Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 kwietnia 2014

Rozdział 25


Leon :
- kto ci to powiedział- zapytałem 
-Ludmiła po wiedziała mi prawdę jak ją potraktowałeś.
- Ja ? Najpierw zapytaj ją jak ona mnie  zraniła
- Ciekawe co ona ci takiego strasznego zrobiła?- zapytała
- Otwórz to ci wszystko od początku  opowiem?- poprosiłem
- Ale wszystko - otworzyła mi drzwi .
- Mieliśmy po 15 lat jak jeszcze żył mój świętej pamięci dziadek. Chodziłem do studia  z Ludmiłą znałem  się od dziecka.  W wieku 12 lat jej rodzice dostali awans i stawała się z każdym dniem bardziej arogancka.
Wyciągnęła ze mnie  ten żal i smutek który we mnie tkwił po śmierci  moich rodziców. Nie powiem w głębi serca kochałem ją jak siostrę. Ale wracając do historii. Wmówiła mi  że jeżeli los mnie potraktował tak to czemu ty nie możesz być zły dla innych.  I w tedy powstała nasza elita ja ,. Ludmiła, Andress , Natii.
Nienawidziłem  życia ( te filmiki to są wspomnienia Leona za czasów nastolatków nie oglojdajcie tego z Jede tylko  tam gdzie leon i lu)
- Skont mam wiedzieć że się zmieniłeś - trochę się wkurzyłem.
- Nie chciałem już więcej  być takim raniłem wszystkich których spotkałem  na swojej drodze.  Ale jedną osobę kochałem w tym czasie najbardziej mojego dziadka no i tedy była w tedy  taka mała chodziła do 3 klasy. Postanowiłem  zerwać z Lu ale okazja trafiła mi się idealna ( Wspomnienie nr 2)
- I w tedy zerwaliście i co dalej - chyba zaczynała ją ciekawić ta historia .
- Pogodziłem się ze wszystkimi oczywiście Ludmiła ciągle knuła przeciwko mnie. Ale jej się to znudziło i zaczęła podrywać Thomasa jeszcze w tedy mojego przyjaciela od piaskownicy.
Jednak on nie był zainteresowany. Później zjawiła się Aleksandra 
Było z nią fajnie ale o nie była  miłość traktowaliśmy się bardziej jak kumple .  Razem stwierdziliśmy  tydzień przed  jej wyjazdem że  lepiej będzie jak zostaniemy przyjaciółmi.
Teraz jest w Meksyku .
- To znioł   to pierwszy raz  zrobiłeś.
- Chodzi ci o moje męskie dziewictwo ?- zapytałem.
- Nie w wieku 16 lat w barze po pijaku z jakąś najaranął 17 latką.
- Wow ale wspomnienie-  dodała  z sarkazmem
- Ta super co ? A ty zemną po pijaku . - stwierdziłem 
- Wracając dlaczego miała by się mścić - zapytała
- Bo ostatnio powiedziałem prawdę o Diego  i stwierdziła że chcę jej rozbić związek. Więc chciała się odegrać i po wymyślała bzdury- dokończyłem.
- Czekaj jaką prawdę o Diego?
- Ostatnio widziałem go z Wiktorią - grzecznie odpowiedziałem.
- z tą od jedynki z dołu ?
- tak całowali się .
- A skont mogę wiedzieć że to prawda- powiedziała.
- Bo to jest wszystko najświętsza prawda  Maxi , Fran, Cami , Andres i Thomas wiedzą co kiedyś było, a Wiki z Diego  widziała też Natii .
- Wierzę ci powiedziała
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Co tam jest rozdział ta dam kocham was całuski.
Ps Karolciaaaaaaaaa 


