Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 16

Leon: 
Już po świętach może i dobrze trzeba wrócić do szarej rzeczywistości. Pan German ledwo przeżył 3 dni zemną. Zaczeło się piekło Alicja ząbkuje chyba jakieś 4 dni nie przespałem i tylko ciągłe pretensje że nie pomagam yhh ,a co ja mam zrobić. 
Teraz siedzę na zajęciach z Angie i słucham o historii muzyki mam ochotę usnąć. Powieki zaczęły się robić coraz cięższe aż wreszcie usnołem. 
Angie: 
Nie wierze zasnął pamiętam jak z jego ojcem chodziłam do studia też zasną na lekcji. 
- Leon wstawaj!!- za czełam krzyczeć. 
- Już coś przegapiłem?- zapytał zorientowany 
- Nie nic tylko że zasnołeś na lekcji. 
- Przepraszam to się nie powtórzy. 
- Leon co się dzieje?- zapytałam bo znam go i bardzo lubi moje lekcje. 
- Mała ząmbkuję- 
- tak robimy tak dzisiaj zabieram małą do siebie a ty mój drogi śpisz cały wieczór wtulony w Violettę 
- a teraz zaczynamy lekcje. 
Leon: 
Lekcja się skończyła wreszcie już bym tam nie wysiedział. Jeszcze tylko 2 godz. z wujkiem. Jak jest wkurzony to mam prze rombane a jak ma humor to jestem w domu i mnie wypuści. 
Nadzieja to głupich matka był tak wnerwiony że ledwo żyje. Violetta dzisiaj cały dzień siedzi w domu a ja muszę tu siedzieć. Ale tak szczerze teraz w domu nie da się wytrzymać. Lekcje się kończyły poszedłem do domu spakowałem Ale i poszedłem zanieść ją do Angie. Wróciłem i zobaczyłem Violette siedzącą przy jakiś kwitkach. 
- Leon nie mamy za co zapłacić rachunków i do tego dochodzą potrzeby Alicji- powiedziała prawie płaczem. 
- spokojnie damy sobie rade zawsze dawaliśmy zrezygnuje ze studiów i pójdę do pracy. 
- ale ty nie możesz- powiedziała 
- moge i tak zrobię rozumiesz , chodzi już spać. 
Położyłem się koło niej przytuliłem delikatnie gładziłem ją po włosach i ucałowałem w szyje następnie usnołem. 
Następnego dnia zawiozłem Viole do studia Alicje z Angie do żłobka. Poszedłem do Pabla z nim porozmawiać.Zapukałem w drzwi otworzyłem i wszedłem. 
- dzień dobry 
- o część Leon nie było cie dzisiaj na zajęciach, mógł bym dowiedzieć się dlaczego?- zapytał. 
- no właśnie ja w tej sprawie.- odpowiedziałem 
- siadaj. 
- chce odejść ze studia.- powiedziałem 
- Leon masz dobitny talent chłopaku to grzech go zmarnować. 
- ale ja nie mogę muszę iść do pracy nie wyrabiam finansowo. 
- nie dziwie się chłopaku masz 20 lat- rzekł 
- więc rozumiesz moją decyzje . 
- tego akurat nie rozumiem, pomożemy ci. 
- Pablo dziękuje ci za wszystko ale ja muszę sobie wreszcie połukładać życie. 
- muszę za akceptować tą decyzje . 
Wyszedłem i odrazu poszedłem do Riko po zlecenie. 
poszło szybko zapałem tylko podbite oko nagle zauważyłem policje szybko uciekałem ale mi się nie udało. Zabrali mnie i za czeli pryskać gazem piepszowym. 
Siedzę już w areszcie jakieś 2 godz. Ile jeszcze chce do domu do Ali. Ta szybko nie wrócę podobno mają mi wytoczyć proces.Wujek z Violą mnie zabiją. 
W najgorszym przypadku zostanę to do 8 lat. Podobne ten facet jest w szpitalu. Siedzę z jakimś chłopaczyną za 2 dni mam proces. Podniosłem telefon i za czołem oglądać nasze zdjęcia: 

evhn.jpg


fcd0106d0016c825527cdaa2.jpg


tumblr_mxjpjxJaOV1s7p67mo9_500.jpg


1ba3620173.jpeg


999014_316620581805913_1235614689_n.jpg


images+%286%29.jpg


images+%2814%29.jpg



pobrane+%284%29.jpg


images+%2815%29.jpg


tumblr_inline_n0lof4T5Lg1srmxwb.jpg

- Tęsknisz- zapytał się ten chłopak. 
- nawet nie wiesz jak- odpowiedziałem. 
-Jak chcesz mogę pokazać ci moją córeczkę. 

1456132_207860769397152_1963372463_n.jpg

- śliczna pewnie po mamie. 
- dlaczego tak sądzisz bo dziewczynki są głównie podobne do mam. 
-możliwe 
Violetta: 
Zadzwonili do mnie z aresztu że zatrzymali Leona i za 2 dni będzie miał proces bo pobił gościa i wylondował w szpitalu. Jak wylonduje w areszcie to ja sobie nie poradzę.Pewnie będę musiała wrócić do ojca. Szybko się ubrałam. 

9347_543001299086362_1719331877_n.jpg

i poszłam na komisariat. 
Zobaczyłam gościa w mundurze. 
- Przepraszam ja do Leona Verdasa. 
- A kim pani jest- zapytał. 
- Żoną- skłamałam a co miałam zrobić. 
- ten pan panią zaprowadzi do pani męża. 
Leon: 
Usłyszałem że cela się otwiera. 
- Pan Verdas żona do pana- trochę się zdziwiłem ale pomyślałem że Viola tak powiedziała żeby ją wpuścili. Wszedłem do sali i siadłem na przeciwko Violetty. 
- Leon coś ty narobił grozi ci 8 lat. 
- Violu będzie dobrze obiecuje. 
2 dni później 
Czekam właśnie na wyrok. 
-po rozpatrzeniu sprawy miniejszym skazuje Leona Verdasa na 2 lata pozbawienia wolności

2 komentarze: