Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 28 lutego 2016
Rozdział 3
Moja pierwsza dziewczyna, zazdrośnica
Dziś uwodzi małolatów, których sobą zachwyca
Moja pierwsza dziewczyna to nie była dziewica
Moja pierwsza dziewczyna, zimna suka - ulica
Leon:
Jesteśmy już na miejscu od godzinny. Violetta jest teraz w łazience szykuję się, postanowiliśmy wyjść dzisiaj do klubu, trochę się zabawić. Kiedy ona się stroi, patrze ostatni raz na komórkę, następnie ją wyciszam. Koniec dzwonienia, pomyślałem. Specjalnie naglę zmieniłem zdanie. Jeżeli mamy przez 2 tygodnie czekać to zrobię Violi niespodziankę zabiorę ją na prawdziwe wakacje. Za dwa dni już pojedziemy do naszej siedziby za miastem, wiem że reszta będzie już e tedy z nami.Najgorsze jest to że musimy je spędzić w kraju, ale przeżyjemy. Zauważyłem że na łóżku, leży jej bluzka którą sobie przyszykowała. Otworzyły się delikatnie drzwi, z nich Viola uchyliła głowę.
- Tam leży moja bluzka podasz mi ją?- wskazała ręką na biały skrawek materiału.
- Nie widzę- skłamałem.
- Popatrz, czy na pewno.- Była lekko zła.
- Mówię ci nie widzę, choć sama zobacz.
- Nie mogę jestem w staniku.- powiedziała już czerwona.Nie wiedziała co zrobić ,chciała szybko zabrać bluzkę, dopiero teraz zobaczyłem ją w białym prostym biustonoszu bez ramiączek, na sobie też już miała skórzane czarne spodenki.
- Przecież tu leżała, czy ty jesteś ślepy?- wydarła.
- To się skarbie spryt nazywa- zrobiłem uśmiech cwaniaka.
- Idiota- zaczęła się cicho śmiać.
- To co mogę teraz ja iść do łazienki?-zapytałem
- Jasne - od razu skierowałem się do niej. Szybko się umyłem uczesałem i nałożyłem na siebie jakieś ubranie. Violetta wzięła mój telefon i zaczęła grać w jakąś grę. Klikała znudzona.
- Kochanie idziemy.
- Już- wstała i nałożyła swoje obcasy, teraz to 165 to ma z 172, ale i tak jestem od niej wyższy. Zrozumiałem że mam przy sobie jedną z piękniejszych kobiet. Ma tak piękne długie nogi, zapuściła włosy teraz pięknie eksponują się w falach, malutka twarzyczka, którą mogę zakryć swoją ręką. Chuda, czasami mam wrażenie, że za chuda. Jakoś nigdy nie zauważałem w niej piękna zewnętrznego, byłem bardzo zakochany w jej wnętrzu.Pięknym wnętrzu. Nadal jestem, i będę.
Choć, szliśmy otuliłem ją swoją ręką, którą umieściłem na biodrach. Szliśmy przez korytarz następnie schodami zeszliśmy na parter. Wyszliśmy z budynku taksówka już stała, weszliśmy w nią.
Kiedy dojechaliśmy, zapłaciłem za przejazd i od razu weszliśmy do klubu. Było pełno osób, cała sala. Znalazłem jakiś kąt, podszedłem do baru wziąłem wziąłem na rozgrzewkę 2 kieliszki czystej wódki. Za dwa ma urodziny myślę że jak się upije nic się nie stanie.
- Na raz, mała- powiedziałem wtedy wypiliśmy wszystko za jednym łyczkiem, zamówiłem drugą kolejkę i poszliśmy tańczyć. Jakie ruchy, boże jest taka piękna. Delikatnie łapię mnie za kark,następnie całuję bardzo mocno, łapię ją za jedną nogę i przytrzymuję. Zamawiam trzecią kolejkę, czwartą kolejkę.W tedy już całkiem się nawaliła, chyba źle zrobiłem, chciałem z nią pić jak z kolegami. O jakiejś drogiej nocy, wracaliśmy pijani, przynajmniej ja byłem pijany, ale racjonalnie myślałem. Violetta, ona, jakby to idealnie określić, ona to nie czaiła kim jest.Wróciliśmy do pokoju, położyłem ją na łóżku.
-Leon- nie odpowiadałem- Leon - usłyszałem znowu.- Leon słyszysz mnie ?
- Słyszę, co chcesz mi powiedzieć - zapytałem już znający umiar.
-Nie jestem pijana- powiedziała swoim głosem- nie traktuj mnie tak-zaczynała usypiać. Uf
Nawet się nie przebierając tylko ściągając ubrania, zostając w samych bokserkach poszedłem spać.
następny dzień będzie ciekawy, kac będzie bolesny dla mnie, nie mówiąc o niej. Będzie płacz, oj będzie.
