Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 maja 2014

Rozdział 26 cz, 2( wydanie specjalne:)

Leon :
Wyszliśmy z kościoła zaczęli nas sypać ryżem i drobniakami. Jak tradycja nakazuje pocałowałem pannę młodą.
Weszliśmy do ubranego samochodu w kremowe lilie ( oczywiście sztuczne ) Przez całą podróż się całowaliśmy i to bardzo namiętnie Po 30 min. drodze weszliśmy do wynajętego lokalu. German za to płacił no bo cytuje " jak ma wyjść za kryminalistę to chociaż z godnością" Tak nie zmieniły się nasze relacje. Przyznam był niezły .   
Zaczęliśmy pierwszy taniec patrzyłem w jej piękne oczy i przypomniało mi się pierwsze spotkanie w parku, to co nas odnalazło czyli muzyka,  pierwszy pocałunek, impreza cięższe chwile, narodziny Alicji a później Jakuba i najgorsze tęsknota która mnie paraliżowała. Po prostu ją kocham .
Muzyka się kończyła a ja tak mogłem wiecznie. Zaczęła się zabawa. Tylko jedno mnie zadziwiało dla czego jakaś kobieta która była strasznie podobna do mojej mamy weszła a muzyka przestała grać.
- Przepraszam  że przerywam ale mogła bym porozmawiać chwile z Leonem?- zapytała
- Ale o co chodzi?- byłem zorientowany
- Wyidzimy na  dwór proszę - co miałem zrobić
- No dobrze - zgodziłem się.
Wyszliśmy na dwór i jeszcze nie wiedziałem co usłyszę.
- Kogoś ci przypominam ?- zapytała.
- Może to głupie ale przypominasz mi mamę, tylko ona nie żyje.-powiedziałem
- To nie prawda bo ona stoi tuż przed tobą - Powiedziała
- To nie możliwe jesteś moją matką- powiedziałem ze łzami w oczach.
- Tak tęskniłam za tobą i za tedy
- To dlaczego się ukrywałaś wiesz jak  było nam ciężko?- zapytałem szlochając 
- Ale to nie moja wina?- również smutna i skora do łez
- A kto nas zostawił?- zapytałem
- W tedy kiedy wszyscy wybieraliśmy się nad morze kiedy był ten wypadek. W szpitalu powiedzieli mi że zabrali ciebie i tedy ojciec Sebastiana twojego ojca zabrał  mi was bo był przekonany że sobie nie poradzę nigdy mnie nie lubił.
-I co ukrywał to wszystko?
- Tak nie chciał żebyście wiedzieli prawdę. Dowiedziałam się wszystkiego od Gregoria.  
- Tak wiesz że jesteś babcią?
- Wiem.
- I to że siedziałem w pierdlu
- niestety wiem, proszę wybacz jesteś moim synem.
- a ty moją matką wierze ci nie wiesz jak mi ciebie brakowało. To było trudne wychować Tedy skont miałem wiedzieć jak jej powiedzieć o nie których sprawach. - nie myślałem tylko się do niej mocno przytuliłem.
- Chyba mogę poznać moją przyszłą synową- zapytała
- oczywiście- powiedziałem i otarłem łzy 
Weszliśmy  na sale i wszystkie oczy skierowały się na nas 
- Violetto  chce ci przedstawić moją matkę.
.............................................................................................................Będzie 3 część przyznajcie się nie spodziewaliście się tego ?
Buziaki lovciam
karolina

1 komentarz:

  1. ŁOŁ ....ŁOŁ
    Zaskoczyłaś bardzo pozytywnie ♥♥♥
    To takie słodkie,że Leoś odnalazł matkę :D
    Pozdrawiam....
    I czekam na next ☺

    OdpowiedzUsuń