystko kupione i chciałam wychodzić kiedy zobaczyłam wchodzących razem do Galerii Leona z Fran .Zdziwiłam się dlaczego razem byli w galerii . Violetta skarciłam się w myślach ale postanowiłam ich śledzić . Słyszałam kawałek rozmowy .
- Leon oby się nie dowiedziała - Powiedziała Francesca
- Spokojnie jestem pewien że się nie dowie , wyobrażasz sobie minę jak się dowie .- Odpowiedział jej Leon.To nie możliwe on mnie zdradza nie Violka ty zawszę tak masz że robisz zamiast myśleć w przyszłości sama się dowiem więc lepiej nie będę się odzywać. Po chwili namysłu postanowiłam Wróciłam do domu i rozpakowałam moje małe zakupy następnie weszłam na facebook i zaczęłam oglądać zdjęcia mojego chłopaka nigdy nie miałam czasu zobaczyć jego profilu
Miał na prawdę świetne zdjęcia wo gule on jest taki przystojny . Siedziałam tak i przekopywałam internet z nudów to chyba najgorsze urodziny w życiu .
W tym samym czasie Resto band :(godzina 16.00):
Leon :
- No tutaj-darłem się na Ludmiłę
- jak mam to zawiesić .Co?- zapytała
- No przez ten sznurek -wskazałem jej palcem
- Przecież się tego nie da zawiesić- powiedziała
- jak nie jak tak - zacząłem z nią dyskutować
w końcu się wkurzyłem zszedłem z drabiny i jej zawiesiłem tą wielką ozdobę jakkolwiek to się nazywa . Pan German cały czas coś chodził i pomagał jak i reszta przecież tylko raz ma się 17- naste urodziny . Przed osiemnastką robi się spokojne imprezy a osiemnaście plus zrobimy jej taką osiemnastkę że dziewczyna zapamięta to sobie do końca życia a na razie będzie spokojnie .
Szybko się ze wszystkim zwijam bo muszę jął jakoś tutaj zaciągnąć.
Pół godziny później :
- Dobra lecę po Violettę za jakąś godzinę będę . Wyszedłem z baru schowałem łańcuszek do kieszeni skóry żeby przypadkiem nie zauważyła . Po 10 minutowym spacerku podszedłem pod jej dom zadzwoniłem dzwonkiem czekałem aż otworzy . Po paru sekundach zjawiła się była jakaś smutna .
- Hej kotku wszystkiego najlepszego- powiedziałem - Pamiętałeś - zdziwiła się
- Jak mogłem zapomnieć - powiedziałem i dałem jej buziaka . -
-Nie szykujesz się - zapytałem
- Nie a dokąnt przecież miałem cię zabrać gdzieś więc ojciec kazał żebyś poszła sobie kupić coś ładnego .
- AA dobrze poczekasz - powiedziała
- Na ciebie zawszę
Violetta:
Przebierałam się w zestaw najpierw zdjęłam sweter i spodnie i nałożyłam na siebie wybrany zestaw Poszłam się umalować i spiąć sobie ładnie
włosy. Po jakiś 45 minutach byłam gotowa tam gdzie idziemy
Zeszłam na duł i zobaczyłam Leona piszącego z Fran . Nie zwracając zbytnio na to uwagi powiedziałam że jestem gotowa . Wyszliśmy i następnie Leon zawiązał mi oczy chustką i prowadził mnie sama nie wiem gdzie weszliśmy do jakiegoś budynku zdjał mi opaskę a ja nie mogłam uwierzyć
- To dla mnie?????
--------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest opóźniony ale jest wyszedł fajny jutro chyba napiszę o przyjęciu . Komentujcie jak wam się podoba
Ps , jak też za bardzo nie wiem jak będzie wyglondało przyjęcie
Kocham Karolcia
wtorek, 22 lipca 2014
Rozdział 5
Leon:
Ścigałem się z Klementem dla zabawy ale coś mi nie pasowało w hamulcach chciałem się zatrzymać ale straciłem panowanie. I wypadłem z maszyny i po tym film mi się urwał.
(O to ta scena nie mogłam znaleść po polsku jak Viola i Diego rozmawiają to wyobraźcie że temat o Leona jak jeździ np.albo o ciąży Lary).
Violetta:
Po paru sekundach przyjechała karetka kiedy chciała zabierać Leona zapytałam czy mogę jechać z nimi, oni jednak się nie zgodzili więc pojechałam z Diego i Laurą samochodem . Szybko wsiadłam z samochodu i pobiegłam do recepcjonistki :
- Mogę się dowiedzieć gdzie przebywa Leon Verdas- zapytałam
- A kim pani jest ?- no tak stara śpiewka
- Dziewczyną - powiedziałam
- Nie wiem czy mogę ci wpuścić - powiedziała spokojnym tonem a ja wybuchłam
- Mój chłopak miał wypadek na motocrossie jest pod znaku Panny ma 18 lat ,chodzi do studio 21 kocha muzykę ma znak pod uchem w kształcie malutkiego serduszka wiem o nim wszystko ale nie wiem czy wyjdzie z tego i co mu jest i nie wiem tego przez panią.
- Dobrze mogę cię wpuścić - nie dokończyła bo jej przerwałam:
- Która sal ?- zapytałam
45 Na 2 piętrze nie patrząc na windę pobiegłam schodami na 2 piętro i szukałam tam sali Leona.
Weszłam do numeru 45 i zobaczyłam tam Leona siedzącego i jego rodziców robiących mu kazanie.
-Leon!!!!- rzuciłam się na niego i się przytuliłam i pocałowałam .
- Nic ci nie jest , martwiłam się - zapytałam miałam gdzieś czy są tam jego rodzice
- Spokojnie mam tylko złamaną nogę więc nie będę mógł tańczyć przez 2 miesiące- powiedział
Nagle odezwali się :
- My chyba Leonowi jesteśmy nie potrzebni ma się kto nim zająć więc trzymaj się synu- powiedział ojciec Leona
- Widzisz - zwrócił się do mnie - Oni mieli mnie zawsze gdzieś tylko praca jest dla nich najważniejsza .
- Leon proszę nie smuć się - powiedziałam a on zaczął mnie całować
Po skończonych pocałunkach się zapytałam:
- Boli noga - zapytałam
- jak cholera - odpowiedział
- kiedy cie wypuszczą - zapytała
- Za godzinę, muszą zrobić jeszcze prześwietlenie nogi -wyjaśnił i znowu się pocałowaliśmy a nagle wpadli Diego i Lara .
- Koniec tych amorów - powiedział Diego przy tym przerywając nam.- I co tam stary wszystko dobrze?-zapytał Leona.
- Taaa tylko mam złamaną nogę i nie wystartuje w zawodach za dwa miesiące .
- Spokojnie Klement za ciebie pojedzie w zawodach.- powiedziała Lara
- Ej nie wydaje wam to się podejrzane że Klement rano chciał tak sprawdzać motor Leona- wpadł Diego
- No zawsze był za ciebie cięty zwróciła się Lara do Leona .
-w czasie jazdy poczułem coś z hamulcami ale nie mogłam się zatrzymać i film mi się urwał .
- Dzień dobry panie Verdas -zwróciła się młoda pięgniarka i zabrała Leona na prześwietlenie -
Po prześwietleniu skierowaliśmy się do jego domu ,odprowadziłam go i następnie wróciłam do domu.
Następny dzień:
Obudziłam się rano dzisiaj moje 170 -naste urodziny. Leniwie wstałam z łóżka i ubrałam się w to:
Ciekawe czy ktoś będzie pamiętać .
....................................................................................................................................................................
Ktoś ma pomysł na urodziny Violetty piszcie w komentarzu . I jeszcze chce podziękować NieWidoCznej dziękuje za to że wiem że chociaż ty czytasz i wspierasz mnie i dajesz chęć do pisania
dziękuje .
Ps > Masz pomysł
karolina'
Ścigałem się z Klementem dla zabawy ale coś mi nie pasowało w hamulcach chciałem się zatrzymać ale straciłem panowanie. I wypadłem z maszyny i po tym film mi się urwał.
Violetta:
Po paru sekundach przyjechała karetka kiedy chciała zabierać Leona zapytałam czy mogę jechać z nimi, oni jednak się nie zgodzili więc pojechałam z Diego i Laurą samochodem . Szybko wsiadłam z samochodu i pobiegłam do recepcjonistki :
- Mogę się dowiedzieć gdzie przebywa Leon Verdas- zapytałam
- A kim pani jest ?- no tak stara śpiewka
- Dziewczyną - powiedziałam
- Nie wiem czy mogę ci wpuścić - powiedziała spokojnym tonem a ja wybuchłam
- Mój chłopak miał wypadek na motocrossie jest pod znaku Panny ma 18 lat ,chodzi do studio 21 kocha muzykę ma znak pod uchem w kształcie malutkiego serduszka wiem o nim wszystko ale nie wiem czy wyjdzie z tego i co mu jest i nie wiem tego przez panią.
- Dobrze mogę cię wpuścić - nie dokończyła bo jej przerwałam:
- Która sal ?- zapytałam
45 Na 2 piętrze nie patrząc na windę pobiegłam schodami na 2 piętro i szukałam tam sali Leona.
Weszłam do numeru 45 i zobaczyłam tam Leona siedzącego i jego rodziców robiących mu kazanie.
-Leon!!!!- rzuciłam się na niego i się przytuliłam i pocałowałam .
- Nic ci nie jest , martwiłam się - zapytałam miałam gdzieś czy są tam jego rodzice
- Spokojnie mam tylko złamaną nogę więc nie będę mógł tańczyć przez 2 miesiące- powiedział
Nagle odezwali się :
- My chyba Leonowi jesteśmy nie potrzebni ma się kto nim zająć więc trzymaj się synu- powiedział ojciec Leona
- Widzisz - zwrócił się do mnie - Oni mieli mnie zawsze gdzieś tylko praca jest dla nich najważniejsza .
- Leon proszę nie smuć się - powiedziałam a on zaczął mnie całować
Po skończonych pocałunkach się zapytałam:
- Boli noga - zapytałam
- jak cholera - odpowiedział
- kiedy cie wypuszczą - zapytała
- Za godzinę, muszą zrobić jeszcze prześwietlenie nogi -wyjaśnił i znowu się pocałowaliśmy a nagle wpadli Diego i Lara .
- Koniec tych amorów - powiedział Diego przy tym przerywając nam.- I co tam stary wszystko dobrze?-zapytał Leona.
- Taaa tylko mam złamaną nogę i nie wystartuje w zawodach za dwa miesiące .
- Spokojnie Klement za ciebie pojedzie w zawodach.- powiedziała Lara
- Ej nie wydaje wam to się podejrzane że Klement rano chciał tak sprawdzać motor Leona- wpadł Diego
- No zawsze był za ciebie cięty zwróciła się Lara do Leona .
-w czasie jazdy poczułem coś z hamulcami ale nie mogłam się zatrzymać i film mi się urwał .
- Dzień dobry panie Verdas -zwróciła się młoda pięgniarka i zabrała Leona na prześwietlenie -
Po prześwietleniu skierowaliśmy się do jego domu ,odprowadziłam go i następnie wróciłam do domu.
Następny dzień:
Obudziłam się rano dzisiaj moje 170 -naste urodziny. Leniwie wstałam z łóżka i ubrałam się w to:
Ciekawe czy ktoś będzie pamiętać .
....................................................................................................................................................................
Ktoś ma pomysł na urodziny Violetty piszcie w komentarzu . I jeszcze chce podziękować NieWidoCznej dziękuje za to że wiem że chociaż ty czytasz i wspierasz mnie i dajesz chęć do pisania
dziękuje .
Ps > Masz pomysł
karolina'
niedziela, 20 lipca 2014
Rozdział 4
Violetta :
Szliśmy trzymając się za ręce Leon był na maksa pijany do jego domu było jakieś 5 minut ale strasznie mi się dłużyły.
-Violu -powiedział i zaczął ruszać brwiami
- Co chcesz - zapytałam.
- Violu .- znowu to samo
- Słucham - powiedziałam nic nie powiedział tylko klepnął mnie w tyłek i pobiegł i jeszcze krzyknoł
- Nie złapiesz mnie - Nie przejmowałam się i poszłam spacerkiem a on był już przed bramą
- Otworzysz?- zapytał
- A kto tu mieszka , ja czy ty - powiedziałam i otworzyłam furtkę
- Cicho bądź bo nie mam zamiaru budzić twoich rodziców - powiedziałam
- Dobrze ty moja królewno- powiedział i kiedy wchodziłam po schodach do jego pokoju wziął mnie przez ramię
- Leon zostaw mnie - powiedziałam cicho
- Nie ,a ni mi się śni ślicznotko - zaczął się śmiać
Weszliśmy do jego pokoju następnie mnie postawił .
- W czym ja będę spała ?- zapytałam mojego inteligenta
- W moich planach nie będzie potrzebna ci piżama -powiedział dumnie
- Ale z twoich planów nici więc daj mi jakąś bluzkę - A pan wielce możny wstał wziął T-shirt i zamiast mi go dać zaczął się zemną bawić. Wyciągnął rękę i trzymał wysoko a ponieważ ja mam tylko 1,65 wzrostu więc nie do sięgnęłam do niego .
- Dam ci to pod jednym warunkiem - zażądał czegoś jest w formie
- Przepraszam nie skrzywdzę ci obiecuje - powiedział a ja mu uwierzyłam.
Następnego dnia :
Wstałam o 10.00 miałam godzinę ubrałam się i obudziłam Leona on zaczął coś tam marudzić pod nosem.
Ubrani schodziliśmy na dół na śniadanie powitała nas mama Leona
- Wiem że Violetta jest w wieku buntu , to można zrozumieć ale ty Leon uważasz się za dorosłego to nie przychodzi o 3.00 w nocy i nie dobieraj się do Violetty- Zaczęła kazanie
- ładnie podsłuchiwać -powiedział
- ładnie się drzeć o 3.00 w nocy- zgasiła go- Leon odkąd się tak zachowujesz zawsze byłeś grzecznym chłopcem.
- O Kiedy ty z ojcem wymyśliłaś że muszę się o żenić , a wiesz co jest w tym najgorsze że jakbym nie pokochał Violetty całe życie bym musiał spędzić nieszczęśliwy.- Wyszedł i zatrzasnął drzwiami bez zawahania ruszyłam za nim.
Rozejrzałam się i zobaczyłam Leona szedł drogą , postanowiłam go zawołać odwrócił się a ja do niego podbiegłam i się na niego rzuciłam.
- Już spokojnie - powiedziałam szepcząc widziałam jak jedna kropla spływa mu po twarzy .
Francesca:
Widziałam jak Leon płacze a Violetta go pociesz nigdy nie widziałam go w gorszym stanie może coś się stało szczerze nie powinnam się wtrącać mam przeczucie że jak się w trące to coś skomplikuje.
Postanowiłam o tym nie myśleć i skierowałam się do mojego chłopaka Thomasa.
Violett:
Siadł sobie na murku widział jak stoję więc podsunął mnie do siebie.
I po całowałem tak jak żadną inną dziewczynę ten pocałunek był pełen miłości .
- to co idziemy na tor ?- zapytał a ja się zdziwiłam
- po co?- zapytałam
- chce żebyś zobaczyła jak trenuje-powiedział a mnie zmroziło
- To ty jeździsz ?- nie wytrzymałam
- Nie mówiłem ci , jakieś 5 lat- powiedział jak nigdy nic
- Obiecasz mi coś -
- Co mam ci obiecać - znowu pytanie
- Że nic ci się nie stanie- popatrzyłam mu się w oczy
- Przepraszam ale nie nigdy nie wiadomo co jest pisane -powiedział a ja sobie coś uświadomiłam .
- No dobrze , masz racje . Idziemy?- zmieniłam temat.
Moto cross :
- hej Leon - krzyknęła dziewczyna w kombinezonie
- cześć Lara - powiedział - To Violetta- przedstawił a ona obdarzyła mnie miłym szczerym uśmiechem
- Hej pewnie się domyśliłaś że jestem Lara- i podała mi dłoń
Bardzo miła dziewczyna to pewnie przyjaciółka Leona .
- Czemu nie byłaś na imprezie- zapytał Larę
- Miałam zamiar przyjść ale wiesz nie chcę kusić losu i pogłaskała się po brzuchu - to ona jest w ciąży
- ta Diego zostanie szczęśliwym tatusiem . sorry ale jakoś trudno mi uwierzyć że Diego będzie latał na spacerki-powiedział do Lary za to dostał od niej z bara.
- No więc laski idę się przebrać -powiedział i poszedł
- Wiesz nurtuje mnie jedno pytanie ile masz lat ?- zapytała
- Ja mam 16 lat -powiedziałam
- spoko będę traktować cię jak rówieśniczkę - powiedziała i się uśmiechnęła - to dobrze że trafiłam Leon mnie ze wszystkimi poznał są to naprawdę fantastyczni ludzie .Nie dała mi dokończyć :
- Masz 100% racji nie wiem co bym bez nich zrobiła .skończyła
- Jakby co Leon zaczął i jest w tym czarnym kasku. Był fantastyczny robił tryki i wo gule w tym czasie przyszedł Diego . Ścigał się z niebieskim kaskiem ,była górka nagle słyszałam pisk opon i niebieski wyjechał a Leon nie wyjeżdza
- Leon !!!!!!!!!!!!- krzykną Diego i do niego po bieg przeskoczył przez barierkę Lara też chciała ale Diego krzykną że ma zostać:
- Lara wracaj
Ja stałam jak osłupiała i nie wiedziałam co się dzieje nie mogłam się ruszyć aż wreszcie opanowałam się i uciekłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiem wam że jestem zadowolona . Dla mnie jest fajny i koniec kropka możecie hejtować wisi mi to
Szliśmy trzymając się za ręce Leon był na maksa pijany do jego domu było jakieś 5 minut ale strasznie mi się dłużyły.
-Violu -powiedział i zaczął ruszać brwiami
- Co chcesz - zapytałam.
- Violu .- znowu to samo
- Słucham - powiedziałam nic nie powiedział tylko klepnął mnie w tyłek i pobiegł i jeszcze krzyknoł
- Nie złapiesz mnie - Nie przejmowałam się i poszłam spacerkiem a on był już przed bramą
- Otworzysz?- zapytał
- A kto tu mieszka , ja czy ty - powiedziałam i otworzyłam furtkę
- Cicho bądź bo nie mam zamiaru budzić twoich rodziców - powiedziałam
- Dobrze ty moja królewno- powiedział i kiedy wchodziłam po schodach do jego pokoju wziął mnie przez ramię
- Leon zostaw mnie - powiedziałam cicho
- Nie ,a ni mi się śni ślicznotko - zaczął się śmiać
Weszliśmy do jego pokoju następnie mnie postawił .
- W czym ja będę spała ?- zapytałam mojego inteligenta
- W moich planach nie będzie potrzebna ci piżama -powiedział dumnie
- Ale z twoich planów nici więc daj mi jakąś bluzkę - A pan wielce możny wstał wziął T-shirt i zamiast mi go dać zaczął się zemną bawić. Wyciągnął rękę i trzymał wysoko a ponieważ ja mam tylko 1,65 wzrostu więc nie do sięgnęłam do niego .
- Dam ci to pod jednym warunkiem - zażądał czegoś jest w formie
- Daj buzi- dałam mu buziaka ale on chciał innego Pocałunku więc zaczeliśmy się całować Nikt nie chciał przestać całowaliśmy się do tej pory aż delikatnie włożył swoją rękę pod bluzkę.
- Nie Leon ja mam dopiero 16 lat ja się boje- powiedziałam i się rozpłakałam- Przepraszam nie skrzywdzę ci obiecuje - powiedział a ja mu uwierzyłam.
Następnego dnia :
Wstałam o 10.00 miałam godzinę ubrałam się i obudziłam Leona on zaczął coś tam marudzić pod nosem.
Ubrani schodziliśmy na dół na śniadanie powitała nas mama Leona
- Wiem że Violetta jest w wieku buntu , to można zrozumieć ale ty Leon uważasz się za dorosłego to nie przychodzi o 3.00 w nocy i nie dobieraj się do Violetty- Zaczęła kazanie
- ładnie podsłuchiwać -powiedział
- ładnie się drzeć o 3.00 w nocy- zgasiła go- Leon odkąd się tak zachowujesz zawsze byłeś grzecznym chłopcem.
- O Kiedy ty z ojcem wymyśliłaś że muszę się o żenić , a wiesz co jest w tym najgorsze że jakbym nie pokochał Violetty całe życie bym musiał spędzić nieszczęśliwy.- Wyszedł i zatrzasnął drzwiami bez zawahania ruszyłam za nim.
Rozejrzałam się i zobaczyłam Leona szedł drogą , postanowiłam go zawołać odwrócił się a ja do niego podbiegłam i się na niego rzuciłam.
- Już spokojnie - powiedziałam szepcząc widziałam jak jedna kropla spływa mu po twarzy .
Francesca:
Widziałam jak Leon płacze a Violetta go pociesz nigdy nie widziałam go w gorszym stanie może coś się stało szczerze nie powinnam się wtrącać mam przeczucie że jak się w trące to coś skomplikuje.
Postanowiłam o tym nie myśleć i skierowałam się do mojego chłopaka Thomasa.
Violett:
Siadł sobie na murku widział jak stoję więc podsunął mnie do siebie.
I po całowałem tak jak żadną inną dziewczynę ten pocałunek był pełen miłości .