piątek, 25 kwietnia 2014

Rozdział 24

Leon :
Siedzieliśmy sobie przy piwku aż nagle wszedł do  nas  Diego byłem na niego na maksa wściekły nie dość że mnie w to wpakował to jeszcze sprzedał policji za wolność.
- cześć kolego jak tam na wolności - powiedział a wszyscy umilkli.
- jak byś mnie nie sprzedał siedział byś ze mną -powiedziałem i miałem ochotę mu przywalić
- a co miałem zrobić to co ty pójść do pierdla- zapytał.
- nie ale mnie nie sprzedawać-zaczął go szarpać.
- Leon zostaw go tu są dzieci- nawrzeszczała na mnie Violetta.
- jak mam mu nie przywalić jeżeli wpakował mnie za kraty- nie chcący na nią krzyknąłem. 
- Ostatni raz na mnie krzyknełeś - i rzuciła we mnie brudną od mięsa ścierką.
-Viola- zawołałem a następnie dodałem
- Widzisz co narobiłeś krzyknełem na Diego.
- Nic ja zawsze jestem nie winny.
- Fran mogą dzieciaki dzisiaj zostać  u ciebie- zapytałem .
- tak jasne biegnij za nią- powiedziała i uderzyła mnie ścierką w pupę.
- Co wy dzisiaj z tym macie?- zapytałem 
- Idzi po nią - każdy wykrzykną
Poleciałem do domu przy okazji zaczął padać deszcz. 
- No pięknie- pomyślałem 
Zobaczyłem Violettę podbiegłem  do niej i spontanicznie pocałowałem 
- Nie powinienem- powiedziałem
- Pamiętaj nie jestem zabawką- powiedziała i odeszła
- O co jej chodzi-pomyślałem i pobiegłem za nią.
Wróciła do domu wszedłem za nią i szybko się przebrałem ona w tym czasie weszła do sypialni. Szybko ją złapałem i rzuciłem w raz z sobą na uszko.
 I zacząłem ją całować
- Leon  zostaw mnie!!!- krzykneła .
- A co ja ci takiego robię - zapytał 
- Traktujesz mnie jak maszynkę do seksu.- powiedziała i uciekła do łazienki.
- Viola dobrze wiesz że tak nie jest.- -miałem ochotę wyważyć te drzwi.
-A jak?- zapytała
- kocham cię  nie wiem kto ci na opowiadał  tych bzdur gdyby to nie była prawda to nie miał bym tego na telefonie - Wziąłem Soniafkę i wrzuciłem przez dziurę.
Violetta:
Odblokowałam go i weszłam na zdjęcia i zaczełam oglądać foty:











 ---------------------------------------------------------------------------------
Kochani więc macie co obiecywałam nawet jest spoko .
Nie martwcie się nie długo będzie ślub to taka bardziej skonplikowana kłótnia bo będzie przez dwa góra 3 rozdziały. Ale się nie roztanął to gwarantuje
karolka












czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 23

Violetta:
Muszę się zapytać nie chcę już więcej zwlekać kocham go chce za nie go wyjść te 5 lat było naprawdę trudne. Wpadka i jeszcze ten cały You mix przez którego wszyscy wiedzą że byłam w ciąży, Problemy finansowe i do tego Leon siedział 2 lata w pierdlu. ale Kuba i Alicja to moje dwa najważniejsze skarby.
- Wiesz już dawno mieliśmy się pobrać- nie dal mi do kończyć
- Wiem też o tym myślałem i jeszcze w tym tygodniu zarezerwujemy termin.
- Jesteś boski powiedziałam i zaniosłam Kubę do kołyski 

