Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 10 marca 2016
Rozdział 7 cz 1 ( wydanie specjalne)
Władza jest w pieniądzach, pieniądze są we władzy
Minuta po minucie, godzina po godzinie
Każdy biegnie, ale połowa z nich nie patrzy
Coś się dzieję w kuchni, ale nie wiem co gotują
Mówią, że muszę się uczyć, ale tutaj nie ma nikogo, kto mógłby mnie nauczać
Jeśli nie mogą tego zrozumieć, to jak mogą do mnie dotrzeć?
Przypuszczam, że nie mogą, przypuszczam, że nie będą mogli
Przypuszczam, że udają, to dlatego wiem, że moje życie jest nieszczęśliwe, głupcze
7 dzień pobytu
Leon:
Violetta siedzi na blacie w kuchni, wszystkich wywiało gdzieś na plaże, czy tylko nam się już znudziło opalanie i pływanie, a jeszcze kolejne 7 dni przed nami. Violetta była jakaś nieobecna, błądziła w myślach, siedziała w krótkim puszystym szlafroku. Położyłem rękę na jej łodzie delikatnie, jeździłem po całej powierzchni. Nie reagowała, czasami za takie zachowania, robiła awanturki. Jechałem ręką coraz wyżej, wyżej. Ona nic nie reagowała, dziwne coś nie jest w porządku.
- Leon co się stało, z twoim tatą. On żyję?- zdziwiło mnie to pytanie.
- Żyje- od razu mi przerwała.
- ale mówiłeś, że już go nie ma- popatrzyła, na mnie , trochę korzystałem z mojego położenia ręki .
- Nie kłamałem... On dla mnie nie istnieje- stwierdziłem- Skończmy ten temat.
- Leon opowiedz, możesz mi zaufać- powiedziała, łapiąc mnie za klatę.
- Violetta, jeśli wszystko ma się udać, muszę zachować się cicho, dowiesz się obiecuje.Nie mogłem jej powiedzieć, prawdy nie teraz, kiedy zaczynamy długoletnią misje.
- dobrze- powiedziała z zgorszoną miną- A tak poza tym gdzie ty trzymasz te ręce
- Ładnie to tak, bez bielizny chodzić- kiedy to powiedziałem, zadziałałem na nią jak płachta na byka.
- Ty łobuzie- kuszącym głosem,jednak nie została wytrącona z równowagi, chyba ma chcicę pomyślałem. Jak każdy facet, musiałem wykorzystać, tą niebanalną szanse. Przesunąłem rękę na pośladek, delikatnie wsadziłem ją pomiędzy blat, a i pod jej pupę, i podniosłem na górę. Chciałem zanieść ją na górę, ale mnie powstrzymała.
- Choć weźmiemy prysznic- zaproponowała.
- Jestem za żeby zobaczyć twoje boskie ciało
- wiem staruszku - Zakpiła sobie co ja usłyszałem, wypraszam sobie.
- Ja staruszek, zaraz ci pokaże siłę 1992.
- Tak a jak to zrobisz- Przycisnąłem ręką, zamieszczoną na jej plecach. Tak aby jej piersi ocierały się o moją klatkę piersiową. Jęczała dlatego ,że oplotła nogi na moich biodrach, a brak bielizny bardziej ją rozkręcał. Zauważyłem, że mój kolega lekko się wbija w jej pochwę, jednak ubrania nie umożliwiały mu zbliżenie. Zaniosłem ją do łazienki, tam się szybko rozebrałem, a Violetta zdjęła tylko szlafrok. kiedy byliśmy już w kabinie pod strugami wody. Delikatnie ją pocałowałem, ona jak zwykle musiała się ze mną droczyć.
- Powiadasz o roczniku 1992, co miałeś mi staruszku pokazać- wtedy całkiem mnie rozkochała w sobie. Nie wiedziałem co się dzieję, byłem tak oczarowany nią. Nie myślałem, pierwszy raz w życiu nie myślałem. wbiłem się w nią, bez opamiętania. Poczułem się jak zwierzę, pragnąłem jej tak bardzo. A teraz jesteśmy tu, ona naga. Zadyszana chce coś powiedzieć, jednak nie zmienia to faktu, że nadal w niej jestem.
- Chciałaaaaaaaałam ciiiii powwwiedzieć yyy, że już brałam prysznic.- uśmiechnąłem się do niej, najbardziej serdeczniej w życiu
Było cudownie, ale czy czegoś nie zapomnieliśmy
Prezerwatywa, pomyślałem.
...................................................................................................................................................................
- Ręce do góry, to napad!!!!- krzyczał młody chłopak ubrany w maskę. Sprzedawczyni w sklepie jubilerskim, widać jej oczach strach. Za każdym razem się boją, boją się siebie na wzajem tchużę Głuch, teraz tylko to słyszę, chociaż wokół słychać wystrzały, rozbite szyby, pakujemy wszystko co się świeci, co drogie. Kiedy my cierpimy poprzez głód, w całym kraju jest kryzys. Oni nakładają drogą biżuterie. Uderzyliśmy w najbardziej drogi i pożądany sklep w stanach. Zwinie pakowałem towar możemy być jeszcze 2 minut , zaraz Maxi odhaczy do nowa prąd, i w tedy drzwi alarmowe się włączą. Widzę Violettę pakuje szybko caly worek bizuteri po pare tysinecy za sztukę. Na parę sekund spojrzałem sie w jej tyłek, jesze 2 godziny temu pieprzylismy się pod prysznicem. Diego szybko zdejmuje kamere,zgniata noga urzadzenie a karte pamięci wkłada za biust Violi
. Idziemy krzyknął em na ekipe,
-zgarniamy się zaraz psiarskie, tu wpadną.
Wziąłem od Violetty worek ze szmaragdami, niezauwazeni wyszlismy z budynku. Z piskiem opon, dojechaliśmy
-zauważyli nas, super - tylko to nie byla policja. To było coś znacznie gorszego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szybki numerek pod prysznicem. Bez gumki. Uhuhuuu to zakładamy rodzinkę panie Verdas.
OdpowiedzUsuńNapad. Kto ich zauważył?
Zajebisty!
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Zajebisty.
OdpowiedzUsuńSzybki numerek.
Bez gumpki.
Czyżby rodzinka?
Napad.
Ktoś ich zauważył.
Czekam na next.
Pozdrawiam Patty;*
Buziaczki♥♡♥
powiedz że nie będzie bejbisa!
OdpowiedzUsuńSerio? Scześliwa rodzinka w mafii. Chyba nikt na to nie ma ochoty. Ale wątek z prezerwatywą, będzie się ciągnął
Usuń\