- to co idziemy na tor ?- zapytał a ja się zdziwiłam
- po co?- zapytałam
- chce żebyś zobaczyła jak trenuje-powiedział a mnie zmroziło
- To ty jeździsz ?- nie wytrzymałam
- Nie mówiłem ci , jakieś 5 lat- powiedział jak nigdy nic
- Obiecasz mi coś -
- Co mam ci obiecać - znowu pytanie
- Że nic ci się nie stanie- popatrzyłam mu się w oczy
- Przepraszam ale nie nigdy nie wiadomo co jest pisane -powiedział a ja sobie coś uświadomiłam .
- No dobrze , masz racje . Idziemy?- zmieniłam temat.
Moto cross :
- hej Leon - krzyknęła dziewczyna w kombinezonie
- cześć Lara - powiedział - To Violetta- przedstawił a ona obdarzyła mnie miłym szczerym uśmiechem
- Hej pewnie się domyśliłaś że jestem Lara- i podała mi dłoń
Bardzo miła dziewczyna to pewnie przyjaciółka Leona .
- Czemu nie byłaś na imprezie- zapytał Larę
- Miałam zamiar przyjść ale wiesz nie chcę kusić losu i pogłaskała się po brzuchu - to ona jest w ciąży
- ta Diego zostanie szczęśliwym tatusiem . sorry ale jakoś trudno mi uwierzyć że Diego będzie latał na spacerki-powiedział do Lary za to dostał od niej z bara.
- No więc laski idę się przebrać -powiedział i poszedł
- Wiesz nurtuje mnie jedno pytanie ile masz lat ?- zapytała
- Ja mam 16 lat -powiedziałam
- spoko będę traktować cię jak rówieśniczkę - powiedziała i się uśmiechnęła - to dobrze że trafiłam Leon mnie ze wszystkimi poznał są to naprawdę fantastyczni ludzie .Nie dała mi dokończyć :
- Masz 100% racji nie wiem co bym bez nich zrobiła .skończyła
- Jakby co Leon zaczął i jest w tym czarnym kasku. Był fantastyczny robił tryki i wo gule w tym czasie przyszedł Diego . Ścigał się z niebieskim kaskiem ,była górka nagle słyszałam pisk opon i niebieski wyjechał a Leon nie wyjeżdza
- Leon !!!!!!!!!!!!- krzykną Diego i do niego po bieg przeskoczył przez barierkę Lara też chciała ale Diego krzykną że ma zostać:
- Lara wracaj
Ja stałam jak osłupiała i nie wiedziałam co się dzieje nie mogłam się ruszyć aż wreszcie opanowałam się i uciekłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiem wam że jestem zadowolona . Dla mnie jest fajny i koniec kropka możecie hejtować wisi mi to
piątek, 18 lipca 2014
One shot Leonetta Cz.1
Leon Verdas najmądrzejszy chłopak w klasie wszyscy uważają go za kujona. Chodzi do 3 gimnazjum ma 16 lat ma dwóch przyjaciół Fran i Thomasa są od niego rok starsi i chodzą do studia 21. Jego matka nie żyje a ojciec nie wie o jego istnieniu . Mieszka z babcią w kamienicy w małym mieszkanku codziennie pracuje w knajpce Fran nie oszukujmy się renta nie jest za duża ledwo wystarcza na rachunki i jedzenie. Nikt nie wie że kocha muzykę .
Violetta Castillo milionerka nigdy się nie martwiła o pieniądze jednak nie wydaje je na swoje kaprysy swoje kieszonkowe daję dzieciom z domu dziecka. Jej ojciec się nie przejmował swoją córką z żoną nie planowali dziecka była wpadką. Matka nie żyje umarła w czasie trasy koncertowej .
Leon :
Wstałem rano o 7.00 ubrałem się zjadłem śniadanie umyłem zęby spakowałem książki przeczesałem włosy i szybko popędziłem do szkoły w między czasie ucałowałem babcię. Spacerkiem wyrobiłem się 10 minut przed ósmą . Wszedłem na drugie piętro gdzie mieliśmy teraz chemię nie uczyłem się ale wszystko zapamiętałem z lekcji. Zobaczyłem wszystkich siedzących przy ścianie uczących się. Zadzwonił dzwonek a do sali weszła pani Wiedźma więc tak piszemy test Ludmiła rozdaj kartki .
- Ale mi się manikiur rozmyję - powiedziała
- Ferro rozdajesz - rzuciła jej na ławkę o ona wstał i zaczęła rozdawać.
Test nie był za prosty ale jakoś dałem sobie radę. Na następnej lekcji jest godzina wychowawcza na której ma przyjść nowa uczennica pewnie kolejna wytapetowana lala . Pewnie posadzi ją albo ze mną albo z Diego który zacznie się do niej dobierać. Usiedliśmy na swoich miejscach do sali weszła nauczycielka z dziewczyną ona jest taka naturalna taka cudowna .
- To jest Violetta mam nadziej że ją dobrze przyjmiecie -powiedziała nauczycielka
- Violetto za bardzo nie ma miejsc więc siadaj albo z Leonem albo z Diego- już myślałem że usiądzie z Diego kiedy usiadła obok mnie .
- Hej -zwróciła się do mnie- Jest tu jakiś chór albo kółko muzyczne - zapytała
- W tej szkole liczy się przede wszystkim sport inne zajęcia spychane są do piwnicy.- odpowiedziałem
- Jakoś nie mogę odnaleść się w tej szkolę wydajesz się mi taki inny niż ci wszyscy -powiedziała
- Ty też jesteś inna przynajmniej nie tak nie wytapetowana powiedział i się odwróciłem i zobaczyła grupkę wytapetowanych dziewczyn .
- Taką tapetą to ja bym sobie cały dom obkleiła - wybuchnęliśmy śmiechem .
- Co robisz po szkolę- zapytała
Mam dwie godziny wolne pójdę na obiad do domu i idę do pracy -powiedziałem
-Zazdroszczę ci ja nigdy nie mam obiadu w domu muszę jeść na mieście bo mój ojciec zresztą nie ważne - zawahała się
- Mi możesz powiedzieć, to ja ci opowiem o sobie
- Więc jestem mega bogata a mój ojciec mnie nienawidzi bo jestem głupią wpadką, teraz ty-
- Moja mama nie ,żyje ojca nie znam mieszkam z babcią pracuje bo emerytura nie jest za duża-odpowiedziałem.
Nastała między nami cisza ale ją szybko przerwałem :
- Może chcesz iść do mnie na obiad - zapytałem
- Nie chcę się narzucać -powiedziała
- No co ty babcia zawsze więcej gotuje i nie ma kto tego zjeść -powiedziałem
- Jak tak mówisz to tak - zgodziła się
Violetta :
Lekcje strasznie mi się dłużyły siedziałam z Leonem na każdej lekcji jest bardzo fajny i przede wszystkim normalny odróżnieniu od reszty. Nie ma w tej szkole znajomych ale się nie dziwię kto by chciał zadawać się z takimi plastykami . Skończyłam lekcje i skierowałam się do szafki i schowałam tam parę książek.
Wyszłam ze szkoły i zobaczyłam Leona rozmawiającego z kimś przez telefon. Podeszłam do niego a on natychmiast przestał rozmawiać.
- Idziemy ?- zapytał ,a ja w ramach odpowiedzi pokiwałam głową .
