Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 19

Leon :
Violetta jeszcze nie urodziła . Dostała strasznych skurczy ponieważ  wypiła jakieś ziółka. Tak czy inaczej musi zostać na obserwacji  dzień. Akurat nawet dobrze się złożyło Przynajmniej mam czas na zrobienie z przyjaciółmi niespodzianki urodzinowej dla Violetty. Siedzę właśnie w domu tak wiem czemu nie w szpitalu, ponieważ nie mam zamiaru słuchać ja wszyscy mnie wyganiają.
Właśnie czytam Ali bajkę o kopciuszku 
- I żyli długo i szczęśliwie . Koniec
- To co idziemy spać.
- Tato, mógłbyś spać zemną?- zapytała się trzymając w ręce misia.
- A dlaczego chcesz  a bym z tobą spał?- zapytałem bo trochę mnie to zdziwiło
-Bo nie chce cię znowu stracić- po tych słowach zachciało mi się płakać zrobiłem jej to co mi zrobili moi rodzice.
- Obiecuje że nigdy już cie nie opuszczę.
- Kocham cię tato i co będziesz spać ze mną?
- Ta kochanie- powiedziałem i dałem jej całuska 
Położyłem się i przytuliłem do Alicji już miałem już zamknąć oczy ale usłyszałem dobijanie się do drzwi.
- Tatusiu kto to -zapytała lekko przestraszona Ala.
- Zaraz sprawdzić
Poszedłem otworzyć drzwi i zobaczyłem Pana Germana miał przerażającą minę
Trochę zaczyna mnie on irytować przychodzi sobie w środku nocy.
Lekko go pocisnę nie zaszkodzi mu.
- Co sprowadza teścia o tej godzinie
- Po pierwsze nie jestem twoim teściem 
- Jeszcze nie- powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- Ile chcesz co?- zapytał się mnie
- Ale czego?- naprawdę nie wiedziałem o co chodzi.
- Pytam się ile chcesz pieniędzy.
- Nie wiem za kogo mnie uważasz ale Violetta to jedyne co mam i oczywiście Ala.
-Więc abo wyjdziesz i zapomnimy o tej rozmowie albo wszystko wyśpiewam Violi i jak myślisz komu uwierzy- zapytałem z uśmiechem na ustach .
- Zapamiętaj nigdy nie pozwolę żeby moja córka wyszła za kryminalistę.
- Dowiedzenia - powiedziałem i zatrzaskałem mu drzwi przed nosem.
Moje życie to jedne wielkie trudne sprawy( jagby ktoś nie wiedział to taki program leci na polsacie)
Następnego dnia;
Jestem już w sali u Violci podobno ma urodzić za tydzień .
Nie wiem czy powinienem ją denerwować wczorajszą sytułacjoł.
- Gdzie jest Alicja ?- zapytała się
- Z Fran w Resto, zaraz po nią pojdziemy.
- anie możesz sam?- zrobiłą maślane oczka
- nie trochę ruchu ci się przyda.
Violetta: 
Nie wiem co on kombinuje .Weszliśmy do Resto było strasznie nagle światło się zapaliło i karzdy krzykną 
-NIESPODZIANKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------
No i jest i jeszce raz sorry kocham wasz wszystkich


1 komentarz:

  1. GENIALNY ♥♥♥♥♥♥
    Kocham te twoje opowiadania :D
    czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń