Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 9

Leon: 
-czyli nie muszę cię przedstawiać,powiedziała z nie dowierzaniem Violetta. 
-I widzisz mówiłem że mam fajniejszych przyjaciół. 
- ha ha bardzo śmieszne. 
- poczekaj ty i Violka chodzicie, zapytała się Fran. 
- no przecież mi się nikt nie oprze. 
-Violka w co ty się wpakowałaś, powiedział Maxi. 
- Powiedział ten co zakochuje się w każdej dziewczynie. 
-Leon??, spytał się Pablo wchodzący na lekcje. 
-drugi tak to ja gówniarz Leon. 
- jak cię długo nie widziałem myślę że nadal się zajmujesz muzyką. 
- tak ale inną niż wcześniej. 
-może byś coś zaśpiewał? 
- ale ja tylko do wujka. 
gadania na scenę. 
-bezhttp://www.youtube.co
(w moim opowiadaniu Leon jest takim ulicznikiem i rapuje.
 Więc wyobraścię sobie że to Leon rapuje na scenie) 
W czasie kiedy byłem na scenie wszedł stryj. 
-Leon, mój mały Leonek. 

- cześć wujku. 
-Leon proszę wróć do studia jesteś Verdas urodziłeś się żeby występować.
- ale to bardzo dobry pomysł,po wiedział Pablo. 
-Leosiek przecież masz taki duży talent,powiedziała tak że nie mogłem jej odmówić. 
-no dobra. 
Wtedy zobaczyłem jak Tomas wchodzi przez drzwi. Nie wytrzymałem i się wściekłem. 
-lepiej uciekaj bo jak cie do padnę to cię uduszę. 
- a co siostrzyczka się jeszcze nie odzywała? 
- wiesz co fajnie było się zabawić co, wykrzyczałem mu w twarz. 
- wiesz niezła była. 
Nie wytrzymałem złapałem go za kołnierz i przygniotłem do ściany. 
-Leon co się dzieje? powiedziała przerażona Viola. 
- później ci powiem. 
-dobrze więc lekcjy nie poprowadzimy więc może cię już pójść.Leon jutro chce cię widzieć trochę wcześnie. 
-dobrze. 
- opowiesz co to miało znaczyć. 
- powiem ale chodzi do parku. 
-okey 
Szliśmy więc zacząłem opowiadać. 
-więc nie powiedziałem ci wszystkiego mam jeszcze jedną siostrę ma na imię Kornelia. Wyjechała dwa lata temu po śmierci dziadka. Ona jest starsza ode mnie o rok. 
- dobra rozumiem ale co ma do tego Tomas? 
- bo on ją............. 
.................................................. 
hejo dawno nie pisałam. Obiecałam i jest. bardzo mnie dołuje ilość komentaży


Kornelia starsza siostra Leona niedługo sie pojawi w opowiadaniu. fotka korneli images.jpgjeszce coś w 10 rozdziale będzie 1 raz leonetty. 
na i focia dnia tumblr_mori0nsaH21ryy43so1_500.pngkarolcia prosi o komy

Rozdział 8

Leon: 
Obudziłem się poczułem czyjś wzrok na mnie dopiero teraz przypomniałem sobie że mój misiek z nami mieszka. 
-hej misiek która godzina 
- 8.00 
- co 8.00 trzeba zrobić śniadanie obudzić Tedy. 
-spokojnie Tedy pewnie już w szkole. 
-Jezus maria kocham cię. 
-dobra dosyć tych czułości bo ja się spóźnię jak się nie zaczniesz ubierać. 
-spoko 
ubrałem się ogoliłem i takie tam. 
-chodzi już,zaczęła krzyczeć. 
- już idę ,szybko wyszedłem w ziołem klucze i portfel. 
W samochodzie: 
Violetta: 
-włączyć muzykę 
-tak 
Wziąłem pendrive i włączyłem o by to nie był ten z imprezy bo będę mieć przechlapane.   http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=2bpgW24R_3Y
-Leon co to ma znaczyć 
-kotku to porostu było nagrane imprezie i się trochę upiłem a teraz pomyliłem pendrive. 
-jesteś sweet jak się tłumaczysz. 
-Jesteśmy. 
Violetta: 
Weszłam z Leonem do studio. Przechodził Andres patrzył się na Leośka jakby ducha zobaczył 
-Leon? 
-nie Andres św.Mikołaj. 
-Leon nie widziałem cie z 2 lata,wszyscy tensknili 
-myśle że nie mieli za kim. 
-nie mów tak tylko chodzi. 
Porwał mi Leosia . 
Leon: 
-Prawda nie było mnie tu z 2 lata ale żeby się na mnie rzucać? 
-no właśnie zgnieciecie mi mojego miśka, wtrąciła się Violetta. 
.........................................................................................................................................................................................................................
wiem mizernie ale mam dla was niespodzianke dzisiaj będą 2 rozdziały. Chciała bym wynagrodzić wam takiej długiej nieobecności. Nie długo Będzie rozdział specjalny składający się z 3 części. prosze o jeden krótki komentarz.