Szliśmy spacerkiem jakieś 10 minut .rozmawialiśmy i śmialiśmy. Zatrzymaliśmy się przy przedwojennej kamienicy ( Akcja toczy się w Polsce a tak dokładnie w Lublinie).Szliśmy na trzecie piętro drewnianymi schodami. Zobaczyłam drzwi z napisem 8 Leon wyciągnął klucze i je otworzył. Przepuścił mnie a później sam wszedł do mieszkania a tam już wszędzie rozlegały się piękne zapachy pierogów.
- Zdejmij buty -powiedział i następnie obydwoje zostaliśmy w skarpetkach.
Leon objął mnie ramieniem a mnie przeszły ciarki na skurzę wszedł do kuchni razem ze mną i się przywitał :
- Cześć babciu- powiedział i pocałował ją w policzek- To jest Violetta moja koleżanka.
- Dzień dobry -powiedziałam
- Już siadajcie nakładam wam do stołu -powiedziała i podała mi pierwszej talerz pierogów ruskich Ja je po prostu kocham.
- Dziękuję pani bardzo- kulturalnie powiedziałam
- Jakiej pani mów mi babcia Jadzia. - zrobiło mi się przyjemnie na duszy bo ja nigdy nie miałam babci .
Po zjedzonym obiedzie poszliśmy do jego pokoju widziałam że ma gitarę więc postanowiłam się zapytać
- Grasz ?
- Czasami jak mam czas i jeszcze lubię śpiewać -powiedział a mnie tak strasznie korciło że nie wytrzymałam
- Zagrasz mi coś - i zrobiłam maślane oczy
- Oczywiście
Patrzył się na mnie i grał czułam się magicznie. Odprowadziłam go do pracy i tak myślałam o nim aż usnęłam.
Narrator Leon i Violetta stali się sobie bardzo blisko byli przyjaciółmi obydwoje czuli coś do siebie ale bali się od rzucenia .
26. czerwca dzień zakończenia roku szkolnego .
Wszyscy dostali świadectwo ukończenia szkoły gimnazjalnej może nie Diego.
Leon :
To ostatni dzień szkoły muszę iść powiedzieć jej co czuje to było strasznie dziecinę ukrywanie prawdy. Zaprosiłem ją na spacer rozmawialiśmy aż odważyłem się:
- Violu muszę ci coś powiedzieć-zacząłem się jąkać .
- Leon wyduś to z siebie-powiedziała spokojnie
- Violetta jaa czuje..coś .....do ......ciebie
- Też cie kocham - zbliżyła się ja też coraz bardziej aż zatopiliśmy nasze usta w pocałunku.
Siedzieliśmy na pomoście było mi trochę zimno a on zdjął z siebie kurtkę i na mnie założył
Poszliśmy do jego mieszkania
Kochali się wiedzieli że są dla siebie stworzeni i co stało się tak po prostu z ich miłości zrobili to .
Nie wiedzieli że poniosą tak ciężkie konsekwencje swojej miłości
................................................................................................................Jutro część 2 ale może być co
Violetta Castillo milionerka nigdy się nie martwiła o pieniądze jednak nie wydaje je na swoje kaprysy swoje kieszonkowe daję dzieciom z domu dziecka. Jej ojciec się nie przejmował swoją córką z żoną nie planowali dziecka była wpadką. Matka nie żyje umarła w czasie trasy koncertowej .
Leon :
Wstałem rano o 7.00 ubrałem się zjadłem śniadanie umyłem zęby spakowałem książki przeczesałem włosy i szybko popędziłem do szkoły w między czasie ucałowałem babcię. Spacerkiem wyrobiłem się 10 minut przed ósmą . Wszedłem na drugie piętro gdzie mieliśmy teraz chemię nie uczyłem się ale wszystko zapamiętałem z lekcji. Zobaczyłem wszystkich siedzących przy ścianie uczących się. Zadzwonił dzwonek a do sali weszła pani Wiedźma więc tak piszemy test Ludmiła rozdaj kartki .
- Ale mi się manikiur rozmyję - powiedziała
- Ferro rozdajesz - rzuciła jej na ławkę o ona wstał i zaczęła rozdawać.
Test nie był za prosty ale jakoś dałem sobie radę. Na następnej lekcji jest godzina wychowawcza na której ma przyjść nowa uczennica pewnie kolejna wytapetowana lala . Pewnie posadzi ją albo ze mną albo z Diego który zacznie się do niej dobierać. Usiedliśmy na swoich miejscach do sali weszła nauczycielka z dziewczyną ona jest taka naturalna taka cudowna .
- To jest Violetta mam nadziej że ją dobrze przyjmiecie -powiedziała nauczycielka
- Violetto za bardzo nie ma miejsc więc siadaj albo z Leonem albo z Diego- już myślałem że usiądzie z Diego kiedy usiadła obok mnie .
- Hej -zwróciła się do mnie- Jest tu jakiś chór albo kółko muzyczne - zapytała
- W tej szkole liczy się przede wszystkim sport inne zajęcia spychane są do piwnicy.- odpowiedziałem
- Jakoś nie mogę odnaleść się w tej szkolę wydajesz się mi taki inny niż ci wszyscy -powiedziała
- Ty też jesteś inna przynajmniej nie tak nie wytapetowana powiedział i się odwróciłem i zobaczyła grupkę wytapetowanych dziewczyn .
- Taką tapetą to ja bym sobie cały dom obkleiła - wybuchnęliśmy śmiechem .
- Co robisz po szkolę- zapytała
Mam dwie godziny wolne pójdę na obiad do domu i idę do pracy -powiedziałem
-Zazdroszczę ci ja nigdy nie mam obiadu w domu muszę jeść na mieście bo mój ojciec zresztą nie ważne - zawahała się
- Mi możesz powiedzieć, to ja ci opowiem o sobie
- Więc jestem mega bogata a mój ojciec mnie nienawidzi bo jestem głupią wpadką, teraz ty-
- Moja mama nie ,żyje ojca nie znam mieszkam z babcią pracuje bo emerytura nie jest za duża-odpowiedziałem.
Nastała między nami cisza ale ją szybko przerwałem :
- Może chcesz iść do mnie na obiad - zapytałem
- Nie chcę się narzucać -powiedziała
- No co ty babcia zawsze więcej gotuje i nie ma kto tego zjeść -powiedziałem
- Jak tak mówisz to tak - zgodziła się
Violetta :
Lekcje strasznie mi się dłużyły siedziałam z Leonem na każdej lekcji jest bardzo fajny i przede wszystkim normalny odróżnieniu od reszty. Nie ma w tej szkole znajomych ale się nie dziwię kto by chciał zadawać się z takimi plastykami . Skończyłam lekcje i skierowałam się do szafki i schowałam tam parę książek.
Wyszłam ze szkoły i zobaczyłam Leona rozmawiającego z kimś przez telefon. Podeszłam do niego a on natychmiast przestał rozmawiać.
- Idziemy ?- zapytał ,a ja w ramach odpowiedzi pokiwałam głową .
Szliśmy spacerkiem jakieś 10 minut .rozmawialiśmy i śmialiśmy. Zatrzymaliśmy się przy przedwojennej kamienicy ( Akcja toczy się w Polsce a tak dokładnie w Lublinie).Szliśmy na trzecie piętro drewnianymi schodami. Zobaczyłam drzwi z napisem 8 Leon wyciągnął klucze i je otworzył. Przepuścił mnie a później sam wszedł do mieszkania a tam już wszędzie rozlegały się piękne zapachy pierogów.