-Chyba wiem jak możesz mi się odwdzięczyć - powiedział i zaczął się do mnie jednym słowem dobierać.
- Leon dopiero wyszłam ze szpitala.
- zapomniałem że po porodzie nie można robić dzieci.
- To ty chcesz jeszcze jedno?- spytałam z nie dowierzaniem.
- Mogą być bliźniaki- powiedział z tym głupim uśmieszkiem 
- Wiesz ty sobie noś 2 kg brzuch przez 9 miesięcy i później sobie rudzi- wściekłam się 
- kotuś żartowałem - powiedział podszedł do mnie wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę na swoje kolana 
- Jutro idziemy na grilla do Maksiego-zwrócił się do mnie Leonardo o fajnie wymyśliłam podokuczam mu.
- A co zrobimy z  potomstwem Leonardzie - powiedziałam a on zmarszczył brwi.
- Weźmiemy ze sobą bo nie ma innej możliwości a i jeszcze jedno 
Leonardzie na serio- powiedział 
Przebraliśmy się i poszliśmy do łóżka. Leon jeszcze mi po dokuczał i chciał włożyć mi rękę pod piżamę.
- O nie ma tak dobrze pomyślałam i dostał mocno po łapach mówię że nie to nie i koniec kropka.
Rano wstałam Leon leżał nie dziwię się 15 razy chodził do Kuby.
Zwlekłam moje zwłoki z łóżka  ubrałam się :
Poszłam do kuchni wyjęłam z niej jajka dżem później mąkę zrobiłam omleta w tym samym czasie zaparzyłam herbatę.
Położyłam omlety na stole i koło nich dżem.Do kuchni po paru minutach przylazł Leon z Alą.
- Cześć kochanie -powiedział i pocałował mnie w policzek.
- hej ,jak się spało - zapytałam
- Z Alicją było więcej problemów 
Usiedliśmy i zabraliśmy się za jedzenie. Oczywiście Leon wziął Alicje na kolana i ją karmił ale dziwnie nie chciała jeść.
O 16 poszliśmy na tego grilla  weszliśmy do ogródka Ponte.
- O Verdasowie przyszli - zawołała Natalia.
- Je jeszcze Castillo - powiedziałam  zaczął się  grill Andres zaczął coś opowiadać.
- Leon pamiętasz jak chodziliśmy ja Maxi i ty do gimnazjum to były piękne czasy.
- No pamiętam jak wystrzeliłem te małe petardy.- chwalił się Leon
- A no ale najlepsze było jak we trójkę wypuściliśmy bombę dymną.- dodał Maxi
- Jaką bobę dymną - spytałam się mojego faceta i zerknęłam na Alę bawiącą się z  Patrykiem kuzynem Fran.
- Viola to było tak siedliśmy na końcu ławki prze całą lekcje robiliśmy kulkę pod koniec lekcji krzykneliśmy bomba dymna i żuciliśmy w nią a całą klasa schowała się pod krzesłami.
- Nie dziwię się że miałeś takie oceny .- powiedziałam
- wiesz ja jakbym chciał mógł bym mieć czerwony pasek - zacząłem się chwalić.
- Chyba na dupie powiedziała Cami 
Za czeła grać wolna muzyka zaprosił mnie do tańca  wtuliłam się w niego i słuchałam piosenki
-----------------------------------------------------------------------------------
Zrobiłam sobie małą przerwe jutro rozdział. Prosze was wezicie udział w konkursie 
0000 karolina





piątek, 18 kwietnia 2014

Wesołych Świąt (konkurs)







Wesołych Świąt 



Życzę wszystkim kolorowych przecudownych świąt.
Miłej atmosfery przy rodzinnym stole.
Wszystkim Blogger'kom dużo weny i radości z opowiadani.
A tym co się wahają żeby założyć bloga.
Walcie śmiało to nic nie kosztuje może czasu i wyobraźni.
Wesołych Świąt radujmy się że pan zmartchwystał .