Siedziałem na łóżku jeszcze nie ubrany, Viola była tak skacowana, że poszła pod prysznic myła włsosy, a teraz siedzi w leginsach i mojej szarej koszulce. Oglądamy coś w tv, nawet nie chce nam się ruszyć po śniadanie.
- Musze iść do toalety, a tak mi się nie chcę-powiedziałem sam do siebie. Wstałem podrapałem się po włosach, Przyglądała się mi, widocznie nie tylko ja obserwuje nasz wygląd. W łazience ogarnąłem się, kiedy wyszedłem Viola miała już wysuszone włosy spięte w kucyka.
- Musimy się spakować, niedługo jedziemy do naszego domku nad jeziorem- powiedziałem, jeszcze pół roku temu mogliśmy tylko pomarzyć o takim hotelu jak tu, a o domku całkiem.
- Jasne, czy oni do nas dojadą?- spytała, kiedy potwierdziłem informacje, była lekko zawiedziona.
- Pokłóciłaś się z Fede , Diego czy Tomasem?- naprawdę dziwne jest jej zachowanie.
- Nie skąd , tylko chciałam spędzić trochę czasu z tobą -powiedziała.
- Spokojnie spędzimy, obiecuję będziemy razem w pokoju.-delikatnie złapałem ją za policzek. Przybliżałem się bardzo blisko, delikatnie złożyłem pocałunek, następnie zapragnąłem więcej, następnie całowaliśmy się tak namiętnie, że nasze ciała lekko się uginały. Złapałem za ucho walizki, wyszliśmy z pomieszczenia, zapłaciłem za pobyt. Jechaliśmy spokojnie, nic nie mieliśmy w samochodzie. No broń ale ona jest na szczęście legalna, więc nie mogą nas zamknąć. Dwa tygodnie spokoju, a co potem, nie wiem, czekamy aby niektóre rzeczy się wyprostują. To jest walka z chorym systemem, powiedzieli mi w szkolę, że będę nikim. Żądze ciemną stroną miasta, niedługo sprawię żeby szuję zapłacili za swoje. Chora mafia adwokatów, którą kieruję mój ojciec. Pieprzony egoista pomyślałem, zostawić matkę samą z dzieckiem. Nie dziwię się kobiecie że się zabiła, ona też była egoistką. Byli tacy sami.
Jutro są urodziny Violetty idealnie dojedziemy,cała noc podróży pomyślałem. Mordki już dawno dojechali myślę, że zrobią coś fajnego dla niej.Kupiłem jej piękne kolczyki, wydałem na nie moją ostatnią wypłatę. Pamiętam z jakim uśmiechem je kupiłem,ciekawe czy jej się spodobają. Ma tam być 12 osób. Przyjadą dwoma samochodami, bracia Castillo, Fran, Ludmiła, Lara w raz ze swoim synem,( przyjechali oddzielnie),Dylan, Camilla, Maxi, Harry. Czyli cała nasza ekipa. Tak naprawdę to laski nie są na żadnych akcjach, może Violetta często chodzi, ale ona naprawdę jest ostra. Ciekawe czy też w łóżku, Leon co się z tobą dzieję.
- Leon zatrzymaj się to na chwilę-
- Po co?
- No zatrzymaj się-Nie chcąc się z nią kłócić zatrzymałem się przed jakimś lasem.
- Co się dziej- kiedy to powiedziałem. Odpięła pas bezpieczeństwa, i nie patrząc na kierownicę usiadła mi na na kolanach, Specjalnie przesunąłem fotel do tyłu żeby było więcej miejsca. Zaczęła mnie całować w usta następnie podbródek, Spojrzałem na zegarek była już 23:59. Od razu wróciłem do całowania mojej dziewczyny. Złapałem ją za pupę i przyciskałem do siebie. miałem na widoku jej biust.Na ten widok jeszcze bardziej przycisnąłem ją do swojego ciała.Po raz pierwszy w życiu usłyszałem jej cichy jęk. To był znak na to że jej się podoba, tyle lat o nią walczyłem, tyle lat walczyłem o te chwilę
- hej mała i co teraz- powiedziałem. Zawalą mnie za to.
- Pieprz poczucie winy- Nie mogłem w to uwierzyć. Powróciliśmy do całowania się, może do jutra wrócimy pomyślałem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szybki numerek w samochodzie?
OdpowiedzUsuńNiegrzeczna Viola.
Zajebisty.
Maddy ❤
Cudowny.
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz.
Czekam na next.
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki♥♡♥