niedziela, 17 listopada 2013

Rozdział6

Violetta: 
- co my teraz zrobimy. 
-nic się nie bój. 
Wstał wmieszał się w tłum i skasował dwa bilety. 
-wiesz co ja tu zawału dostaje a ty sobie wstajesz i kasujesz bilet. 
-no tak a po za tym podziałał by mój urok osobisty. 
-dobra choć wysiadamy. 
Przed domem. 
-dobra wezi tą walizkę ja nie wchodzę bo misie dostanie że odcham. 
-Leon! 
-I tak tam nie wchodzę 
wzięłam walizkę zeszłam pożegnałam się w Lu i poszłam do Leosia.Stał oparty na masce samochodu i bawił się kluczykami. 
-skont to auto? 
-pożyczyłem od koleszki .Daj to i wskakuj. 
Wzią moją walizkę włożył do bagażnika. 
-usiadł na miejscu kierowcy i zaczął prowadzić samochód. 
-jak myślisz twoja siostra się zgodzi? 
-na pewno jest bardzo miła.Zresztą potrzebuje jakieś dziewczyny bo już zemną nie wytrzymuje. 
-daleko jeszcze? 
-już,wiem że to nie luksusy. 
-jest bardzo dobrze. 
-oprowadzę cię to tak to jest kuchnia. mieszkanie-blok-mieszkalny-nad-rzeka.jpg
-tu znajduje się łazienka. 



pobrane.jpg                                                                                                         -moje królestwo ale teraz nasze.gotowa? 
-tak 
2c_550_05.jpg                                                                - i co podoba się . 
-tak i to bardzo. 
- a teraz pokój mojej siostry. 87408281_3_644x461_3-pokojowe-mieszkanie-w-bloku-z-winda-we-wroclawiu-os-kosmonautow-sprzedaz.jpg                                                W środku siedziała śliczna dziewczyna. 
pobrane (1).jpg                                                                                                            -Cześć ,odezwała się. 
-hej jestem Violetta. 
-tak wiem dziewczyna Leona. 
-tak mam małe pytanie mogła bym ty zamieszkać. 
-oczywiście będę miała na reszcie z kim pogadać o babskich sprawach. 
-Tedy czemu mi nie powiedziałaś o tak ważnej sprawie.oj na grobiłaś sobie. 
-co ale ja nic nie zrobiłam. 
- to czemu nie powiedziałaś że wygrałąś konkurs plastyczny? 
-nie strasz mnie tak po prostu nie miałam okazji. 
.........................................................................................................................................................................................................................no i jest rozdział 6 i zero komów patrzyłam na liczbe wyświetleń jest ich ok 160 nawet fajnie dzieki prosze o komy npo i tradycyjnie fotkatumblr_mujsjs0uAS1rjrii6o1_500.jpg

