rozdział 13
Violetta:
Wróciłam do domu rozejrzałam się i zobaczyłam Leona siedzącego na balkonie i palącego papierosa.Był od wrócony głową na widok innych kamienic.
Zostawiłam torbę w przedpokoju i podeszłam koło niego.
- hej słonko,powiedziałam a on spojrzał na mnie zobaczyłam że ma podbite oko.
-cześć,powiedział szorstko.
- co się stało?powiedziałam z troską w głosie.
- nic się nie stało, powiedział i znowu zaczął się wpatrywać w okno.
- Leon powiedz mi proszę ja cię kocham, powiedziałam melodyjnie i delikatnie.
Leon:
Nie wytrzymałem i wybuchłem. - ja cie zmarnuje rozumiesz już ci zjebałem życie. Mogłaś żyć jak wielka pani w wielkim domu z gosposią i sługami.
A co masz zasrane mieszkanie w jakieś starej kamienicy. Z najgorszym chłopakiem na świecie który się upił i zrobił ci dziecko.
-z kąt wiesz o ciąży, powiedziała ze łzami
- Ja nie mogę aż tak głupi nie jestem żeby się nie skapnąć że latacz cały czas do kibla.
- I co dalej? zapytała
- przecież nie jestem takim skurwysynem żeby się zostawić,powiedziałem już ciszej.
Podszedłem do niej i ją pocałowałem tak delikatnie ale namiętnie po skończeniu przytuliłem
się do niej.Złapałem ją delikatnie za włosy i pocałowałem w czoło.
- nigdy nie zostawię obiecuje,powiedziałem na co ona powiedziała -kocham cię i nie potrzebuje pieniędzy do szczęścia.
Viola:
Kocham go i moje obawy znikły że mnie zostawi ale by nie mógł prze cierz jest bardzo odpowiedzialny.
Nie rozumiem tylko jednego co mu się stało i dlaczego ma podbite oko.
Teraz siedzę wtulona i oglądamy jakieś romansidło.
- Violu?
- co Leosiu.
- zlituj się to jest nudne.
- Leon możesz w końcu powiedzieć czemu podbite oko.
- a to nic.
-Leon!!!!
- no dobra. Miałem iść na tor po drodze spotkałem Diego chyba tydzień go nie było w robocie za czołem mu mówić żeby poszedł do Rico bo mi się za to oblewa. No i kurwa poszedł nawet nie wiem gdzie
i się wkurzyłem. Poszedłem do Kanciapy i te świry za czeli się bić więc ich za czołem rozdzielać.
No i ten idiota biały mi niechcący przywalił. I tak wyszło.
- Jak się pokarzesz w studio co, powiedziałam śmiesznie jak do małego dziecka.
A on tylko się zaśmiał
Następnego dnia:
Leon:
Wchodziłem do studio sam Violetta poszła pogadać z Fran. Wszyscy się na mnie patrzyli jak na jakiegoś mutanta. Szedłem prosto ale jak usłyszałem szepty to się w kurzyłem.
- No słucham? - Ktoś chciałby coś powiedzieć?
- No proszę. - Co teraz to nie macie odwagi.
Nie patrząc na nich poszedłem dalej przechodząc koło sali usłyszałem jak Viola śpiewa.
Stałem w rogu i patrzyłem.Jak skończyła za czołem
klaskać. Ona patrzyła się w moją stronę i obdarowała pięknym uśmiechem.
-Leon musimy powiedzieć przyjaciołom.
- tak wiem i ale musisz powiedzieć swojemu ojcu.
- ale Leon on tego nie zniesie że jestem w ciąży.
- zobaczysz może wszystko się kiedyś wszystko ułoży?
W TYM SAMYM CZASIE MARROTI.
- słyszałaś to Diano*
- tak ,ta małolata jest w ciąży i co z tego?
- nie rozumierz to wstrząśnie oglondalnościoł
- dobra wrzucamy to na stronę
Maxi:
-Camila Fran chodzicie!
-o co chodzi,spytała się Cami
- jest pierwszy film na stronie you mixa.
- widziałeś go.
- nie , ale zaraz zobaczę.
Włączyłem film i zobaczyłem Viole i Leona rozmawiających o ciąży.
- czekajcie czyli nasza Violetta jest w ciąży.
- w tym nagraniu wszystko jest wyjaśnione.
- Ale dlaczego to się z nalazło na stronie You Mixa?
- nie mam pojęcia ale po co to komu.
- mnie bardziej zastanawia kiedy by chcieli nam powiedzieć.
Nagle na korytarz wybiegł wściekły Gregorio. Od czasów kiedy Leon chodzi znowu do studia był taki zadowolony i miły.
I dziś powtórka rozrywki z czterech tygodni.
-Gdzie Leon?
- pewnie w domu, powiedziała Fran.
- No nie wierze znowu teraz on się wpierdolił.
Na korytarz we szedł Antonio.
- Gregorio nie wyraża się tak przy uczniach.
- sam zobacz, wziął mój komputer i pokazał nagranie.
- mógł byś trochę przypilnować swojego chrześniaka.
- ja to prze ciesz charakter jego ojca, a ty dobrze wiesz jaki był chciał zawsze radzić sobie sam.
Wsłuchiwałem się rozmowie i nie mogłem jeszcze się do wiedzieć po co mieszali do tego ojca Leona.
- więc lepiej go trochę po pilnuj bo nie chcesz żeby skończył tak samo.
- Zrozum jeszcze że są też Tedy i Kornelia które próbuje on sam wychowywać więc lepiej mu pomóż.
Leon:
W studio zastałem dziwne spojrzenia. Trochę mnie to zdziwiło bo przecież już nawet nie widać mojego podbitego oka. Po szedłem do szafki otworzyłem ją i wszystko mi wypadło nie mam czasu w niej nawet posprzątać.Chciałem podnieść książkę ale czyjaś noga mi przeszkodziła. Zobaczyłem dziwne brązowe buty dobrze wiedziałem czyje to są buty.
Podniosłem wzrok do góry i widziałem mojego wujka miał dziwny wyraz twarz wiedziałem że mam przechlapane. Tylko za co. Na pewno nie mógł się dowiedzieć niby jak miał się dowiedzieć.Postanowiłem grać głupka.
- Hej wujku.
- Leon nie graj idioty za dobrze cie znam.
- dobra co zrobiłem?
- chyba ty wiesz doskonale co zrobiłeś.
- ale o co ci chodzi?
- zobacz na stronie you mixu.
- a co ma z tym You Mix.
- sam zobaczysz.
Podszedłem do Maxiego.
- Pożycz kompa na chwile.
- masz
-ty też patrzysz się na mnie jak na jakiegoś dziwaka.
- nie ale sam zobacz.
Pokazał mi rozmowę z Violettą.
- zabije go.
.................................................. ..............................................................................
Wredna ja w takim momencie. To straszne. Dobra strasznie długo mnie nie było odwdzieńczam się rozdziałem a więc tak następny obiecuje w czwartek albo w piątek ale pózno poprostu nie mam czasu wiecie szkoła praca domowa sprawdzian. a właśnie na początkznajomości nie przedstawiłam się więc tak. Moje imię i nazwisko znacie. Mam lat 13 i chodze do 6 klasy podstawówki. Lubie violettę i kocham Leonka. no właśnie on jest mój . Ale bardziej od Leośa kocham rysować . papa całuski karolcia
Extra ♥♥
OdpowiedzUsuń