Konkurs
Konkurs polega na tym żeby napisać opowiadanie o Leonettcie albo innej parze na wybrany temat z pięciu:
  1. I żyli długo i szczęśliwie.
  2. Miłość nastolatków.
  3. Zakazana miłość.
  4. książę i księżniczka dziwna historia.
  5. Opowiadanie w którym bohaterowie żyją w 2 wojnie światowej.
Termin jest do 7 maja 2014 . Roztrzygniecię 12 maja 2014. Prace przysyłąjcie na pocztę:
viola-i-leon-forever@wp.pl
Powodzenia!!! 
Ps.Nagrody to
  • Grand prix (czyli najlepsze ze wszystkiego ) Super Niespodzianka
  • 1 miejsce to filmik specjalnie dla uczestnika i kolarz i komentowanie i polecanie bloga
  • 2 miejsce to kolarz , komentowanie bloga przez 2 tygodnie
  • 3 miejsce kolarz i parę komentarzy
  • 4 wyróżnienia  to  dla każdego kolaż 
  • Dla każdemu uczestnikowi odpiszę i serdecznie podziękuje za pracę i czas.
kocham was Karolina


wtorek, 15 kwietnia 2014

Rozdział 22

Leon:
-To jest zajebiste -powiedziałem
- Dawajcie nagrywamy z Leonem 
-spoko- zgodziłem się
Nagrywaliśmy tylko godzinę. Postanowiłem wrócić już do domu bo Viola się będzie denerwowała i wyjdzie nasze dziecko ale bokiem. Wszedłem od razu  poszedłem do salonu o i widziałem wszystkich na kanapie.
Ale która była w tulona w Violettę. A po drugiej stronie tuliła się Tedy. 
- O Leon chodzi do nas- zawołały mnie.
Położyłem się obok  nich i w tuliłem się w  Tedy .Nagle Viola  zaczęła krzyczeć a bok niej na kanapie ciekła woda.
- Szybko!!!- poganiałem wszystkich w tym czasie szukając kluczyków. Po 2 minutach je znalazłem je i szybko pojechaliśmy do szpitala wpuścili mnie na porodówkę a Alicje zostawiłem z Tedy. Wspierałem i pocieszałem i przede wszystkim  wyciszałem. I co mam z tego wyrzuty i wyzywanie od debili. Co jak co ale ja z Andresem na równym poziomie nie jestem. Wreszcie po pięciu godzinach wyszedł na świat prawie zemdlałem. W ziołem go na ręce i za czołem mówić:
- Wiesz tatuś stworzył ciebie nowego piłkarza.
- Leon jeszcze nie mówi a chcesz go takich rzeczy uczyć- wydarła się trochę mniej już wkurzona Violka .
- To co zabieramy maluszka?- zapytała się pielęgniarka 
- No niestety - powiedzieliśmy razem a ona się zaśmiała 
- Mam pytanie?Jak nazywacie maluszka?- zapytała
Violetta:
Odpowiedzieliśmy razem ale odwrotnie. Leon powiedział Wacław a ja Jakub i następnie zgromiłam go wzrokiem.
- To w końcu jakie?- znowu zapytała.
- Jakub - ja odpowiedziałam ale Leona na szczęście się przymkną
Pielęgniarka  wyszła a Leon zaczął swoją gadkę.
- Ale Wacław to takie ładne imię - powiedział z miną Thomasa tak nazywamy minę zbitego psa.
- Tak Leonku - powiedziałam i pogłaskałam go po tych włoskach zawsze były strasznie miękkie zawsze mnie to dziwi.
Parę dni później
Wyszłam wreszcie ze szpitala Leon cały czas z zemną był.
Idziemy właśnie przez park Leon niesie małego a ja trzymam za rączkę Ale i Leona. Idziemy na Lody a później do domu .
Lody były pyszne nie wiedziałam że ten facet ma tyle fajnych smaków. Alicja dawno już śpi ,Tedy jest na jakiejś imprezie. Teraz karmie Kubę. Odchyliłam bluzkę zdjęłam stanik i zaczęłam  karmić go piersią. Mam farta że Leon się myje bo odkąd wyszedł z pierdla jest wiecznie napalony. Jestem ciekawa kiedy chce wziąłść ten ślub pszecierz nie będziemy żyć do końca na żyć na kocią łapę.
- Leon możemy porozmawiać ?- zapytałam
---------------------------------------------------------------------------------
Macie rozdział taki w kit ale może być.
Karolcia i pozdrawiam NieWiDoczNa Kocham cię ( Tak po koleżeńsku xd)









poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 21

Violetta
-To będzie Kuba- Powiedziałam uradowana
- Może być a nie lepiej Wacek- powiedział i zaczął się śmiać 
-Sam się nazywaj Wacek ja  nie skrzywdzę mojego  syneczka- pokazałam mu język
- przecież żartowałem- powiedział i przysunął się do mnie i zaczął całować
- Leon tu są nie letni- powiedziałam między pocałunkami.
-  To co niech cie mały uczy jak to robi profesjonalista - powiedział i dziwnie zmarszczył brwi.
Nie mogliśmy dalej kontynułować ponieważ do sypialni weszła Ala.
- Mamo miałam straszny koszmar- powiedziała  ze łzami w oczach.
- Co ci się śniło skarbuś- spytałam i ją przytuliłam
- Że kucyk pony przemienił się w czarownice i chciał mnie zjeść- wtuliła się we mnie jeszcze bardziej.
-Ja chyba znam powody tego snu- zmieniłam się poważną mamusie
-Jakie? -powiedziała  już opanowana 
- To że z tatusiem oglondałaś 3 sezony My Little Pony -Powiedziałam i spojrzałam się na Leonarda.
- To nie to - odpowiedziała i pobiegła do swojego pokoju.
- To na czym skończyliśmy -zapytał się .
- Na spaniu- powiedziałam i się odwróciłam .
- A pokazać ci co Kucyk Leon się nauczył - przysuwał się do mnie co raz bliżej.
- Akurat na strychu są twoje świadectwa i widziałam tam same  dwójki i trójki.- już zaczął mnie irytować ta moje humorki.
- Ale wiesz możemy przestudiować  wychowanie w rodzinie- zaczął poruszać swoimi brwiami
- Nie Leon idziemy spać - powiedziałam już po raz ostatni i poszliśmy spać.
Następnego dnia
Leon :
Postanowiłem odwiedzić moich kumpli nie dawno wyszedłem a ich nie widziałem. Ubrałem się normalnie jakaś bluza  i jensy oczywiście nie rurki .Violka zastała z Alą a ja mam dzisiaj wolny dzień. Wszedłem od razu prosty korytarzyk skręt no i prosto i szare drzwi i nasza ekipa. Przekroczyłem drzwi i od razu wszystkich zobaczyłem.
- Siema młody powiedział do mnie Hubert
- Ta cześć stary 
- Ta a swoich ziomków nie przywitasz .
-proste że przy witam- powiedziałem i podaliśmy sobie rękę 
- No i jak tam w pierdlu- zapytał się sarkaztycznie  Mati
- Wiesz spoko nie było tak najgorzej-powiedziałem
-  A tak na serio to przjebane - dopowiedziałem
-A co u Violettki.- zapytał się Gumiś
- No spoko wiesz takie obowiązki- nie wiedziałem czy oni wiedzą o ciąży .
- Słyszeliśmy o nowym Verdasku co- Ktoś tam powiedział i zaczeliśmy się śmiać .
- Co tam tworzycie ? zapytałem podszedłem do kartki  i zaczołem czytać:



   Tak to się kręci: pobudka, marsz do robót,
Akordy, nadgodziny! Bez ZUSu, bez wolnych sobót!
Zamknięty obwód, w różnym wieku chłopów!
Opór! Budowlanka – obóz Robocup’ów!
Połowa bez rokowań! Na dachach zabudowań,
Chcą coś zaplanować, chcę coś wyprostować!
Zobacz z rusztowań szczytu, nie widać drogi do profitu!
Bez sprytu! Nie widać rent, nie widać emerytur
Na tym rysunku – zero szacunku, zero ubezpieczeń!
Wypłaty cięte jak skretche, jak głowy ścięte mieczem!
Anorektyczna kieszeń, stos wyrzeczeń,
Bez urlopów i wycieczek!