- Zdejmij buty -powiedział i następnie obydwoje zostaliśmy w skarpetkach.
Leon objął mnie ramieniem a mnie przeszły ciarki na skurzę wszedł do kuchni razem ze mną i się przywitał :
- Cześć babciu- powiedział i pocałował ją w policzek- To jest Violetta moja koleżanka.
- Dzień dobry -powiedziałam
- Już siadajcie nakładam wam do stołu -powiedziała i podała mi pierwszej talerz pierogów ruskich Ja je po prostu kocham.
- Dziękuję pani bardzo- kulturalnie powiedziałam
- Jakiej pani mów mi babcia Jadzia. - zrobiło mi się przyjemnie na duszy bo ja nigdy nie miałam babci .
Po zjedzonym obiedzie poszliśmy do jego pokoju widziałam że ma gitarę więc postanowiłam się zapytać
- Grasz ?
- Czasami jak mam czas i jeszcze lubię śpiewać -powiedział a mnie tak strasznie korciło że nie wytrzymałam
- Zagrasz mi coś - i zrobiłam maślane oczy
Patrzył się na mnie i grał czułam się magicznie. Odprowadziłam go do pracy i tak myślałam o nim aż usnęłam.
Narrator Leon i Violetta stali się sobie bardzo blisko byli przyjaciółmi obydwoje czuli coś do siebie ale bali się od rzucenia .
26. czerwca dzień zakończenia roku szkolnego .
Wszyscy dostali świadectwo ukończenia szkoły gimnazjalnej może nie Diego.
Leon :
To ostatni dzień szkoły muszę iść powiedzieć jej co czuje to było strasznie dziecinę ukrywanie prawdy. Zaprosiłem ją na spacer rozmawialiśmy aż odważyłem się:
- Violu muszę ci coś powiedzieć-zacząłem się jąkać .
- Leon wyduś to z siebie-powiedziała spokojnie
- Violetta jaa czuje..coś .....do ......ciebie
- Też cie kocham - zbliżyła się ja też coraz bardziej aż zatopiliśmy nasze usta w pocałunku.
Siedzieliśmy na pomoście było mi trochę zimno a on zdjął z siebie kurtkę i na mnie założył
Poszliśmy do jego mieszkania
Kochali się wiedzieli że są dla siebie stworzeni i co stało się tak po prostu z ich miłości zrobili to .
Nie wiedzieli że poniosą tak ciężkie konsekwencje swojej miłości
................................................................................................................Jutro część 2 ale może być co
środa, 16 lipca 2014
Rozdział 3 ( Zrób Leosiowi Malinkę)
Violetta:
Czekałam odpowiedzi jak wyroku który ma nadejść aż w końcu:
- Możesz pójść jeżeli zostaniesz na noc u tej koleżanki albo Leona i o 11.00 widzę ci w domu - Nie zdążył bo się na niego rzuciłam .
- Dobrze a teraz obydwoje spać na górę , a i jeszcze jedno Leon śpisz u Violetty w pokoju. - powiedział a ja się nie wiem dla czego przestraszyłam .
Weszłam do pokoju bo czekałam na Leona borozmawiał kłócił się z rodzicami. Szukałam sobie piżamy
gdy nagle wściekły wszedł do pokoju:
- Ty rozumiesz że mi nic nie powiedzieli a moja matka mnie spakowała jak zwykle nic nie wiem .
- Już dobrze nie denerwuj się- powiedziałam i złapałam go za rękę i przytuliłam .
Czekałam odpowiedzi jak wyroku który ma nadejść aż w końcu:
- Możesz pójść jeżeli zostaniesz na noc u tej koleżanki albo Leona i o 11.00 widzę ci w domu - Nie zdążył bo się na niego rzuciłam .
- Dobrze a teraz obydwoje spać na górę , a i jeszcze jedno Leon śpisz u Violetty w pokoju. - powiedział a ja się nie wiem dla czego przestraszyłam .
Weszłam do pokoju bo czekałam na Leona bo
gdy nagle wściekły wszedł do pokoju:
- Ty rozumiesz że mi nic nie powiedzieli a moja matka mnie spakowała jak zwykle nic nie wiem .
- Już dobrze nie denerwuj się- powiedziałam i złapałam go za rękę i przytuliłam .
- Violu muszę ci coś powiedzieć pewnie uznasz mnie za nie wiadomo kogo ale kiedy się tam pocałowaliśmy poczułem coś magicznego jak żyje żadna dziewczyna tak na mnie nie zadziałała.
Cieszyłam się jak małe dziecko on to poczuł on to poczuł, postanowiłam powiedzieć mu prawdę .
- Leon ja też coś poczułam -spojrzeliśmy sobie w oczy a następnie zatopiliśmy się w pocałunkach
Nagle do pokoju wszedł mój ojciec i nie odezwał się tylko szybko wyszedł aja z Leonem wybuchnęliśmy śmiechem .Zrobiliśmy poranne czynności następnie położyliśmy się spać wtuliłam się w Leona ale nie odbyło się bez całowania .Następnie zasnęliśmy
Następnego dnia :
Wstałam dosyć późno bo o 11.00 zawszę najpóźniej to o 9.00 odwróciłam się i zobaczyłam Leon już nie spał tylko się mnie przyglądał.
- Kocham cię- powiedziałam
- Ja ciebie też - odpowiedział
- Ty mnie też co ?-zapytał
- Kocham cię-powiedział
Ubraliśmy się i zjedliśmy jakieś kanapki i polecieliśmy na zakupy Leon stękał że go nogi bolą ale kupiliśmy to co było potrzebne na imprezę. Wróciliśmy do domu o 14 .00 . Ogląndaliśmy jakiś film i tak czas miną do 18.00. Postanowiłam się ubrać i wyglądałam tak:
Doszliśmy do Fran a tam zaczęła się już impreza wszędzie grała głośna muzyka a za konsolą oczywiście Maxi.(włączcie i czytajcie)
Tańczyłam z Leonem oczywiście oni są dorośli i mogli pić alkochol więc pili i Leon nie był w tyle jeszcze mnie namawiał. Jednak skusiłam się na łyka piwa . Ale to koniec wcale się nie upiłam .
Zaczęliśmy grać w butelkę Fran kręciła i wypadło na mnie .
- Prawda czy wyzwanie- postanowiłam zaryzykować
-Wyzwanie - i wszyscy zaczęli robić ooooooooooooooooooo
- Dobrze więc -popiła piwem
- Zrób Leosiowi malinkę - powiedziała a ja usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam całować Leona po szyi aż pojawiła się różowa dość wyrazista plama
Impreza skończyła się 3 w nocy szliśmy do domu Leona . Oczywiście był podpity i się do mnie dobierał
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Jutro następny kocham was całuski moze jakiś kom chociaż jeden
wtorek, 15 lipca 2014
Rozdział 2 (a CO TO ZA laska
Leon:
Zapomniałem że na MÓJ domek na drzewie ma dostęp ma mój nieznośny brat Luke ma 6 lat i już wyrobione słownictwo. Przestaliśmy się całować a on ze swoimi kolegami zaczął coś tam gadać :
- A co to za laska ?- zapytał
- Na pewno nie twoja.- zwróciłem się do niego a reszta się zaczęła śmiać.