piątek, 15 listopada 2013

Rozdział5

Violetta: 
-ale co zamierzasz wiesz jestem chętny,i zaczął się śmiać. 
-ha ha bardzo śmieszne muszę ci opatrzyć nogę. 
Posłusznie zdjął spodnie zaczęłam delikatnie opatrywać łydkę. 
-ała 
-a co ty myślałeś musi poboleć. 
-zamknij się idioto,usłyszałam darcie się Ludmiły. 
-ej blondi nie denerwuj się tak bo ci żyłka na czole wibruje. 
-myśle że się nie lubicie. 
- ja nie wiem ona coś do mnie ma. 
-a spoko park nadal aktułalny. 
-ups mam zebranie w szkole.Chyba że chcesz iść zemną? 
-chętnie pójdę z moim księciem. 
- to co 15.30 w parku okey. 
-dobra 
-ja lecę obiecałem że przyjdę przed 6.00 muszę zrobić śniadanie.O kur...cze już 5.00 lecę. 
-chodzi ,wysunęłam ręce żeby go przytulić on zamiast odwzajemnić miśka pocałował mnie. 
wyszedł. 
Godzina 15.00 
-Violetta musimy pogadać. 
-o co chodzi Lu. 
-wyjerzdżam na tydzień,a to mieszkanie sprzedaje. 
-okey naiwyzęj wrócę do ojca ale to plan zet 
-muszę już lecieć ,potem się spakuje. 
-mam pytanko gniewasz się na mnie 
- nie jestem ci wdzięczna.Lece. 
PARK 
- hej piękna idziemy tak. 
-tak mój przystojniaku. 
Szliśmy jakieś pół godziny. 
-jesteśmy. 
-państwo Verdas już są.Powiedziała to amy się zaśmialiśmy. 
-Zaczniemy tak prosimy żeby państwo wymieli się obiązkami na dzień dziecka. 
-Panie Leonie słyszałam że pan gra na gitarze i śpiewa morze pan być atrakcją dla dzieci. 
-to bardzo dobry pomysł,wtrąciła się jakaś pani a pan potwierdził. 
- no dobra okey ale Violetta ma zemną zaśpiewać. 
-no dobrze,zgodziłam się możliwość śpiewania z moiym chłopakiem. 
po godzinie wyszliśmy. 
Leon: 
Wyszliśmy zauważyłem że Violetta jest smutna. 
-co jest kotek? 
- a nic po prostu nie mam gdzie się podziać. 
Ludmiła wyjerzdza a ja nie chce wracać do ojca. 
-możesz z nami zamieszkać ale nie wiem czy Teddi się zgodzi. 
-naprawdę? 
-chodzi podjedziemy motorem a jak nie chcesz to możemy pojechać autobusem. 
-niech się zastanowię autobus. 
-dobra autobus. 
poszedłem do kiosku kupiłem dwa bilety. 
- dobra w jednej ręce są bilety a w drugiej nie ma jak wybierzesz pustą jedziemy na gape ja wybierzesz bilet kasujemy.Okey 
-okey 
- no więc ence pence w której ręce. 
-więc jedziemy na.... 
gapę. 
Violetta: 
Weszliśmy do autobusu weszliśmy.Ja usiadłam koło okna a Leoś obok mnie. Położył ręce na moim udzie. Nie powiem podobało mi się. Nagle weszły kanary.
.........................................................................................................................................................................................................................
szkoda że nikt nie komentuje :(  ale takie życie.

czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział 4


Violetta gdzieś o 2.00 w nocy obudziły mnie walenie i stukanie do drzwi. Zauważyłam że Ludmiła  nie śpi.
-otwieramy?,zapytałam
-tak to pewnie Leon lub Diego.Diego znasz a Leon to jego kolega.
-Leon Verdas?
- tak ,skont go znasz?
- to mój chłopak.
-Ludmiła do cholery otwieraj.
Ludmi otworzyła drzwi to był mój chłopak.
-Violetta co tutaj robisz?
-wiesz miło że mnie widzisz.
-ej mała nie fochaj się
- a czym mnie przekonasz.
- a tym, powiedział i przybliżył się do mnie i mnie pocałował bardzo namiętnie.
-kocham cię 
-ja ciebie też
-dobra Verdas zostaw to sobie to na potem poco  tu przyszedłeś ,powiedziała wściekła Ludmiła.
-do myśl się ,gdzie Diego 
-skont mam wiedzieć.
-Ludmiła ja już nie wytrzymam powiedz gdzie on jest bo jak go spotkam to mu nogi z dupy powyrywam
-dobra co się stało?
-Rico się wkurzył kazał mi go znaleźć.
-to masz kłopoty
postanowiłam się wrócić     
-Leon o co chodzi
-Nie ważne im mniej wiesz lepiej dla ciebie.
-wiesz co myślałam że mi uwarz ale się pomyliłam.
Wybiegłam po schodach płacząc.Niestety pobiegł za mną.
-czego chcesz.
-pogadać.
- o czym 
-choć tu, usiadł obok mnie obejmując.
Nie chciałem nic mówić żebyś nie była wplątywana w tą sprawę.Kocham cię dla tego nie chce zrozum mnie nie łatwo mi o tym mówić.Jak chcesz mogę ci opowiedzieć tu i teraz.
-chce cię znać.
-Dobrze więc tak.Po śmierci dziadka nie miałem jak zapłacić rachunków siostra szła do przedszkola.
Diego miał w tedy tą samą sytułację
Zaoferował mi mały układ z Rico naszym szefem wymuszamy pieniądze od dłużników.Wiem teraz mnie znienawidzisz bo atakuje. Nie winnych ludzi ale wiedz ja nie chciałem takiego losu.
-Leon  dziękuje ci że powiedziałeś mi prawdę i nigdy nie zostawię.I mam jedno pytanie dlaczego noga ci krwawi?
-a to nic .
-NIC LEON !!!
-nie dramatyzuj.
-zostań przyniosę ci opatrunek i opatrzę te nogę.
przyniosłam watę.
-wiesz musisz zdjąć spodnie.

środa, 13 listopada 2013

Rozdział 3




Leon: 
Nie wierze zrobiłem to pocałowałem ją. 
Ten pocałunek był nieziemski. 
Pomogłem i ją postawiłem. 
-przepraszam nie powinienem,ale czuje to czego nigdy nie czułem 
-też czuje coś do ciebie. 
Jak to powiedziała pszysunełem się do niej i ją pocałowałem ale tym raczej namiętnie. 
nie patrzyłem czy pada deszcz ona była najważniejsza. 

a6910bf21f.jpegVioletta: 
-odprowadzić cię 
-tak,ale niechciał byś mi coś powiedzieć. 
-ale co nie rozumiem cię, a no tak formułka Violetto czy zostaniesz moją dziewczyną 
- niech się zastanowię TAK!! 
Staliśmy przed moim domem położyłam ręce na jego szyi on na moich biodrach dzieliły nasz milimetry nagle usłyszałam krzyki. 
-Violetta do domu 
tak to on mój ojciec. 
- Leon jutro w parku o 10. 
-okey, powiedział i odszedł. 
-Violetto ile razy ci mówiłem że to nie czas na chłopców. 
-A kiedy będzie po 50-siątce. 
-Zrozumiał bym jeśli to by był porządny chłopak 
a widać że to zwykły bandzior wykorzysta cię i zostawi. 
-tak bo ty byś chciał żebym ożeniła się z Arturem. 
-tak by było najlepiej. 
- dlaczego bandzior bo co bo ma parę blizn albo zadrapani.A pozatym on miał trudno wżyciu jest bardzo odpowiedzialny codziennie pracuje żeby jego siostra miała co jeść a ty nawet tego nie umiesz docenić. Artur miał zawsze wszystko podane miał rodziców a on od 13 roku życia radzi sobie sam. 
wiesz co nie chce ciebie słuchać.WYPROWADZAM SIĘ!!! 
-Co nie pozwalam ci 
Nie słuchałam tylko szybko pobiegłam wzięłam walizkę i zaczęłam się pakować. Wyszłam z domu słysząc krzyki. Usiadłam na ławce.Postanowiłam zadzwonić do Ludmi. 
V-hej 
mogę u ciebie pomieszkać? 
L- Violu ,oczywiście chodzi o tatę? 
V - tak ........................................... 
Tak wiem krótki.Więc tak rozdział 3 będzie dzisiaj albo jutro ale bedzie. Wykreślanka dzisiaj ale pózżniej. plis piszcie komentarze. I na koniec pisanie nieznanych słów i fotka dnia. 

więc tak: 
Artur -bogaty wykształcony chłopak nie pracował krótko mówiąc jest brzydki. Wymarzony chłopak dla Violetty według ojca germana 




fotka dnia: 


wtorek, 12 listopada 2013

Rozdział 2


Leon
Nie mogę ciągle myślę o Violettcie jest taka piękna. Verdas ogarnij się przecież nic jej nie mogę dać.Kto by chciał chłopaka który ma siostrę na wychowaniu.Rodzice nie żyją zarabia nie legalnie.przecież na pewno ma chłopaka.
Violetta:
Nie mogę przestać o nim myśleć jest taki idealny.
Kto by chciał taką dziewczynę taką jak ja chyba nikt. a zresztą pewnie ma dziewczynę.
Szłam parkiem usłyszałam że ktoś gra na gitarze miał taki piękny głos taki melodyjny.
podeszłam bliżej i zobaczyłam go mojego ideała. 
dobrze znałam tą piosenkę w studiu podobno należała do byłego ucznia studio. Zaczęłam śpiewać razem z nim śpiewać on uśmiechną się i pokazał swoje piękne dołeczki.
skończyliśmy a wszyscy zebrali się i za czeli klaskać i wrzucać pieniądze do pokrowca.
-ej ja nie gram dla pieniędzy
usłyszałam jak ktoś z tyłu krzyczy
-nie dość że utalentowany to jeszcze nie wymagający. Zaśmieliśmy  się.
- a teraz zapraszam cie na lody.
-z miłą chęcią przyjmę zaproszenie.
Lodziarnia:
Weszliśmy do środka.
-cześć
-siemka dziwne z dziewczyną  a nie z siostrą 
-a co dziwi cie coś
- no nie więc jakie chcecie
-CZEKOLADOWE -powiedzieliśmy razem i się zaśmialiśmy. 
-choć do stolika
poszliśmy
- a więc opowiedz coś o sobie?
-naprawdę cie to interesuje?
-bardzo
- no więc zacznę od początku mam  18 lat. Moiy rodzice nie żyją jakieś pięć lat  zginęli  wypadku samochodowym. Moja siostra miała  wtedy 3 lata od 3 lat mieszkaliśmy u dziadka. Dwa lata temu dziadek umarł na zawał. i zostałem sam z siostrą.
Wplątałem się w najgorsze bagno.
- nie miałeś lekko w życiu.
Opowiedziałam swoją historie. wyszliśmy za czeło podać dał mi swoją bluzę poślizgnęłam się i wy londowałam w jego ramionach.
A on zrobił coś czego się nie spodziewałam.
.........................................................................................................................................................................................................................
Piszcie Komentarze jak wam się podoba.

Rozdział 1

Violetta 
Nazywam się Violetta mam 17 lat.Mam przyjaciół ciocię Angie. Moja mama nie żyje od 13 lat. Chodzę do szkoły studio 21.Brakuje mi tylko jednego miłości. chciała bym spotkać księcia który by miał czekoladowe oczy i brązowe włosy dobrze zbudowanego.Mógłby być bardzo odpowiedzialny,delikatny i żeby się o mnie troszczył. Nagle poczułam że na kogoś wpadam.
-nic ci nie jest
-nie ale mam nauczkę że nie wolno bujać w obłokach jak się chodzi.
-też nieraz  tak miałem ale to raczej były zmartwienia
- jak masz na imię?
- Violetta ,a ty?
-Leon
Sorry ale muszę już iść po siostrę bo ma tylko mnie.To słowo powiedział nieco ciszej.
- pa myślę że się kiedyś spotkamy.
- mam taką nadzieje.
odszedł mój książę z bajki poszedł sobie ciekawe czy go kiedyś spotkam

Siemka jestem nowa to mój pierwszy blog będzie opowiadał historie mojej ulubionej pary leonetty no i oczywiście o innych.  Mogę  wymyślać wykreślanki ale to dla mnie głupot. 
ps. nie patrzcie na błędy.
lovciam.