Muszę się zapytać nie chcę już więcej zwlekać kocham go chce za nie go wyjść te 5 lat było naprawdę trudne. Wpadka i jeszcze ten cały You mix przez którego wszyscy wiedzą że byłam w ciąży, Problemy finansowe i do tego Leon siedział 2 lata w pierdlu. ale Kuba i Alicja to moje dwa najważniejsze skarby.
- Wiesz już dawno mieliśmy się pobrać- nie dal mi do kończyć
- Wiem też o tym myślałem i jeszcze w tym tygodniu zarezerwujemy termin.
- Jesteś boski powiedziałam i zaniosłam Kubę do kołyski
-Chyba wiem jak możesz mi się odwdzięczyć - powiedział i zaczął się do mnie jednym słowem dobierać.
- Leon dopiero wyszłam ze szpitala.
- zapomniałem że po porodzie nie można robić dzieci.
- To ty chcesz jeszcze jedno?- spytałam z nie dowierzaniem.
- Mogą być bliźniaki- powiedział z tym głupim uśmieszkiem
- Wiesz ty sobie noś 2 kg brzuch przez 9 miesięcy i później sobie rudzi- wściekłam się
- kotuś żartowałem - powiedział podszedł do mnie wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę na swoje kolana
- Jutro idziemy na grilla do Maksiego-zwrócił się do mnie Leonardo o fajnie wymyśliłam podokuczam mu.
- A co zrobimy z potomstwem Leonardzie - powiedziałam a on zmarszczył brwi.
- Weźmiemy ze sobą bo nie ma innej możliwości a i jeszcze jedno
Leonardzie na serio- powiedział
Przebraliśmy się i poszliśmy do łóżka. Leon jeszcze mi po dokuczał i chciał włożyć mi rękę pod piżamę.
- O nie ma tak dobrze pomyślałam i dostał mocno po łapach mówię że nie to nie i koniec kropka.
Rano wstałam Leon leżał nie dziwię się 15 razy chodził do Kuby.
Zwlekłam moje zwłoki z łóżka ubrałam się :
Poszłam do kuchni wyjęłam z niej jajka dżem później mąkę zrobiłam omleta w tym samym czasie zaparzyłam herbatę.
Położyłam omlety na stole i koło nich dżem.Do kuchni po paru minutach przylazł Leon z Alą.
- Cześć kochanie -powiedział i pocałował mnie w policzek.
- hej ,jak się spało - zapytałam
- Z Alicją było więcej problemów
Usiedliśmy i zabraliśmy się za jedzenie. Oczywiście Leon wziął Alicje na kolana i ją karmił ale dziwnie nie chciała jeść.
O 16 poszliśmy na tego grilla weszliśmy do ogródka Ponte.
- O Verdasowie przyszli - zawołała Natalia.
- Je jeszcze Castillo - powiedziałam zaczął się grill Andres zaczął coś opowiadać.
- Leon pamiętasz jak chodziliśmy ja Maxi i ty do gimnazjum to były piękne czasy.
- No pamiętam jak wystrzeliłem te małe petardy.- chwalił się Leon
- A no ale najlepsze było jak we trójkę wypuściliśmy bombę dymną.- dodał Maxi
- Jaką bobę dymną - spytałam się mojego faceta i zerknęłam na Alę bawiącą się z Patrykiem kuzynem Fran.
- Viola to było tak siedliśmy na końcu ławki prze całą lekcje robiliśmy kulkę pod koniec lekcji krzykneliśmy bomba dymna i żuciliśmy w nią a całą klasa schowała się pod krzesłami.
- Nie dziwię się że miałeś takie oceny .- powiedziałam
- wiesz ja jakbym chciał mógł bym mieć czerwony pasek - zacząłem się chwalić.
- Chyba na dupie powiedziała Cami
Za czeła grać wolna muzyka zaprosił mnie do tańca wtuliłam się w niego i słuchałam piosenki
-----------------------------------------------------------------------------------
Zrobiłam sobie małą przerwe jutro rozdział. Prosze was wezicie udział w konkursie
0000 karolina
Genialny jak zwykle ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńbierzesz udział w konkursie?
OdpowiedzUsuń