Zapomniałem że na MÓJ domek na drzewie ma dostęp ma mój nieznośny brat Luke ma 6 lat i już wyrobione słownictwo. Przestaliśmy się całować a on ze swoimi kolegami zaczął coś tam gadać :
- A co to za laska ?- zapytał
- Na pewno nie twoja.- zwróciłem się do niego a reszta się zaczęła śmiać.
- Ja mam dziewczynę - zaczął się chwalić postanowiłem zgasić młodego
- A to ta której nikt oprócz ciebie nie widział. Więc kiedy zostanę wujkiem ?- spytałem
- Ja nie szukam nic w kapuście -powiedział a ja z Violettą wybuchnęliśmy śmiechem .Cały się zaczerwienił i po chwili powiedział:
- Pójdziecie już w końcu ?-odezwał się
- Ta czemu nie - ulotniliśmy się stamtąd
- Fajny braciszek- powiedziała
- Ta wytrzymaj z nim 3 godziny to jesteś mistrzynią -powiedziałem.
- Nie przesadzasz -powiedziała
- Nie mówię prawdę.
-Idziemy do domu .- zapytała
- Wolisz słuchać o ich interesach czy zobaczyć studio .
- zaprowadzisz mnie tam - zapytała i rzuciła się na mnie .
- A co powiedziałem - i wysłałem jej uśmiech ale w głębi serca martwię się o ten pocałunek nie wiem jak go odebrała ale ja coś poczułem w środku jakieś dreszcze trudno mi było to określić
Violetta:
Właśnie idziemy do studia postanowiłam przerwać ciszę która nikomu nie przeszkadzała i odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania .
- Leon mam do ciebie pytanie.
- pytaj o co chcesz ja nie umiem kłamać
Już chciałam zadać pytanie kiedy ktoś zawołał Leon . Odwróciliśmy się i zobaczyłam tam grupkę przyjaciół mieli tyle samo lat co Leon. Po chwili dołonczyli do nas .
- Hej Leon może przedstawisz nam koleżankę - zapytała dziewczyna o czarnych włosach .
- Po pierwsze to nie jest moja koleżanka - Nie powiem zabolało mnie to aż do momentu kiedy dokończył
-to moja dziewczyna. - a mi się zrobiło gorąco na duszy bo w końcu chcąc nie chcąc mam się z nim ożenić
- To jest Violetta -powiedział do reszty.
- Violetta to jest Ludmiłą- pokazał na długowłosą blondynkę -podaliśmy sobie ręce
Potem przedstawił Franceske , Thomasa , Maxiego , Marco , Camille, Andresa , Diego i Natalię . Poszliśmy razem do resto jednak z Leonem stwierdziliśmy że jutro pokaże mi szkołę.
Weszliśmy do baru prowadzonego przez starszego brata Fran .Złonczyliśmy stoliki i już miałam usiąść na swoim krześle gdy Leon pociągną mnie za nadgarstek i wylondowałam na jego kolanach . W końcu nie protestowałam i się w niego wtuliłam był tak strasznie ciepły .Rozmawialiśmy na dużo tematów aż wreszcie Maxi się spytał Leona
- Idziesz jutro na imprezę u Fran , możesz wziąłść Violette-
- Tak przyjdziemy- powiedział - Jeśli tylko Violetta ma ochotę
-Tak wpadniemy - powiedziałam bo miałam nadzieje że tata się zgodzi .Rozmawialiśmy jakieś 2 godziny zorientowałam się że musimy już iść wyszłam z Leonem .Po spacerze poszłam prosto do taty .
- Mogę iść jutro na impreze z Leonem ?- zapytałam
....................................................................................................................................................................
I co podoba się nowe opowiadnie piszcię.
środa, 9 lipca 2014
Rozdział 1 Pierwsze spotkanie
Violetta :
Szykuje się na imprezę na której nikogo nie znam ale muszę pójść dzisiaj przestawiają mi mojego przyszłego męża i ojca mojego dziecka. Ja nie decyduje ponieważ nie jestem pełnoletnia i jak nie spełnię to mogę się pożegnać z jakąkolwiek pracą ojciec się zemści i ze swoimi znajomościami wszystko zepsuje. Nie mam wyjścia przynajmniej nie zostanę starą panną z kotami. Ubrałam się umalowałam:
Zeszłam po schodach i wszystkie oczy skierowały się na mnie. Tatuś oczywiście zachowywał się inaczej no przecież w domu byli goście. Chodziłam i nie wiedziałam co robić z sobą. Kiedy popijałam napój ojciec złapał mnie za rękę i pociągną do gabinetu. Następnie wepchną mnie do niego i zamkną drzwi na klucz.
Dopiero teraz zorientowałam że w pokoju jest chłopak. Miał czekoladowe oczy ogólnie był dobrze zbudowany i miał grzywkę postawioną na żel a to moja słabość. Wstydziłam się odezwać ale na szczęście on mnie wyprzedził:
- Więc to ty jesteś Violetta tak ?- zapytał
- Tak to ja . A ty jesteś Leon ?- zamurowało mnie.
- We własnej osobie.Miło poznać pszyszłął żonę
- Wiesz myślałem że będziesz paszczórem a tu miła niespodzianka bo jesteś śliczna - powiedział mi komplement a ja chciałam jak najszybciej uciec żeby nie zauważył że się rumienię.
-Nie mów tak ,bo zaczynam się rumienić-powiedziałam
- Ale jak że się ładnie rumienisz ?- zapytał
- Tak nie mów- zażądałam
- Dobra dopiero się poznaliśmy a ty zachowujesz się jak byś był moją żoną- powiedział a mi się zrobiło głupio bo nie miało tak wyjść.
-Sorry nie chciałam żeby tak zabrzmiało- po skończonej wypowiedzi zaczął się śmiać
- Przecież cię wkręcałem , choć tutaj-powiedział i mnie przytulił
Poczułam dziwny napływ gorąca nie sposób było to określić . Po oderwaniu się od siebie zapytał się mnie.
-Wiesz że nas nie wypuszczą aż do końca-powiedział
- Nie a skont to wiesz?
- Słyszałem ich rozmowę- odpowiedział
- Opowiedz mi o sobie-poprosił
- Więc moje życie nie jest ciekawe wieku sześciu lat zmarłą moja mama . Od tamtej chwili ojciec myśli tylko o firmie a ja dla niego jestem tylko planem połączenia dwóch firm . Nigdy nie chodziłam do szkoły tata za bardzo się bał że się zakocham. Dlatego nigdy nie miałam chłopaka nawet się nie całowałam. Jeśli nie wypełnię żądania ojca zniszczy mnie swoimi znajomościami.-A teraz ty
- Ja mam całe życie pod górkę. Żadko widuje rodziców właściwie wychował mnie mój dziadek ale 3 lata temu zmarł . Moi rodzice wymyślili sobie wielką spaniałą firmę. Mój tatulek pokazuje już co zrobi jak się nie wywiąże z umowy .
- Wiesz miał ci to powiedzieć twój tata ale ja ci powiem- nagle zboczył z tematu
- Powiesz mi wreszcie- zapytałam
- Będziesz zemną chodzić do studia -powiedział
- Naprawdę to moje marzenie -powiedziałam
- To cudownie , która godzina - zapytał
- 18.30 powinni nas wypuścić
Nagle drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stał mój ojciec .
Zwrócił się do Leon- Ty i twoi rodzice zostajecie dzisiaj na noc poróbcie coś i nam nie przeszkadzajcie .
