- co my teraz zrobimy.
-nic się nie bój.
Wstał wmieszał się w tłum i skasował dwa bilety.
-wiesz co ja tu zawału dostaje a ty sobie wstajesz i kasujesz bilet.
-no tak a po za tym podziałał by mój urok osobisty.
-dobra choć wysiadamy.
Przed domem.
-dobra wezi tą walizkę ja nie wchodzę bo misie dostanie że odcham.
-Leon!
-I tak tam nie wchodzę
wzięłam walizkę zeszłam pożegnałam się w Lu i poszłam do Leosia.Stał oparty na masce samochodu i bawił się kluczykami.
-skont to auto?
-pożyczyłem od koleszki .Daj to i wskakuj.
Wzią moją walizkę włożył do bagażnika.
-usiadł na miejscu kierowcy i zaczął prowadzić samochód.
-jak myślisz twoja siostra się zgodzi?
-na pewno jest bardzo miła.Zresztą potrzebuje jakieś dziewczyny bo już zemną nie wytrzymuje.
-daleko jeszcze?
-już,wiem że to nie luksusy.
-jest bardzo dobrze.
-oprowadzę cię to tak to jest kuchnia.
-tu znajduje się łazienka.
-moje królestwo ale teraz nasze.gotowa?
-tak
- i co podoba się .
-tak i to bardzo. - a teraz pokój mojej siostry. W środku siedziała śliczna dziewczyna.
-Cześć ,odezwała się.
-hej jestem Violetta. -tak wiem dziewczyna Leona.
-tak mam małe pytanie mogła bym ty zamieszkać.
-oczywiście będę miała na reszcie z kim pogadać o babskich sprawach.
-Tedy czemu mi nie powiedziałaś o tak ważnej sprawie.oj na grobiłaś sobie.
-co ale ja nic nie zrobiłam.
- to czemu nie powiedziałaś że wygrałąś konkurs plastyczny?
-nie strasz mnie tak po prostu nie miałam okazji.
.........................................................................................................................................................................................................................no i jest rozdział 6 i zero komów patrzyłam na liczbe wyświetleń jest ich ok 160 nawet fajnie dzieki prosze o komy npo i tradycyjnie fotka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz