Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 22

Leon:
-To jest zajebiste -powiedziałem
- Dawajcie nagrywamy z Leonem 
-spoko- zgodziłem się
Nagrywaliśmy tylko godzinę. Postanowiłem wrócić już do domu bo Viola się będzie denerwowała i wyjdzie nasze dziecko ale bokiem. Wszedłem od razu  poszedłem do salonu o i widziałem wszystkich na kanapie.
Ale która była w tulona w Violettę. A po drugiej stronie tuliła się Tedy. 
- O Leon chodzi do nas- zawołały mnie.
Położyłem się obok  nich i w tuliłem się w  Tedy .Nagle Viola  zaczęła krzyczeć a bok niej na kanapie ciekła woda.
- Szybko!!!- poganiałem wszystkich w tym czasie szukając kluczyków. Po 2 minutach je znalazłem je i szybko pojechaliśmy do szpitala wpuścili mnie na porodówkę a Alicje zostawiłem z Tedy. Wspierałem i pocieszałem i przede wszystkim  wyciszałem. I co mam z tego wyrzuty i wyzywanie od debili. Co jak co ale ja z Andresem na równym poziomie nie jestem. Wreszcie po pięciu godzinach wyszedł na świat prawie zemdlałem. W ziołem go na ręce i za czołem mówić:
- Wiesz tatuś stworzył ciebie nowego piłkarza.
- Leon jeszcze nie mówi a chcesz go takich rzeczy uczyć- wydarła się trochę mniej już wkurzona Violka .
- To co zabieramy maluszka?- zapytała się pielęgniarka 
- No niestety - powiedzieliśmy razem a ona się zaśmiała 
- Mam pytanie?Jak nazywacie maluszka?- zapytała
Violetta:
Odpowiedzieliśmy razem ale odwrotnie. Leon powiedział Wacław a ja Jakub i następnie zgromiłam go wzrokiem.
- To w końcu jakie?- znowu zapytała.
- Jakub - ja odpowiedziałam ale Leona na szczęście się przymkną
Pielęgniarka  wyszła a Leon zaczął swoją gadkę.
- Ale Wacław to takie ładne imię - powiedział z miną Thomasa tak nazywamy minę zbitego psa.
- Tak Leonku - powiedziałam i pogłaskałam go po tych włoskach zawsze były strasznie miękkie zawsze mnie to dziwi.
Parę dni później
Wyszłam wreszcie ze szpitala Leon cały czas z zemną był.
Idziemy właśnie przez park Leon niesie małego a ja trzymam za rączkę Ale i Leona. Idziemy na Lody a później do domu .
Lody były pyszne nie wiedziałam że ten facet ma tyle fajnych smaków. Alicja dawno już śpi ,Tedy jest na jakiejś imprezie. Teraz karmie Kubę. Odchyliłam bluzkę zdjęłam stanik i zaczęłam  karmić go piersią. Mam farta że Leon się myje bo odkąd wyszedł z pierdla jest wiecznie napalony. Jestem ciekawa kiedy chce wziąłść ten ślub pszecierz nie będziemy żyć do końca na żyć na kocią łapę.
- Leon możemy porozmawiać ?- zapytałam
---------------------------------------------------------------------------------
Macie rozdział taki w kit ale może być.
Karolcia i pozdrawiam NieWiDoczNa Kocham cię ( Tak po koleżeńsku xd)









1 komentarz:

  1. GENIALNY ♥♥♥♥
    Po prostu boski rozdział:D
    Ja też cie kocham(po kolożeńsku)
    Kiedy next ?
    Pozdrawiam ☻☻

    OdpowiedzUsuń