Wyszedł a Leon zwrócił się do mnie - Nie obwija w bawełnę , idziemy na space?-zapytał?
- oczywiście tylko się przebiorę :
5 minut później :
Leon :
Czekałem przy jej pokoju aż nagle wyszła wyglądała cudownie
-Idziemy?- zapytała
- Z tobą zawsze -odpowiedziałem
Szliśmy alejkami za czołem jej śpiewać przy niej czułem że mogę wszystko. Co ja gadam ona jest za młoda
- Zaśpiewaj mi coś -poprosił
Usiadła na ławce klenknołem na przeciwko niej i trzymałem jej dłoń i za czołem śpiewać
Szykuje się na imprezę na której nikogo nie znam ale muszę pójść dzisiaj przestawiają mi mojego przyszłego męża i ojca mojego dziecka. Ja nie decyduje ponieważ nie jestem pełnoletnia i jak nie spełnię to mogę się pożegnać z jakąkolwiek pracą ojciec się zemści i ze swoimi znajomościami wszystko zepsuje. Nie mam wyjścia przynajmniej nie zostanę starą panną z kotami. Ubrałam się umalowałam:
Zeszłam po schodach i wszystkie oczy skierowały się na mnie. Tatuś oczywiście zachowywał się inaczej no przecież w domu byli goście. Chodziłam i nie wiedziałam co robić z sobą. Kiedy popijałam napój ojciec złapał mnie za rękę i pociągną do gabinetu. Następnie wepchną mnie do niego i zamkną drzwi na klucz.
Dopiero teraz zorientowałam że w pokoju jest chłopak. Miał czekoladowe oczy ogólnie był dobrze zbudowany i miał grzywkę postawioną na żel a to moja słabość. Wstydziłam się odezwać ale na szczęście on mnie wyprzedził:
- Więc to ty jesteś Violetta tak ?- zapytał
- Tak to ja . A ty jesteś Leon ?- zamurowało mnie.
- We własnej osobie.Miło poznać pszyszłął żonę
- Wiesz myślałem że będziesz paszczórem a tu miła niespodzianka bo jesteś śliczna - powiedział mi komplement a ja chciałam jak najszybciej uciec żeby nie zauważył że się rumienię.
-Nie mów tak ,bo zaczynam się rumienić-powiedziałam
- Ale jak że się ładnie rumienisz ?- zapytał
- Tak nie mów- zażądałam
- Dobra dopiero się poznaliśmy a ty zachowujesz się jak byś był moją żoną- powiedział a mi się zrobiło głupio bo nie miało tak wyjść.
-Sorry nie chciałam żeby tak zabrzmiało- po skończonej wypowiedzi zaczął się śmiać
- Przecież cię wkręcałem , choć tutaj-powiedział i mnie przytulił
Poczułam dziwny napływ gorąca nie sposób było to określić . Po oderwaniu się od siebie zapytał się mnie.
-Wiesz że nas nie wypuszczą aż do końca-powiedział
- Nie a skont to wiesz?
- Słyszałem ich rozmowę- odpowiedział
- Opowiedz mi o sobie-poprosił
- Więc moje życie nie jest ciekawe wieku sześciu lat zmarłą moja mama . Od tamtej chwili ojciec myśli tylko o firmie a ja dla niego jestem tylko planem połączenia dwóch firm . Nigdy nie chodziłam do szkoły tata za bardzo się bał że się zakocham. Dlatego nigdy nie miałam chłopaka nawet się nie całowałam. Jeśli nie wypełnię żądania ojca zniszczy mnie swoimi znajomościami.-A teraz ty
- Ja mam całe życie pod górkę. Żadko widuje rodziców właściwie wychował mnie mój dziadek ale 3 lata temu zmarł . Moi rodzice wymyślili sobie wielką spaniałą firmę. Mój tatulek pokazuje już co zrobi jak się nie wywiąże z umowy .
- Wiesz miał ci to powiedzieć twój tata ale ja ci powiem- nagle zboczył z tematu
- Powiesz mi wreszcie- zapytałam
- Będziesz zemną chodzić do studia -powiedział
- Naprawdę to moje marzenie -powiedziałam
- To cudownie , która godzina - zapytał
- 18.30 powinni nas wypuścić
Nagle drzwi do pokoju się otworzyły a w nich stał mój ojciec .
Zwrócił się do Leon- Ty i twoi rodzice zostajecie dzisiaj na noc poróbcie coś i nam nie przeszkadzajcie .
Wyszedł a Leon zwrócił się do mnie - Nie obwija w bawełnę , idziemy na space?-zapytał?
- oczywiście tylko się przebiorę :
5 minut później :
Leon :
Czekałem przy jej pokoju aż nagle wyszła wyglądała cudownie
-Idziemy?- zapytała
- Z tobą zawsze -odpowiedziałem
Szliśmy alejkami za czołem jej śpiewać przy niej czułem że mogę wszystko. Co ja gadam ona jest za młoda
- Zaśpiewaj mi coś -poprosił
Usiadła na ławce klenknołem na przeciwko niej i trzymałem jej dłoń i za czołem śpiewać
Nie mogłem przestać patrzeć się na te oczy były śliczne . Podczas piosenki wszyscy zbierali się koło nas ale nie przestałem śpiewać dla niej . Ja nie mogę ale mam spędzić z nią całe życie przecież jak ją pokocham to .
Wyrwaliśmy się od tłumów zaprowadziłem ją na mój stary domek na drzewie . Rozmawialiśmy śmialiśmy się aż nagle byliśmy strasznie blisko siebie dzieliły nas milimetry aż nasze usta się połączyły
Kiedy skończyliśmy zobaczyliśmy nad sobą kupkę przedszkolaków i zaczęliśmy się śmiać .
............................................................................................................................................................................
No i jest rozdział 1 strasznie się napracowałam może byście docenili ale nie robie tylko dla siebie również dla was
Karolina
wtorek, 8 lipca 2014
bohaterzy 2 OPOWIADANIA
Leon Verdas
18 lat
Leon to nie zwyczajny chłopak pochodzi z bogatej rodziny ale to nie jest darmowe. Jego zadaniem jest poślubić córkę pana Castillo
jeśli tego nie zrobi nie osiągnie nic wżyciu wszystkie drogi zamknie jego ojciec. Ma połączyć firmy i spłodzić potomka . Czy pokocha Violettę.
18 lat
Leon to nie zwyczajny chłopak pochodzi z bogatej rodziny ale to nie jest darmowe. Jego zadaniem jest poślubić córkę pana Castillo
jeśli tego nie zrobi nie osiągnie nic wżyciu wszystkie drogi zamknie jego ojciec. Ma połączyć firmy i spłodzić potomka . Czy pokocha Violettę.
Violetta Castillo
wiek 16 lat
Całe życie byłą więźniem we własnym domu ojciec na nic jej nie pozwalał bał się jak cholera że się zakocha a była przeznaczona dla Leon.Miała w dniu 18 urodzin wyjść za niego za mąż.
Czy go pokocha?????????
German Castillo
Katrina Verdas
Jakub Verdas
Diego Dominez
Francesca Resto
Ludmiła Ferro
Federico
Maxi
Camila
Naty
Kim Dominez
i inni co znacie
Karolina
Oczywiście w tym opowiadaniu Leonetta
Subskrybuj:
Posty (Atom)