Ospali! Ich praca nie pozwala pospać!

Eliminowani! Los nierówno rozdał!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ostatnio cały czas słucham tego kawałka polecam .
Obiecałam jest tyłek mnie boli  od siedzenia ale już kończe

piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 20

Violetta:
Zdziwiłam się wszyscy byli przeprani nawet Alicja za misia.
-Nie mogę uwierzyć pamiętaliście - sama byłam zdziwiona bo sama zapomniałam.
- Myślisz że bym zapomniał o urodzinach mojej prze cudownej dziewczyny- powiedział mi na ucho Leon a ja się lekko zachichotałam.
-Dobra daruj sobie rozkręcamy imprezę-  powiedział Maxi 
- Stary czekaj czekaj nie zapomniałeś o wiesz czym - zwrócił się Leon do Maxiego.
- a no tak - odpowiedział
-Choć Violu- zwrócił się do mnie Leoś i zaciągnął mnie na zaplecze.
- Po co mnie tu zaprowadziłeś- spytałam się go 
- Bo mamy się przebrać- powiedział z uśmiechem na twarzy 
- Ale w co ?- udawałam ale się domyślałam o kostiumach 
-A wiesz teraz nic nie mów- trochę mnie to zdziwiło
Zawiązał mi oczy czarną przepaską . Poczułam jak dotyka mnie i delikatnie zdejmuje wielką bluzkę ciążową.Dotykał mnie w tali i delikatnie jechał coraz niżej i powoli zdejmował spudnicę  która była  aż do kostek. Było mi zimno ale naglę poczułam delikatny materiał nakładany na moje ciało. Nagle zdjął z moich oczów chustkę. Zobaczyłam siebie w pięknej niebieskiej sukience.
- I jeszcze to - powiedział i nałożył na moją głowę koronne.
- A ty w co się przebierasz?-zapytałam.
- A co potrzebuje każda księżniczka?-uśmiechnełam się i odpowiedziałam.
- Księcia. 
- Nawet jesteś dobra w  zgadywaniu- pochwalił mnie
-Wiesz co ?- powiedziałam i przybliżyłam się do niego przy okazji  złapałam jego koszule w kratę.
- Nie nie wiem- odpowiedział.
- Jeżeli ty mi pomogłeś to ja tobie też pomogę- Następnie zdjęłam z niego ubrania i  nałożyłam na niego struj księcia.
- I widzisz jak ładnie do siebie pasujemy - powiedziałam jak przegląndaliśmy  się w lustrze.
-Idziemy?- zapytał
- Ta jasne Maxi się pewnie nie cierpliwi.
Bawiliśmy się do 22.00 ponieważ czułam się bardzo zmęczona i drugą sprawą byłą Ala o tej godzinie powinna już spać .
Weszliśmy do domu zrobiłam monotonę  czynności. Leon położył spać Alicje . Siedzę na łóżku przykryta kołderką z książką w ręku aż naglę Leon żucił się na uszku.
- Musiałem czytać 3 bajki bo nie chciała usnąć- zaczął się żalić.
- Misiu witaj w moim świecie - powiedziałam i od ciąłgnełam się  od książki.
- Wiesz chyba trzeba wybrać imię dla piłkarza co? - zapytał się mnie
Wiem myślę że nazwiemy go....................
-----------------------------------------------------------------------------------
Taa jestem okropna nikomu nie powiem mhhhhhh pamiętacie Rico





środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 19

Leon :
Violetta jeszcze nie urodziła . Dostała strasznych skurczy ponieważ  wypiła jakieś ziółka. Tak czy inaczej musi zostać na obserwacji  dzień. Akurat nawet dobrze się złożyło Przynajmniej mam czas na zrobienie z przyjaciółmi niespodzianki urodzinowej dla Violetty. Siedzę właśnie w domu tak wiem czemu nie w szpitalu, ponieważ nie mam zamiaru słuchać ja wszyscy mnie wyganiają.
Właśnie czytam Ali bajkę o kopciuszku 
- I żyli długo i szczęśliwie . Koniec
- To co idziemy spać.
- Tato, mógłbyś spać zemną?- zapytała się trzymając w ręce misia.
- A dlaczego chcesz  a bym z tobą spał?- zapytałem bo trochę mnie to zdziwiło
-Bo nie chce cię znowu stracić- po tych słowach zachciało mi się płakać zrobiłem jej to co mi zrobili moi rodzice.
- Obiecuje że nigdy już cie nie opuszczę.
- Kocham cię tato i co będziesz spać ze mną?
- Ta kochanie- powiedziałem i dałem jej całuska 
Położyłem się i przytuliłem do Alicji już miałem już zamknąć oczy ale usłyszałem dobijanie się do drzwi.
- Tatusiu kto to -zapytała lekko przestraszona Ala.
- Zaraz sprawdzić
Poszedłem otworzyć drzwi i zobaczyłem Pana Germana miał przerażającą minę
Trochę zaczyna mnie on irytować przychodzi sobie w środku nocy.
Lekko go pocisnę nie zaszkodzi mu.
- Co sprowadza teścia o tej godzinie
- Po pierwsze nie jestem twoim teściem 
- Jeszcze nie- powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- Ile chcesz co?- zapytał się mnie
- Ale czego?- naprawdę nie wiedziałem o co chodzi.
- Pytam się ile chcesz pieniędzy.
- Nie wiem za kogo mnie uważasz ale Violetta to jedyne co mam i oczywiście Ala.
-Więc abo wyjdziesz i zapomnimy o tej rozmowie albo wszystko wyśpiewam Violi i jak myślisz komu uwierzy- zapytałem z uśmiechem na ustach .
- Zapamiętaj nigdy nie pozwolę żeby moja córka wyszła za kryminalistę.
- Dowiedzenia - powiedziałem i zatrzaskałem mu drzwi przed nosem.
Moje życie to jedne wielkie trudne sprawy( jagby ktoś nie wiedział to taki program leci na polsacie)
Następnego dnia;
Jestem już w sali u Violci podobno ma urodzić za tydzień .
Nie wiem czy powinienem ją denerwować wczorajszą sytułacjoł.
- Gdzie jest Alicja ?- zapytała się
- Z Fran w Resto, zaraz po nią pojdziemy.
- anie możesz sam?- zrobiłą maślane oczka
- nie trochę ruchu ci się przyda.
Violetta: 
Nie wiem co on kombinuje .Weszliśmy do Resto było strasznie nagle światło się zapaliło i karzdy krzykną 
-NIESPODZIANKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-------------------------------------------------------------------------------------
No i jest i jeszce raz sorry kocham wasz wszystkich


piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 18

Leon :
- Violu ty  jesteś w ciąży ?- zapytałem się
- Tak, w czwartym miesiącu- odpowiedziała
- A wiesz jaka płeć- zapytałem  szczęśliwy
- Tak ale zgadnij- powiedziała i się zaśmiała
- chłopczyk- miałem jakieś dziwne przeczucie.
- skont wiedziałeś.
- bo już dziewczynkę mam.
- no wiesz nie wiedziałam - zobaczyłem że się fochneła ale postanowiłem się z nią podroczyć.
- Wiesz mam ją z moją dziewczyną ma na imię Violetta. Może znasz?- głupio zapytałem 
- Tak jesteśmy ze sobą bardzo blisko.
5 miesięcy później :
Violetta:
Nie wyrabiam ciężko mi ten brzuch warzy z tone. Jutro wypuszczają Leona za dobre sprawowanie.
Nie mogę się doczekać aż wyjdzie . Strasznie mi go brakuje jego dotyku i tych słodkich dołeczkach.
Ala chodzi do przedszkola wczoraj powiedziałam jej że tata przyjechał z długiej podróży. Tak wiem  wszyscy mi mówią że nie powinnam kłamać ale co mam powiedzieć 3 letniemu dziecku. Leon wie co ma mówić . Szczerze mówiąc to prawie nie zna Leona. Za tydzień mam termin  ale ten bachorek chce już wyłazić. To będzie piłkarz ale charakterek tatusia. 
Następnego dnia:
Leon 
Czekam na Violettę za  20 minut powinni mnie wypuścić . Wreszcie zobaczę Alicję pewnie jest śliczna po tatusiu. Ale jak po mamie to będzie przecudowna. Poszedłem do parku i czekałem na Violettę na ławce koło fontanny 
Zobaczyłem Viole która szła z małą dziewczynką za rączkę.:
-Tatusiu- usłyszałem krzyk Ali która rzuciła mi się w ramiona.
- Tęskniłem kochanie- powiedziałem i ją mocno przytuliłem.
- Wiesz dawno cie nie widziałam opowiesz mi jak było w podróży-  w tym czasie zgromiłem wzrokiem Violettę.
- AAAAAAAAAAA LEON BOLI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>..................................................................................................................................................................................................................................................
WIem krótki ale muszę spadać na zajęcia potem agram filmik.






wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 17

Leon :
Czas mija nie ustanie każdy dzień to piekło i nie chodzi oto że jest nie wygodnie czy coś . Nie to nie o to chodzi oto że brakuje mi tlenu bez niej minęło już 4 miesięcy od kąt tu siedzę. Ala już pewnie chodzi. Pewnie jak z tond wyjdę nie będzie wiedziała kim jestem . Miało być tak pięknie  miał być ślub już nawet German mnie polubił i co jak zwykle wszystko spieprzyłem. Jestem zamknięty z jakimś chłopakiem który siedzi za kradzieże aut .
Violetta:
Odwiedzam go co miesiąc ale ja już nie wytrzymuje . brakuje mi go wszędzie najczęściej jak idę spać. Pieprzony egoista nie wie że jestem w czwartym miesiącu ciąży. Już wiem że to będzie chłopczyk.  Zanim on wyjdzie już dawno urodzę . Pewnie jesteście ciekawi co się ze mną dzieje. Mieszkam w domu Leona nie mam zamiaru mieszkać z ojcem. Chce mi zabrać dzieci nie pozwolę na to. Tedy ma już 16 lat wszyscy chłopcy woku niej latają.  Dzisiaj idę na odwiedziny Leona. Właśnie przeglondam album ze zdjęciami
- to odpoczątku co alusiu
- tak -powiedziała
-Patrz to mama i tata jak mieli po 18 lat .
- a teraz ile macie ?
-20 latek
- a ja mam 2 
- pokarz na paluszkach - i pokazała



-  a to jest z wypadu i na imprezę  w której w mamy brzuszku rozwijało się mała fasoleczka
- mój braciszek ?
- nie ty głuptasku
0





Zaprowadziłam małą do Olgity i poszłam do Leona ubrałam się tak
Wyszłam i skierowałam się na komisariat. Weszłam do ciemnej i brudnej sali.
- Cześć pięknie wyglądasz 
- Dzięki musimy pogadać .
- wiesz bardzo tęsknie za tobą- powiedział i schwytał mnie za rękę 
- Ja też ale muszę ci coś powiedzieć.
- wiem jestem skończonym idiotą ale proszę nie zostawiaj mnie mamy razem dziecko.
- Leon jesteśmy zaręczeni nie zostawię cie codziennie budzę się i myślę że co raz mniej ci zostało czasu i do mnie wrucisz.
- Też cie kocham i nasze dziecko.
- Muszę cie poprawić nasze dzieci - powiedziałam i pokazałam na brzuch