Szliśmy trzymając się za ręce Leon był na maksa pijany do jego domu było jakieś 5 minut ale strasznie mi się dłużyły.
-Violu -powiedział i zaczął ruszać brwiami
- Co chcesz - zapytałam.
- Violu .- znowu to samo
- Słucham - powiedziałam nic nie powiedział tylko klepnął mnie w tyłek i pobiegł i jeszcze krzyknoł
- Nie złapiesz mnie - Nie przejmowałam się i poszłam spacerkiem a on był już przed bramą
- Otworzysz?- zapytał
- A kto tu mieszka , ja czy ty - powiedziałam i otworzyłam furtkę
- Cicho bądź bo nie mam zamiaru budzić twoich rodziców - powiedziałam
- Dobrze ty moja królewno- powiedział i kiedy wchodziłam po schodach do jego pokoju wziął mnie przez ramię
- Leon zostaw mnie - powiedziałam cicho
- Nie ,a ni mi się śni ślicznotko - zaczął się śmiać
Weszliśmy do jego pokoju następnie mnie postawił .
- W czym ja będę spała ?- zapytałam mojego inteligenta
- W moich planach nie będzie potrzebna ci piżama -powiedział dumnie
- Ale z twoich planów nici więc daj mi jakąś bluzkę - A pan wielce możny wstał wziął T-shirt i zamiast mi go dać zaczął się zemną bawić. Wyciągnął rękę i trzymał wysoko a ponieważ ja mam tylko 1,65 wzrostu więc nie do sięgnęłam do niego .
- Dam ci to pod jednym warunkiem - zażądał czegoś jest w formie
- Daj buzi- dałam mu buziaka ale on chciał innego Pocałunku więc zaczeliśmy się całować Nikt nie chciał przestać całowaliśmy się do tej pory aż delikatnie włożył swoją rękę pod bluzkę.
- Nie Leon ja mam dopiero 16 lat ja się boje- powiedziałam i się rozpłakałam- Przepraszam nie skrzywdzę ci obiecuje - powiedział a ja mu uwierzyłam.
Następnego dnia :
Wstałam o 10.00 miałam godzinę ubrałam się i obudziłam Leona on zaczął coś tam marudzić pod nosem.
Ubrani schodziliśmy na dół na śniadanie powitała nas mama Leona
- Wiem że Violetta jest w wieku buntu , to można zrozumieć ale ty Leon uważasz się za dorosłego to nie przychodzi o 3.00 w nocy i nie dobieraj się do Violetty- Zaczęła kazanie
- ładnie podsłuchiwać -powiedział
- ładnie się drzeć o 3.00 w nocy- zgasiła go- Leon odkąd się tak zachowujesz zawsze byłeś grzecznym chłopcem.
- O Kiedy ty z ojcem wymyśliłaś że muszę się o żenić , a wiesz co jest w tym najgorsze że jakbym nie pokochał Violetty całe życie bym musiał spędzić nieszczęśliwy.- Wyszedł i zatrzasnął drzwiami bez zawahania ruszyłam za nim.
Rozejrzałam się i zobaczyłam Leona szedł drogą , postanowiłam go zawołać odwrócił się a ja do niego podbiegłam i się na niego rzuciłam.
- Już spokojnie - powiedziałam szepcząc widziałam jak jedna kropla spływa mu po twarzy .
Francesca:
Widziałam jak Leon płacze a Violetta go pociesz nigdy nie widziałam go w gorszym stanie może coś się stało szczerze nie powinnam się wtrącać mam przeczucie że jak się w trące to coś skomplikuje.
Postanowiłam o tym nie myśleć i skierowałam się do mojego chłopaka Thomasa.
Violett:
Siadł sobie na murku widział jak stoję więc podsunął mnie do siebie.
I po całowałem tak jak żadną inną dziewczynę ten pocałunek był pełen miłości .
- to co idziemy na tor ?- zapytał a ja się zdziwiłam
- po co?- zapytałam
- chce żebyś zobaczyła jak trenuje-powiedział a mnie zmroziło
- To ty jeździsz ?- nie wytrzymałam
- Nie mówiłem ci , jakieś 5 lat- powiedział jak nigdy nic
- Obiecasz mi coś -
- Co mam ci obiecać - znowu pytanie
- Że nic ci się nie stanie- popatrzyłam mu się w oczy
- Przepraszam ale nie nigdy nie wiadomo co jest pisane -powiedział a ja sobie coś uświadomiłam .
- No dobrze , masz racje . Idziemy?- zmieniłam temat.
Moto cross :
- hej Leon - krzyknęła dziewczyna w kombinezonie
- cześć Lara - powiedział - To Violetta- przedstawił a ona obdarzyła mnie miłym szczerym uśmiechem
- Hej pewnie się domyśliłaś że jestem Lara- i podała mi dłoń
Bardzo miła dziewczyna to pewnie przyjaciółka Leona .
- Czemu nie byłaś na imprezie- zapytał Larę
- Miałam zamiar przyjść ale wiesz nie chcę kusić losu i pogłaskała się po brzuchu - to ona jest w ciąży
- ta Diego zostanie szczęśliwym tatusiem . sorry ale jakoś trudno mi uwierzyć że Diego będzie latał na spacerki-powiedział do Lary za to dostał od niej z bara.
- No więc laski idę się przebrać -powiedział i poszedł
- Wiesz nurtuje mnie jedno pytanie ile masz lat ?- zapytała
- Ja mam 16 lat -powiedziałam
- spoko będę traktować cię jak rówieśniczkę - powiedziała i się uśmiechnęła - to dobrze że trafiłam Leon mnie ze wszystkimi poznał są to naprawdę fantastyczni ludzie .Nie dała mi dokończyć :
- Masz 100% racji nie wiem co bym bez nich zrobiła .skończyła
- Jakby co Leon zaczął i jest w tym czarnym kasku. Był fantastyczny robił tryki i wo gule w tym czasie przyszedł Diego . Ścigał się z niebieskim kaskiem ,była górka nagle słyszałam pisk opon i niebieski wyjechał a Leon nie wyjeżdza
- Leon !!!!!!!!!!!!- krzykną Diego i do niego po bieg przeskoczył przez barierkę Lara też chciała ale Diego krzykną że ma zostać:
- Lara wracaj
Ja stałam jak osłupiała i nie wiedziałam co się dzieje nie mogłam się ruszyć aż wreszcie opanowałam się i uciekłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiem wam że jestem zadowolona . Dla mnie jest fajny i koniec kropka możecie hejtować wisi mi to
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNikt nie powinien cie hejtować ,bo piszesz Genialne rozdziały ^^
dobrze ,że jesteś z nich dumna :D
Pozdrawiam...
I czekam na next :D