- i co myślisz że co teraz przyjdziesz i co taki dobry tatuś.
- ta jakby nie była to twoja siostra to by cie to kurwa nie obchodziło.
- zamknij się dobra.
-co prawda kuje w oczy?
- no widzisz byłeś i zawsze będziesz taki ja.
- za pamiętaj sobie 1 i ostatni raz nigdy nie byłem ani nie będę taki jak ty.
- możesz minie nie okłamywać ale nie zaprzeczysz sobie samemu.
- podaj jeden przykład w którym jestem taki jak ty?
- jeden czy sto?
- tylko jeden?
- to że sam nie długo będziesz ojcem.
- ja ciebie nie rozumiem ja ojcem? Ciekawe z kim?
-przecież to widać że Violetta jest w ciąży.
- co ciebie już na maksa powaliło.
-jaki ty jesteś ślepy ciągle lata do łazienki.Nie widzisz?
-Leon to prawda miałam tak samo chciałam się spytać.
Zobaczyłem jak Viola na końcu Resto bawi się z Jorge. Usiadłem i schowałem głowę w ręce.Siedziałem tam chyba z minute i szybko w biegłem popędziłem do parku. Usiadłem tak samo jak wcześniej.
Obok mnie ktoś usiadł ale nie miałem zamiaru się ruszać.
-problemy?,jak to usłyszałem usiadłem normalnie
zauważyłem starszego mężczyznę koło 70-ątkę.
- kiedy ja nie mam problemów?
- wiesz czasami trzeba komuś wyżalić wal śmiało.
-na prawdę obchodzi to pana? powiedziałem zrobiłem dziwną minę i podniosłem jedną brew do góry.
- widzisz nie jestem już młodym bogiem chce ci pomoc sam dużo straciłem przez kłopoty.
-życie mi się pieprzy. Od 13 roku życia jestem zdany na siebie jeszcze mam siostrę na utrzymaniu
pierwszy raz w życiu się zakochałem na prawdę i ją skrzywdziłem nawet sama nie wie jak bardzo.
- zdradziłeś ją ?
- nie jeszcze gorzej zaszła ze mną w ciąże.
-wiesz 62 lata temu miałem ten sam problem oczywiście nie taki duży jak ty bo mnie a kurat wychowywali rodzice i później pomogli. Ale słuchaj do końca jak we zimierz tą mała kruszynkę na ręce zapomnisz o problemach możesz nawet od dać życie za nią.
- tylko tu nie chodzi o mnie ja nie chce zmarnować jej życia.
- a co chcesz?
- proste żeby była szczęśliwa.
- a może jest szczęśliwa z tobą. Zastanów ale nigdy nie uszczęśliwiaj jej na siłę.
- dobrze dziękuje za rady a le się spuźnie na zajęcia.
- wszystkiego najlepszego w życiu.
- nawzajem.
Pobiegłem szybko chociaż już byłem spóźniony na lekcje Pablo.
Studio sala zebrań:
Wbiegłem do sali bardzo szybko.
- przepraszam za spóźnienie.
- dobra Leon masz farta bo dopiero zaczynamy, proszę usiąść.
Posłusznie usiadłem obok Violetty i cały czas patrzyłem na jej brzuch. Nie wiem czy powiedzieć co Kornelia podejrzewa.
Moje zamyślenia przerwał Pablo.
- więc od dziś wkracza do nas reality show You Mix.
Wszyscy byli podekscytowani a mnie to za bardzo nie obchodziło i ciągle myślałem o podejrzeniu ciąży.
Znowu po raz drugi z namysłu wyrwał mnie Pablo.
- Więc tak to jest pan Marroti i on nam więcej opowie o tym jak będzie przebiegał ten konkurs.
- Więc tak jestem Marroti.
Violetta:
Cały czas muszę do łazienki nie mam po jęcia dla czego.Chyba nie jestem w ciąży. Nie Viola nawet tak nie myśl. Dziwne jest to że Leon zamiast interesować się lekcją cały czas patrzy się na mnie. A najbardziej na mój brzuch.Z rozmyśleń wyrwał mnie Marroti.
- z castingów jury wybierze 8 osób w dalszych etapach. Zostaną 4 osoby. Natomiast później zostaną tylko 2 i z nich wyłonimy 1 osobę która wygra.
-Dobrze proszę dzisiaj podjąć decyzje ,i jutro się zgłosić.
- dobrze koniec lekcji możecie się rozejść.
- Leon mam pytanie.
- o co chodzi
- bo od wczoraj......
- Violu mażemy pogadać, od Leona wyrwała mnie Angie pójdziesz ze mną na usg.
- jesteś w ciąży gratuluje no i oczywiście że pójdę.
- okey to fajnie wiesz jaki Pablo jest szczęśliwy.
- jeszcze raz gratuluje.
- dobrze od razu po zajęciach idziemy dobrze.
- tak.
Nagle podszedł do mnie Leosiek.
-Violu chciałbym ci powiedzieć że po zjęciach jadę na tor.
- to dobrze się składa bo ja dziś wychodze z Angie
Po zajęciach.
-Lece pa , pa powiedział i pocałował mnie w policzek.
- cześć, odpowiedziałam i poszłam do gabinetu gdzie siedziała Angie.
- idziemy? zapytała
- tak, a Pablo z nami nie idzie.
- Nie ma podobno Bardzo ważną sprawę do zrobienia
- acha rozumiem.
- a jak ci się układa z Leonem.
- bardzo dobrze.
- Rozmawiałam z twoim tatą.
- nie chce tego słuchać.
-ale Violetto kiedyś musisz.
- na pewno nie teraz.
- o jesteśmy już.
Weszliśmy już czekaliśmy chyba z 15 minut a mnie tylko martwiła jedna sprawa czy mogła bym być z Leonem w ciąży.
- Ancheles Castiio , prosze do środka powiedziała to starsza kobieta.
Weszliśmy razem postanowiłam się później spytać.
- dzień dobry.
-która pani to Angi.
- to ja ,powiedziała Angie.
- proszę usiąść
Ciocia posłusznie usiadła pani doktor zrobiła prześwietlenie brzucha zobaczzyłam tam taką małą fasolkę.
- z dzieckiem wszystko w porządku,widzimy się za miesiąc.
-przepraszam ma pani dużo pacjentów?
- akurat teraz nie, w czymś mam pomóc.
- o co chodzi Violu? wtrąciła się Angie.
- bo od paru dni ciągle wymiotuje i się źle czuje.
-jak chcesz mogę zrobić ci prześwietlenie?
- mogła by pani.
tak oczywiście u siądzi.
- mam pytanie uprawiała pani stosunki sexualne.
- tak powiedziałam cicho i spuściłam głowę.
-Violetta kiedy i z kim.
- bo w tedy na imprezie po za miastem no oczywiście z Leonem.
- mogę coś powiedzieć?
- tak oczywiście.
- jest pani w 3 tygodniu ciąży.
..........................................................................................................................................................................................................................co dawno mnie nie było jak widać zmieniłam nagłówek. Prosze o koma chyba muszę się zacząć reklamować bo mam tylko 400 wyświetleń. Następny w tym tygodniu.
fainie wpisze sobie sama ko0ma
OdpowiedzUsuń