Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 14 listopada 2013
Rozdział 4
Violetta gdzieś o 2.00 w nocy obudziły mnie walenie i stukanie do drzwi. Zauważyłam że Ludmiła nie śpi.
-otwieramy?,zapytałam
-tak to pewnie Leon lub Diego.Diego znasz a Leon to jego kolega.
-Leon Verdas?
- tak ,skont go znasz?
- to mój chłopak.
-Ludmiła do cholery otwieraj.
Ludmi otworzyła drzwi to był mój chłopak.
-Violetta co tutaj robisz?
-wiesz miło że mnie widzisz.
-ej mała nie fochaj się
- a czym mnie przekonasz.
- a tym, powiedział i przybliżył się do mnie i mnie pocałował bardzo namiętnie.
-kocham cię
-ja ciebie też
-dobra Verdas zostaw to sobie to na potem poco tu przyszedłeś ,powiedziała wściekła Ludmiła.
-do myśl się ,gdzie Diego
-skont mam wiedzieć.
-Ludmiła ja już nie wytrzymam powiedz gdzie on jest bo jak go spotkam to mu nogi z dupy powyrywam
-dobra co się stało?
-Rico się wkurzył kazał mi go znaleźć.
-to masz kłopoty
postanowiłam się wrócić
-Leon o co chodzi
-Nie ważne im mniej wiesz lepiej dla ciebie.
-wiesz co myślałam że mi uwarz ale się pomyliłam.
Wybiegłam po schodach płacząc.Niestety pobiegł za mną.
-czego chcesz.
-pogadać.
- o czym
-choć tu, usiadł obok mnie obejmując.
Nie chciałem nic mówić żebyś nie była wplątywana w tą sprawę.Kocham cię dla tego nie chce zrozum mnie nie łatwo mi o tym mówić.Jak chcesz mogę ci opowiedzieć tu i teraz.
-chce cię znać.
-Dobrze więc tak.Po śmierci dziadka nie miałem jak zapłacić rachunków siostra szła do przedszkola.
Diego miał w tedy tą samą sytułację
Zaoferował mi mały układ z Rico naszym szefem wymuszamy pieniądze od dłużników.Wiem teraz mnie znienawidzisz bo atakuje. Nie winnych ludzi ale wiedz ja nie chciałem takiego losu.
-Leon dziękuje ci że powiedziałeś mi prawdę i nigdy nie zostawię.I mam jedno pytanie dlaczego noga ci krwawi?
-a to nic .
-NIC LEON !!!
-nie dramatyzuj.
-zostań przyniosę ci opatrunek i opatrzę te nogę.
przyniosłam watę.
-wiesz musisz zdjąć spodnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz